Eksperci: pesymistyczne nastroje przedsiębiorców to wynik słabej gospodarki europejskiej, w tym recesji w Niemczech

Na nastroje naszych przedsiębiorców ma obecnie wpływ nie tyle poziom inflacji, bo tu tendencja spadkowa jest już trwała, co stan gospodarek europejskich partnerów, w tym przede wszystkim Niemiec. Na szczęście spadki zamówień są już wolniejsze, a nasz rynek jest na tyle uprzemysłowiony, że odgrywa istotną rolę w europejskim łańcuchu dostaw - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Marcin Klucznik z Polskiego Instytutu ekonomicznego i Mateusz Walewski, główny ekonomista BGK.

2023-10-03, 10:00

Eksperci: pesymistyczne nastroje przedsiębiorców to wynik słabej gospodarki europejskiej, w tym recesji w Niemczech
zdjęcie ilustracyjne.Foto: ImageFlow/Shutterstock.com

Ekonomiści odnieśli się do wskaźnik PMI w przemyśle we wrześniu, który podała agencja S&P i wyniósł on dla Polski 43,9 pkt, wobec 43,1 pkt w sierpniu. To lekka poprawa nastrojów wśród badanych firm, która według pierwszym opinii wynika prawdopodobnie z dużo lepszych oczekiwań inflacyjnych zarówno po stronie producentów, jak i konsumentów.

- Ruchy we wskaźniku PMI poniżej 1 pkt. na poziomie poniżej 50 pkt. są raczej przypadkowe i cały czas pokazują pesymizm przedsiębiorców. W przypadku przemysłu i Polski, dla której głównym partnerem handlowym jest UE a szczególnie Niemcy oczekiwania co do koniunktury gospodarczej w Europie zachodniej mają kolosalne znaczenie. Spadająca inflacja na pewno wpływa na ogólne nastroje, pomaga ale jednak najistotniejsze jest to co dzieje się u głównych partnerów handlowych – ocenił Mateusz Walewski.

Silnych związków nastrojów przedsiębiorców z inflacją nie dostrzega także Marcin Klucznik.

- Spadająca inflacja przy wzrostach wynagrodzeń oznacza, że koniunktura krajowa się poprawia, co wpływa na popyt. Przede wszystkim jednak trzeba patrzeć na wyniki gospodarcze w strefie euro. Widać to po danych PMI, które spadają gdy spadają też w strefie euro czy chociażby innych krajach naszego regionu – dowodził Marcin Klucznik.

REKLAMA

 Ekspert PIE dodał, że choć perspektywy nie są dobre ze względu także na recesję w Niemczech to światełkiem w tunelu jest coraz wolniejszy spadek zamówień w niemieckim przemyśle. Może to, zdaniem ekonomisty, oznaczać, że zbliżamy się w gospodarce europejskiej do dna, od którego już będziemy powoli odbijać. W stosunku do Polski zauważył, że już teraz sytuacja zaczyna się poprawiać a spadki PKB o 2 proc. i tak są wynikiem dużo lepszym niż w poprzednich miesiącach. Ocenił, że w końcu tego roku wyjdziemy już na plus.

Co z polską inflacją?

Odnosząc się do przyszłości inflacji w Polsce Marcin Klucznik stwierdził, że odblokowanie cen energii czy wzrost VAT na żywność na początku przyszłego roku, będzie oznaczało wyhamowanie spadku inflacji. Sam VAT to ok. plus 1 procent.

- Powrót do rynkowych cen energii i rezygnacja z zerowego VAT na żywność, to powrót do stanu normalności. Obecne rozwiązania są bowiem wyjątkowe. Trzeba jednak patrzeć też na inflację bazową, która rok do roku wynosi 8,6 procent, ale na nią ma wpływ także to co działo się na początku 2023 roku. Ważne jest to co dzieje się w odsezonowanych danych miesięcznych, a tu mamy wskazania inflacji bazowej na poziomie 3-4 proc.  To oznacza że inflacja w Polsce rzeczywiście w istotnym stopniu wyhamowała. Te tendencje dezinflacyjne nie zostaną zatrzymane. Powrót do normalnych cen energii i VAT na żywność, wyhamują tempo spadku inflacji  konsumenckiej, ale będzie to jednorazowy ruch. Szacujemy, że na koniec tego roku inflacja wyniesie ok. 7 proc., zaś na koniec roku 2024 może to być ok. 3 proc. – powiedział Mateusz Walewski.

Co ze stopami procentowymi?

Goście audycji byli zgodni, że RPP na rozpoczętym dziś, dwudniowym posiedzeniu obniży kolejny raz stopy procentowe, choć będzie to ruch spokojny o 25 pkt., ewentualnie 50 pkt. bazowych.

REKLAMA

Mówiąc o najnowszych danych Eurostatu dotyczących bezrobocie na poziomie 2,8 proc. w Polsce, eksperci podkreślili siłę naszego rynku pracy dodając, że jest to specyfikacja rynków naszego regionu, gdzie dominują państwa uprzemysłowione, będące istotnym elementem europejskich łańcuchów dostaw. Dotyczy to też Polski bo przemysł potrzebuje pracowników w każdych warunkach co pokazała pandemia.

- Mamy produkcję, która jest bardziej pracochłonna, dlatego nasz rynek pracy jest bardzo przegrzany. Cały czas widać też na nim skutki sporej emigracji z okresu po naszym wejściu do UE – powiedział Mateusz Walewski.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.

REKLAMA


Posłuchaj

Mateusz Walewski z BGK oraz Marcin Klucznik z Polskiego Instytutu Ekonomicznego komentują wskaźnik PMI dla Polski oraz perspektywy zmian stóp procentowych ( "Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 19:38
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej