Nie będzie cenzury w Hongkongu. Sąd odrzucił zakaz rozpowszechniania nieformalnego hymnu

Reuters informuje, że sąd w Hongkongu odrzucił w piątek wniosek rządu o zakaz wykonywania lub odtwarzania utworu Glory to Hong Kong, który powstał w czasie fali protestów w 2019 roku i urósł do rangi nieformalnego hymnu. Sąd uznał, że takie posunięcie mogłoby mieć "mrożący" wpływ na wolność słowa.

2023-07-29, 04:36

Nie będzie cenzury w Hongkongu. Sąd odrzucił zakaz rozpowszechniania nieformalnego hymnu
Sąd w Hongkongu odrzucił w piątek wniosek rządu o zakaz wykonywania lub odtwarzania utworu Glory to Hong Kong. Foto: Shutterstock/YIUCHEUNG

Ministerstwo Sprawiedliwości złożyło wniosek o ustanowienie zakazu w czerwcu. Argumentowano, że utwór Glory to Hong Kong "może być mylony z hymnem narodowym" po tym, jak został omyłkowo odtworzony w miejsce Marszu Ochotników podczas wielu międzynarodowych wydarzeń sportowych z udziałem drużyn z Hongkongu.

Sporne tereny

Hongkong, który jest terytorium chińskim od czasu powrotu spod rządów brytyjskich w 1997 r., nie ma odrębnego hymnu. Marsz Ochotników jest narodowym hymnem Chińskiej Republiki Ludowej, Hongkongu i Makau.

Słowa utworu Glory to Hong Kong, napisanego podczas protestów przeciwko ustawie ekstradycyjnej w 2019 r., zawierają frazę "Wyzwolić Hongkong, rewolucja naszych czasów". Slogan ukuty jeszcze w 2016 r. przez Edwarda Leunga, jednego z przywódców ruchu opowiadającego się za niepodległością Hongkongu, został uznany sądowo za podżegający do secesji na mocy ustawy o bezpieczeństwie narodowym.

Ministerstwo twierdziło, że istnienie utworu w przestrzeni publicznej może sugerować, że miasto ma własny hymn lub może zachęcać innych do popełniania aktów secesji. Rząd dążył również do zakazania utworu w internecie.

REKLAMA

Wolność słowa

Sędzia Anthony Chan stwierdził jednak, że zakaz nie byłby zbyt użyteczny i mógłby być sprzeczny z obowiązującym prawem, w tym ustawą o hymnie narodowym.

Chan uznał, że zakaz mógłby podważyć wolność słowa, a jego "mrożące skutki" oznaczały, że można było przewidzieć, że "całkowicie niewinni ludzie zdystansowaliby się od działań, które mogą być zgodne z prawem, w obawie przed naruszeniem nakazu, który ma poważne konsekwencje".

Władze miasta wcześniej wezwały firmę Google do dostosowania wyników wyszukiwania dla "hymnu narodowego Hongkongu", tak aby wyświetlały oficjalny hymn ChRL. W odpowiedzi firma stwierdziła, że potrzebuje dowodu, że hymn protestujących jest nielegalny, by mogła wprowadzić zmiany – przypomina portal HKFP.

Hongkong, dawna kolonia brytyjska, powrócił pod chińskie rządy w 1997 r. Władze w Pekinie zapowiedziały zachowanie zachodnich swobód obywatelskich przez 50 lat po przekazaniu władzy. Jednak narzucona w lipcu 2022 r. ustawa o bezpieczeństwie narodowym i inne zmiany prawne doprowadziły do ograniczenia otwartość i wolności, które kiedyś były cechami charakterystycznymi miasta. 

REKLAMA

Czytaj także:

dz/PAP, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej