Norwegia: polski podróżnik odnaleziony przez ratowników. Jest pod opieką lekarzy
Marcin Gienieczko, który podczas ekspedycji na norweski archipelag Svalbard wezwał pomoc z powodu bardzo trudnych warunków pogodowych, w sobotę rano został odnaleziony przez ratowników. Jak poinformowała Eva Therese Jenssen, rzeczniczka gubernatora Svalbardu, podróżnik obecnie przebywa w szpitalu i jest w stosunkowo dobrej formie.
2023-03-11, 09:07
"W sobotę rano wiatr uspokoił się na tyle, że ekipy ratownicze mogły udać się na lodowiec Rabot, gdzie przebywał mężczyzna. O godzinie 6.31 został odnaleziony przez helikopter ratunkowy, patrole gubernatora oraz Korpusu Pomocy Czerwonego Krzyża, a następnie przewieziony do Longyearbyen" - przekazała w komunikacie Eva Therese Jenssen.
Nie był w stanie wyjść z namiotu
Podróżnik w piątek o 8.45 wezwał pomoc z powodu bardzo złych warunków atmosferycznych. Ratownicy bezskutecznie usiłowali dotrzeć do mężczyzny skuterami śnieżnymi oraz helikopterem. Jak podawał wcześniej polski kanał News 24, będący partnerem ekspedycji, wiejący z prędkością 144 km/h wiatr, opady śniegu i temperatura minus 36 stopni Celsjusza od dwóch dni uniemożliwiały wyjście Gienieczki z namiotu.
"Marcin użył radioboi, jest świadomy swojego położenia i oczekuje na pomoc. Burza śnieżna uniemożliwia dalsze działania na Svalbardzie" - napisano w komunikacie. Eva Therese Jenssen podkreśliła, że "ekipy ratownicze musiały zawrócić, zeszły z lodowca Rabot. Oczekujący na pomoc został poinformowany o sytuacji".
REKLAMA
Dodała, że "sanie prawdopodobnie zostały zupełnie zasypane, tym samym Marcin stracił zapasy paliwa i jedzenia". Ponadto "nie wytrzymał stelaż namiotu, który był jedynym schronieniem Marcina; nadal stoi tylko jego część".
W sobotę nad ranem warunki pogodowe jednak pozwoliły ratownikom na wznowienie działań.
- Kłopoty Marcina Gienieczki w Arktyce. Ratownicy walczą z czasem i pogodą
- Marcin Gienieczko - podróżnik i sportowiec
PAP/łl
REKLAMA
REKLAMA