Paweł Siewiaryniec trzy lata za kratami. "W wolnej Białorusi napiszą o takich jak on w podręcznikach"
7 czerwca mijają trzy lata od aresztowania jednego z liderów opozycji białoruskiej Pawła Siewiaryńca. Został on skazany na siedem lat więzienia. - Paweł Siewiaryniec od młodości przejawiał talenty lidera. Współzakładał Białoruską Chrześcijańską Demokrację - mówił portalowi PolskieRadio24.pl działacz Wiaczesław Siwczyk. - Wierzę, że to ofiara nie na darmo (...). W domu czeka na niego żona, mały synek - ich sytuacja jest bardzo trudna, jak też wielu innych rodzin więźniów politycznych - mówił działacz. Opowiadał także o tym, jak Siewiaryniec zaczął działalność w opozycji i o tym, jak w celi stał się osobą wierzącą.
2023-06-07, 16:30
Paweł Siewiaryniec, białoruski działacz opozycyjny, przebywa w areszcie już trzy lata, po tym, jak został zatrzymany 7 czerwca 2020 r. Jak przekazywała rodzina, tego dnia kilkanaście osób z sąsiedztwa przez dziesięć minut próbowało zatrzymać bus, którym wywoziła go milicja.
Został skazany najpierw na kilka kar kilkunastodniowych aresztów za udział w pikietach wyborczych i "wezwania do udziału w imprezach masowych”. Było to łącznie 75 dni, co nie jest zgodne z prawem białoruskim. Został potem przeniesiony do aresztu śledczego nr 1 w Mińsku. 21 sierpnia wszczęto przeciwko niemu sprawę karną i postawiony został mu zarzut z art. 293 kodeksu karnego (organizacja masowych zamieszek). 25 maja 2021 r. sędzia Sądu Okręgowego w Mohylewie Iryna Łanczawa skazała go na 7 lat kolonii karnej. Rozprawa odbywała się za zamkniętymi drzwiami.
O tym, jak Paweł Siewiaryniec stał się działaczem opozycji i niezależnej chadecji
Paweł Siewiaryniec urodził się w Orszy 30 grudnia 1976 roku. - Pamiętam, jak Paweł Siewiaryniec dołączył do opozycji białoruskiej. Było to po bezprawnym referendum 1995 roku. Na znak protestu przeciwko niekonstytucyjnym działaniom Łukaszenki, wyróżniający się student geografii Paweł Siewiaryniec, przyszedł do biura Białoruskiego Frontu Ludowego, by się do niego zapisać. A ja akurat w tym czasie byłem w owym biurze - wspominał Wiaczesław Siwczyk.
- Nikt wtedy nawet nie mógł pomyśleć, że w 2023 roku będzie rządził nadal Alaksandr Łukaszenka, będzie popełniać coraz większe zbrodnie, a Paweł Siewiaryniec większość życia odda za to, by walczyć o demokrację i niezależność Białorusi, stanie się jednym z liderów białoruskiej opozycji - dodał. - A Siewiaryniec dość szybko pokazał swoje zdolności przywódcze. W 1997 roku powstał znany wszystkim na Białorusi Młody Front, Siewiaryniec był jednym z współprzewodniczących, wybranych na założycielskim zjeździe. Już wtedy był jednym z naturalnych liderów ruchu młodzieżowego - wspominał Wiaczesław Siwczyk. Dodał, że opozycjonista jest także pisarzem, autorem poczytnych książek.
Jak dodał Siwczyk, pierwszy raz zatrzymano Siewiaryńca na podstawie zarzutów karnych 2 kwietnia 1998 roku. Potem już wiele razy był zatrzymywany i oskarżany ze względów politycznych, m.in. po protestach przeciwko referendum łukaszenkowskiemu, po protestach przeciw falsyfikacji wyborów. Siewiaryńca zmuszono go także, by "odpoczął” od uniwersytetu, "z przyczyn zdrowotnych”.
Siewiaryniec był potem także współprzewodniczącym komitetu organizacyjnego Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji. Partia działała bez rejestracji, bo ugrupowań opozycyjnych od 20 lat na Białorusi się nie rejestruje - wielokrotnie spotykała się z odmową. - A obecnie niemal wszystkie niezależne organizacje społeczne są zakazane. Formalnie istnieją tylko m.in. partie zarejestrowane do czasu rządów Łukaszenki, ale przyjęto już prawo, które doprowadzą do ich likwidacji - zaznaczył Siwczyk.
REKLAMA
Siwczyk wspominał, że Siewiaryniec wśród innych aktywistów publicznie wzywał do obrony uroczyska Kuropaty pod Mińskiem, na którym pochowane są ofiary zbrodni stalinowskich, w latach 2001-2002 i w 2017 roku. Protestował przeciwko uzależnianiu Białorusi od Rosji.
Represje za kratami
Wiaczesław Siwczyk przypominał, że za kratami znajduje się wielu aktywistów partii opozycyjnych, ich liderzy, a także setki innych osób, które sprzeciwiają się reżimowi. Mają miejsce ostre represje. Warunki w więzieniach są bardzo trudne. Docierają też informacje o ostrych represjach wobec osadzonych.
Białoruscy działacze zaznaczają często, że nie o wszystkich informacjach, dotyczących tortur i represji wobec więźniów nie mogą mówić ze szczegółami, z bardzo różnych względów.
- Wierzę, że to, przez co przechodzą więźniowie polityczni, nie jest na darmo. Wierzę, że cel, który przyświecał Pawłowi Siewiaryńcowi i innym, zostanie osiągnięty. Władza na Białorusi będzie należeć do białoruskiego społeczeństwa. Wówczas tacy ludzie jak Paweł Siewiaryniec będą w podręcznikach białoruskiej historii - powiedział Siwczyk.
REKLAMA
- Dla mnie Siewiaryniec stał się symbolem walki o niezależność Białorusi - podkreślił także Siwczyk. Zaznaczył, że w mediach często podnoszono, że urodził się on 30 grudnia - tego samego dnia, co starsza znacznie od niego znana działaczka Nina Bagińska. - Oboje są symbolami niezłomności i oporu, także walki o Kuropaty - mówił Wiaczesław Siwczyk.
Nina Bagińska to postać znana z białoruskich demonstracji prowolnościowych, na które chodziła zawsze z biało-czerwono-białą flagą.
Religijność Pawła Siewiaryńca
Jak wspominał Wiaczesław Siwczyk, Paweł Siewiaryniec uwierzył w Boga w 1998 roku, gdy pierwszy raz był w areszcie śledczym - wtedy przekazano mu do celi Biblię. - Jest wyznania prawosławnego, wiara bardzo wpływa na jego działalność. Stara się żyć zgodnie z przesłaniem chrześcijańskim - opowiadał Siwczyk.
- Jego rodzina, żona Wolha i mały syn Franciszak, znajdują się w Mińsku. Jest im trudno. Przez całe długie okresy nie ma informacji o więźniach politycznych. Syn rośnie bez ojca. Paweł Siewiaryniec posyła mu listy z pięknymi rysunkami - mówił działacz
REKLAMA
- Najważniejsze, co trzeba dziś powiedzieć: oby Franciszak zobaczył swojego tatę jak najszybciej - dodał Wiaczesław Siwczyk.
Żona Siewiaryńca, Wolha, która także jest osobą wierzącą, napisała na Facebooku w trzecią rocznicę aresztu męża: "Trzy lata wiary, nadziei, miłości. Poświęcenie zawsze jest na pierwszym miejscu. Niewinna ofiara jest ponad wszystko. Trzy lata odkupieńczej ofiary przy nieznanych nam prawach wszechświata, życie złożone na ołtarzu Ojczyzny. Czy odkupi ją z niewoli grzechu i przywróci jej wolność? Trzy lata temu, kiedy Pasza się spóźnił i zaczęło się to (obecne) nowe odliczanie (dni w areszcie, red.), była niedziela, to była Pięćdziesiątnica. Jestem przekonana, że nie ma mocy innej niż Boża, która mogłaby zmienić naszą ziemię i nasze serca. Wierzę, że ten czas cierpliwości jest dany właśnie na dokonanie się takich zmian, trudnych, bolesnych, niewidocznych, ale takich, które ostatecznie zmieniają wszystko (...)”.
Z kolei 4 marca, matka Pawła Siewiaryńca, Tacciana, pisała w dniu, w którym mijał tysięczny dzień od jego uwięzienia: "1000. Czy pamiętacie, jak pisały gazety: 100 dni na orbicie! (…). A wszystko w imię zwycięstwa nauki, poznania granic ludzkich sił. A tu - jest tych dni 1000. Co minutę zagrożenie życia, zdrowia. W imię... tego, by dusza pokonała ciało, pokonać zło, aby słabsi zrozumieli: jest, jest na świecie coś ważniejszego niż spokój i bezpieczeństwo, pieniądze i wygoda. Płaci się za to wysoką cenę. Synu, kłaniam się Tobie, jestem z Ciebie dumna i czekam (…)".
Żona Pawła Siewiaryńca wydała kalendarz na 2023 rok pod tytułem "Białoruś - to świętość”, z rysunkami męża, które wysyłał synowi w listach z więzienia i z jego cytatami na temat wiary. Są to obrazy znanych białoruskich świątyń w Grodnie, Nieświeżu, Mińsku, Mohylewie, Synkowiczach i innych miejscach.
REKLAMA
***
Za kratami znajduje się ponad 1500 więźniów politycznych. Są to dane niepełne, szacuje się, że jest ich w rzeczywistości co najmniej kilka razy więcej.
***
Rozmawiała Agnieszka Kamińska, PolskieRadio24.pl
REKLAMA
REKLAMA