Brukselscy eksperci: Niemcy oszukują Ukrainę w sprawie pocisków Taurus

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz prowadzi podwójną grę w sprawie Ukrainy - tak ocenia jego postępowanie brukselski instytut Eurointelligence. Chodzi o decyzję Berlina o niewysyłaniu Kijowowi lotniczych pocisków manewrujących Taurus. A te mogą skutecznie atakować Most Kerczeński.

2023-10-06, 11:03

Brukselscy eksperci: Niemcy oszukują Ukrainę w sprawie pocisków Taurus
Olaf Scholz o pociskach Taurus dla Kijowa: jeszcze nie czas na podjęcie decyzji. Foto: Sergey Kohl / Shutterstock

Informację o odmowie Scholza podał w środę dziennik "Bild", a następnie potwierdziła ją telewizja ARD. Na dostawy niemieckich Taurusów od pewnego czasu nalegały Francja i Wielka Brytania. Ale Berlin obawia się jednak, że mogłyby one zostać wykorzystane do ataku na Most Kerczeński łączący Rosję z okupowanym Krymem.

"Zarówno Francja, jak i Wielka Brytania wzywały niemiecki rząd do dostarczenia pocisków, ale Scholz skupił się na różnicach prawnych. Brytyjczycy i Francuzi mają własne oddziały na Ukrainie, które kontrolują geodane dla tego typu pocisków manewrujących (francuskie Scalp i brytyjskie Storm Shadow).

Warto też wiedzieć, że na rzecz Kijowa działa więcej satelitów NATO, niż mają ich Rosjanie, którym brakuje porównywalnych technicznie satelitów rozpoznawczych. Te informacje są niezbędne, aby programować lot Taurusa, który po odpaleniu z samolotu jest trudny do wykrycia przez rosyjskie radary.

W Niemczech Bundestag musiałby wyrazić zgodę na rozmieszczenie niemieckich wojsk za granicą. (...) Jak to się coraz częściej zdarza, Scholz chowa się za techniczną wymówką, aby nie musieć ujawniać prawdziwego powodu" - ocenia Eurointelligence. Chodzi o pomoc niemieckich ekspertów dla ukraińskiego wojska, aby ich na miejscu wyszkolić z obsługi Taurusów.

REKLAMA

Według think tanku kanclerz Niemiec nie chce przekroczyć czerwonej linii, jaką byłoby wysłanie niemieckich żołnierzy na Ukrainę, choć w Bundestagu znalazłaby się wyraźna większość dla poparcia takiej decyzji.

"Nie chce też, by niemiecki sprzęt wojskowy został wykorzystany do ataku na Rosję. (...) Pokazuje to granice zachodniej jedności co do celów operacji, jaką jest wsparcie Ukrainy. Wszyscy zgadzają się, że nie chcą, aby Władimir Putin odniósł zwycięstwo, ale mają różne poglądy na temat Krymu i tego, czy zachodnia broń powinna być używana w ukraińskich atakach na samą Rosję" - podkreśla brukselski instytut, dodając, że "Scholz prowadzi podwójną grę, tak jak to robił przez całą wojnę".


PR24/PAP/sw


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej