Spotkanie prezydentów Polski i Mołdawii. Przydacz: rozmawiano o bezpieczeństwie w obliczu zagrożenia z Rosji
Bezpieczeństwo, wewnętrzna sytuacja gospodarcza, społeczna, polityczna i energetyczna Mołdawii, a także ścieżka tego państwa do akcesji do Unii Europejskiej były głównymi tematami środowego spotkania prezydentów Polski i Mołdawii: Andrzeja Dudy i Mai Sandu - poinformował prezydencki minister Marcin Przydacz.
2023-02-22, 11:57
Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej przekazał, że poranna rozmowa Andrzeja Dudy i Mai Sandu w Belwederze poświęcona była tematom: bezpieczeństwa, wewnętrznej sytuacji gospodarczej, społecznej, politycznej i energetycznej Mołdawii, a także jej ścieżki do UE.
Marcin Przydacz zwrócił przy tym uwagę, że Mołdawia - jako państwo niebędące w NATO i UE - podlega różnego rodzaju naciskom zewnętrznym. Wskazywał, że część terytorium Mołdawii to Naddniestrze - separytystyczny prorosyjski region, w którym stacjonują wojska rosyjskie - i jest to "czynnik destabilizujący wewnętrzną sytuację".
- Mołdawia ma dużo kłopotów, także gospodarczych, energetycznych. Polska wielokrotnie wspierała Kiszyniów w tym aspekcie, np. w zeszłym roku wspierając ją energetycznie. Pokazuje to, że Polska ma rolę takiego stabilizatora w regionie i to, że prezydent Maia Sandu przyjeżdża do Polski z oczekiwaniem wsparcia politycznego, merytorycznego w rozwiązywaniu tych kryzysów udowadnia w sposób oczywisty tę tezę - powiedział prezydencki minister.
Spotkanie prezydentów Polski i Mołdawii
Przypomniał, że Mołdawia od paru miesięcy jest na ścieżce przygotowawczej do akcesji do Unii Europejskiej, a co za tym idzie, musi wprowadzić szereg reform. - Trzymamy za to kciuki, a także wspieramy to merytorycznie - zapewnił.
REKLAMA
Posłuchaj
Prezydent Mołdawii podczas niedawnej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa wyraziła obawę przed ewentualnością "destabilizacji sytuacji" w jej kraju. Jak mówiła "stosowana jest propaganda, cyberataki, fałszywe ostrzeżenia o podłożonych bombach" i to wszystko wpływa na demokrację w Mołdawii.
Podczas rosyjskiego ostrzału lotniczego 16 lutego jeden z rosyjskich pocisków rakietowych wymierzonych w Ukrainę wleciał w przestrzeń powietrzną Mołdawii. Maia Sandu zaapelowała w ubiegłym tygodniu do parlamentu w Kiszyniowie o zwiększenie uprawnień służb bezpieczeństwa. Ostrzegła, że Rosja posiada plany przewrotu w Mołdawii, które przewidują ataki dywersantów na budynki rządowe, w tym wzięcie zakładników.
- Mołdawia kolejnym celem Rosji? Europoseł PiS: Polska i NATO nie dopuszczą do przewrotu w Kiszyniowie
- Kolejne szczątki rosyjskiej rakiety znalezione w Mołdawii. "To już czwarty przypadek"
ng/IAR/PAP
REKLAMA
REKLAMA