"Chcielibyśmy unaocznić, jakie straty Polska poniosła wskutek dwóch kadencji ich rządów". Prezes PiS o PO
Podjęliśmy decyzję, że w naszej kampanii oprócz prezentowania osiągnieć i propozycji programowych, będziemy starali się uświadomić wyborcom, czym skończy się dla nich powrót rządów Tuska. Niektórzy już tych czasów nie pamiętają - powiedział "Gazecie Polskiej" wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński.
2023-09-20, 07:13
Wicepremier, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Gazetą Polską" pytany był, czy jest zadowolony z efektów kampanii wyborczej, w związku z tym, że według sondaży PiS znajduje się w trendzie wzrostowym.
- Zintensyfikowaliśmy naszą kampanię i podjęliśmy decyzję, że oprócz prezentowania osiągnieć i propozycji programowych, będziemy starali się uświadomić wyborcom, czym skończy się dla nich powrót rządów ekipy Tuska - odpowiedział.
"Pokazujemy, jak rządziła Platforma"
- Niektórzy już tych czasów nie pamiętają, wielu jest za młodych, by dobrze je pamiętać, dlatego pokazujemy, jak Platforma w Polsce rządziła i jak by ewentualnie kierowała sprawami państwa, gdyby udało jej się przejąć władzę. Chcielibyśmy poza tym unaocznić, jakie straty Polska poniosła wskutek dwóch kadencji ich rządów - dodał.
- Środowisko Tuska dysponuje potężnymi mediami, które stały się faktycznie ich machinami wyborczymi. By dotrzeć do wyborców z naszym przekazem, musimy pokazać nie tylko swoją ofertę, lecz także prawdę o naszych konkurentach - przekazał.
REKLAMA
Przekonać niezdecydowanych
Jak podkreślił prezes PiS, przekonanie "choćby części" niezdecydowanych wyborców jest dla PiS "bardzo, bardzo ważne".
- Przekonanie nawet niewielkiej części przybliży nas do wygranej, nawet wówczas, gdy wszyscy inni przekroczą próg wyborczy - wyjaśnił. - Każdy wyborca, który nie chce, by Tusk i jego ludzie wrócili do władzy, powinien głosować na nas, nawet jeśli nie wszystko mu się w nas podoba - mówił "Gazecie Polskiej".
- Jesteśmy siłą polityczną, która potrafi przyznać się do błędów i wyciąga z nich wnioski, a nie jest to w polityce częste - stwierdził.
REKLAMA
Wicepremier wskazał również, że jego zdaniem Koalicja Obywatelska jest "świadoma nieskuteczności obecnej kampanii". - Wiedzą, że są w sytuacji kryzysowej, a Tusk jest politykiem doszczętnie skompromitowanym - dodał.
Na pytanie "Gazety Polskiej" czy takie dokumenty jak notatka z rozmowy pomiędzy Angelą Merkel, a Donaldem Tuskiem o konieczności podwyższenia Polakom wieku emerytalnego lub streszczenie rozmowy kanclerz Niemiec z Bronisławem Komorowskim w Moskwie o zasługach Tuska w polityce resetu z Rosją go zaskakują, odpowiedział: "Nie mam żadnych wątpliwości, że cała polityka zagraniczna Polski z czasów premierostwa Tuska była podporządkowana jego prywatnemu interesowi".
"Wielkie błędy UE w polityce migracyjnej"
W kwestii kryzysu migracyjnego Kaczyński stwierdził, że "Unia (Europejska - red.) popełniła wielkie błędy w polityce migracyjnej, które pogorszyły jakość życia znacznej części obywateli, i będzie próbowała uspokoić nastroje społeczne w krajach, w których kryzys migracyjny wymyka się spod kontroli". Jego zdaniem, "to odbędzie się kosztem takich państw jak Polska".
- Nasz sprzeciw zablokował przymusową relokację przy pierwszej fali migrantów osiem lat temu, ale gdyby zmienił się rząd w Polsce, będą chcieli do tego wrócić - mówił. - Dziś ta sprawa się decyduje, dlatego potrzebujemy silnego mandatu wyborczego i poparcia sprzeciwu wobec relokacji w referendum, żeby w Brukseli wiedzieli, ze za naszym sprzeciwem stoi twarde weto Polaków - zaapelował.
REKLAMA
- Dopóki my rządzimy, ludzie będą mogli bezpiecznie wychodzić z domów, nie obawiając się ataków ze strony osób z innego kręgu kulturowego - zaznaczył. Prezes PiS pytany był również o "realny zasięg afery wizowej". - Zasięg realny to jest kilkaset wniosków o wizy, z czego zasadnicza część nie została uwzględniona. Wnioski te zostały odrzucone na etapie ich weryfikacji. Ta sprawa de facto jest marginalna. A opozycja wraz ze wspierającymi ją mediami próbuje nadać jej jakiś większy sens - wyjaśnił.
Pytany o "realną" siłę militarną Polski, przekazał, że Armia Polska jest w trakcie zmiany. - Osiągnęła około 180 tys. żołnierzy, ale powinna mieć co najmniej 300 tys. Chciałbym, żeby miała 350 tys., ale to wymaga także postępu gospodarczego. Bo to są ogromne wydatki - poinformował.
W opinii wicepremiera, w razie agresji, jesteśmy bliżej celu jeśli chodzi o obronę na granicy niż wcześniej. - Tym bardziej, że Rosja w związku z wojną na Ukrainie nie byłaby w stanie rzucić na nas znaczących sił - podsumował.
REKLAMA
Czytaj również na wpolityce.pl: O długiej drodze Polaków do silnego państwa. Kaczyński: „Chcemy, by cały nasz naród został nobilitowany"
Czytaj także:
- "Nie ma cienia dowodu". Minister sprawiedliwości o oskarżeniach pod adresem Piotra Wawrzyka
- "Wielka afera PO". Wiceministrowie nagłaśniają sprawę aktywistki aresztowanej za przemyt ludzi
pg,pap
REKLAMA