Wysadzenie tamy na Dnieprze. Rosyjski oddział zostawiony na pastwę żywiołu. "Nikomu się nie udało"

Ukraiński oficer, Andrij Pidlisny powiedział, że jego oddział obserwował rosyjskich żołnierzy zostawionych samym sobie po wysadzeniu tamy na Dnieprze. W rozmowie ze stacją CNN mówił, że widział rosyjskich żołnierzy zmywanych przez powódź i bezskutecznie usiłujących uciec przed wodą.

2023-06-07, 16:53

Wysadzenie tamy na Dnieprze. Rosyjski oddział zostawiony na pastwę żywiołu. "Nikomu się nie udało"
Wysadzenie tamy w Nowej Kachowce spowodowało powódź w wielu regionach.Foto: PAP/EPA/IVAN ANTYPENKO

- W powodzi po wysadzeniu tamy w Nowej Kachowce wielu rosyjskich żołnierzy zginęło lub zostało rannych - powiedział w środę w rozmowie ze stacją CNN ukraiński oficer, Andrij Pidlisny. Nie uprzedzono ich, żeby zachować akcję w tajemnicy - zaznaczył.

Oddział kapitana Pidlisnego za pomocą dronów obserwował rozwój sytuacji na okupowanym lewym (wschodnim) brzegu Dniepru. Widział rosyjskich żołnierzy zmywanych przez powódź i usiłujących uciec przed wodą. - Nikomu się to nie udało - powiedział.

Zdaniem Pidlisnego tama na Dnieprze została wysadzona przez wojska rosyjskie celowo, żeby uniemożliwić przyszłą ukraińską ofensywę. Ponieważ jednak okupowany lewy brzeg rzeki jest położony niżej, woda osiągnęła wyższy poziom niż na prawym brzegu, gdzie stacjonują siły ukraińskie - wyjaśnił Pidlisnyj.

Zatopili też swój sprzęt

Rosjanie wysadzili w nocy z poniedziałku na wtorek zaporę w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski - poinformowały władze Ukrainy. Poziom wody w zalewie szybko opada, trwa ewakuacja zagrożonych zalaniem terenów położonych poniżej tamy. Władze ukraińskie informowały, że w strefie krytycznej znalazło się blisko 16 tys. osób.

REKLAMA

Wcześniej przedstawiciele strony ukraińskiej poinformowali, że w wyniku wysadzenia tamy Rosjanie zniszczyli także swoje własne wyposażenie. - Rosjanie celowo wysadzili tamę na Dnieprze w Nowej Kachowce, ale działali chaotycznie i zatopili swój sprzęt - przekazał we wtorek ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski po naradzie z najwyższym dowództwem wojskowym.

Prezydent Ukrainy potępił wysadzenie tamy i nazwał je "ekologiczną bombą masowego rażenia". Dodał, że "każdy rosyjski atak terrorystyczny zwiększa tylko wysokość odszkodowań, które Federacja Rosyjska zapłaci jego krajowi za popełnione zbrodnie". - W trosce o własne bezpieczeństwo świat powinien teraz pokazać, że Rosji nie ujdzie na sucho taki terror - apelował Zełenski.

Czytaj także:

PAP/łs

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej