"Nie powinna pouczać innych krajów w kwestiach praworządności". Liga Praw Człowieka o problemach Belgii
Belgia nie powinna pouczać innych krajów w kwestiach praworządności - twierdzi kierownictwo Ligi Praw Człowieka (LDH) w wywiadzie dla brukselskiego dziennika "Le Soir". W ocenie szefostwa LDH zasada praworządności była lekceważona w ubiegłym roku w Belgii bardziej niż kiedykolwiek.
2023-01-24, 12:48
Gazeta przypomina, że z powodu kryzysu w przyjmowaniu uchodźców sądy wydały tysiące wyroków skazujących Belgię za nieudzielenie pomocy osobom ubiegającym się o azyl. Były to orzeczenia belgijskich sądów pracy (8 tys.) oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (1114).
Dyrektor LDH Pierre-Arnaud Perrouty oraz sekretarz tej organizacji Celine Romainville twierdzą w rozmowie z "Le Soir", że praworządność w Belgii jest systematycznie lekceważona i mówią wręcz o zmianie jak na Węgrzech Viktora Orbana.
"Na arenie międzynarodowej stawia to Belgię w skomplikowanej sytuacji. W obliczu masy niewykonanych lub wykonanych zbyt późno orzeczeń, trudno na arenie europejskiej czy międzynarodowej pouczać inne kraje w kwestii praworządności" – twierdzi Romainville.
Problem praworządności w UE
Od momentu ujawnienia skandalu korupcyjnego w UE, trwa dyskusja nad zasadnością zarzutów KE wobec Polski i Węgier, które regularnie oskarżane są przez europejskie elity o "łamanie praworządności" albo jej brak.
REKLAMA
Do skandalu odniosła się była premier Beata Szydło. - Dzisiaj Unia Europejska, wszystkie jej instytucje i organy stanęły w obliczu ogromnego kryzysu korupcyjnego. Nie można tego przemilczeć - podkreśliła. Szydło zaznaczyła, że by mówić o podejmowaniu decyzji, przyszłości, transformacji energetycznej - i być przy tym wiarygodnym, należy przede wszystkim zrobić wszystko, żeby oczyścić Unię Europejską, wyjaśniając wszystkie kwestie związane ze skandalem.
- Afera korupcyjna w PE. Bogdan Pęk: upadł mit o tzw. praworządności Unii Europejskiej
- "Tego nie można przemilczeć". Beata Szydło o "kryzysie korupcyjnym w UE"
- By nie było podstaw do myślenia, że podejmowane w UE dyskusje o praworządności w wielu krajach europejskich, które praworządności nie łamią, przeprowadza się po to, żeby przykryć afery i łamanie praworządności tutaj, w Unii Europejskiej - skonkludowała była premier RP
Deputowana Beata Szydło wzięła udział w debacie podsumowującej grudniowy, unijny szczyt w Brukseli. Pozytywnie oceniła deklarację o dalszym dozbrajaniu Ukrainy. Jej zdaniem dobrą informacją jest też konstatacja, że jeżeli Europa chce być bezpieczna, to musi mieć możliwości obrony poprzez ścisłą współpracę z NATO i odbudowę europejskiego przemysłu obronnego.
REKLAMA
***
PAP/as
REKLAMA