Błaszczyk: Z formą nie jest zbyt dobrze

Lucjan Błaszczyk (TTC Zugbruecke Grenzazu) wygrał dwa mecze w mistrzostwach Polski tenisistów stołowych w Białymstoku, ale z formy nie jest zadowolony. W 1/8 finału spotka się z Piotrem Chodorskim (Odra Roeben Głoska).

2011-03-04, 20:10

Błaszczyk: Z formą nie jest zbyt dobrze
Lucjan Błaszczyk. Foto: fot. Darek Matyja

- Po kontuzji barku, która wykluczyła mnie z treningów na trzy miesiące, ciężko złapać rytm i brakuje ogrania. Niby rozkręcam się, z każdym setem prezentuję lepiej, lecz na razie moje występy nie są najlepsze. I nie wygląda na to, abym mógł skutecznie powalczyć o końcowe zwycięstwo w turnieju. Poza tym ręka nie jest jeszcze tak silna, jak dawniej - powiedział Błaszczyk, który ma w dorobku 11 tytułów mistrza kraju, w tym wywalczony w 2008 roku w stolicy Podlasia.

W piątek wygrał już z Pawłem Fertikowskim (Bogoria Grodzisk Mazowiecki) 4:3 i Jakubem Perkiem (EPS Besser Opoka Trzebinia) 4:2. W 1/8 finału zmierzy się z Piotrem Chodorskim (Odra Roeben Głoska).

36-letni Błaszczyk występuje w białostockich zawodach za sprawą tzw. limitu (drugi otrzymał Wang Zeng Yi z Bogorii Grodzisk Mazowiecki) przyznanego przez selekcjonera reprezentacji Polski Tomasza Krzeszewskiego. Nie startował w żadnym z trzech Ogólnopolskich Turniejów Kwalifikacyjnych, dlatego nie było go na pierwotnej liście uczestników. Razem z Wangiem zostali rozstawieni z ostatnimi numerami.

- To sytuacja bez precedensu, niemożliwa w innych krajach. Na przykład Niemcy mają swój ranking, a szóstka najlepszych, jak Timo Boll czy Dmitrij Ovtcharov, nie musi jeździć po ogólnokrajowych imprezach, a i tak jest najwyżej rozstawiana. W Polsce powinny mieć znaczenie pozycje na liście światowej, zaś ośmiu najwyżej sklasyfikowanych zapewnione miejsce w mistrzostwach kraju. W tej sytuacji kolejni zawodnicy mieliby motywację do rywalizacji w Pro Tourach - stwierdził Błaszczyk.

REKLAMA

Niskie rozstawienie Wanga sprawiło, że już w trzeciej rundzie zagra z turniejową "jedynką" i ubiegłorocznym srebrnym medalistą MP Jarosławem Tomickim (EPS Besser Opoka Trzebinia).

- W jakiś sposób tacy pingpongiści są krzywdzeni, bo mimo wywalczenia wysokich lokat na OTK, muszą we wczesnej fazie zawodów rywalizować z kadrowiczami. Przed kolejnym sezonem władze związku powinny podjąć stosowną uchwałę, zmieniającą regulamin awansów do MP. Trudno wymagać od reprezentantów, których celem jest zdobywanie medali w mistrzostwach Europy, żeby grali w Superlidze Wschodzący Białystok, europejskich rozgrywkach i jeszcze OTK - uważa czterokrotny olimpijczyk.

Na 79. MP Błaszczyk przyleciał z Niemiec bez rodziny - żony i syna, który 21 lutego skończył rok. - Większość piłek gryzie, ale nie do ping-ponga, które są jego ulubionymi zabawkami. Ma już dwie maleńkie rakietki i próbuje nimi stukać - wspomniał.

 

REKLAMA

pk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej