Szef pogotowia z Włoch ukarany za to, ze pracował za dużo podczas pandemii. "Czuję się głęboko zraniony"
Karę administracyjną w wysokości 27 tysięcy euro musi zapłacić dyrektor pogotowia w Bari na południu Włoch za to, że pracował za dużo podczas pandemii COVID-19 - podały media. Oburzony lekarz napisał list do prezydenta Sergio Mattarellego przypominając, że w jego szpitalu wyleczono w czasie tego kryzysu 8600 chorych.
2023-10-22, 02:04
Poliklinika uniwersytecka w stolicy regionu Apulia to jedna z największych i najnowocześniejszych placówek medycznych we Włoszech - podkreślił w liście do prezydenta ukarany doktor Vito Procacci.
Odpowiedź lekarza
W liście, rozpowszechnionym w mediach, szef pogotowia przyznał, że z "goryczą, rozżaleniem i konsternacją" przyjął to, jak został potraktowany przez państwo włoskie. Dodał, że kary otrzymali też niektórzy inni lekarze z nim pracujący po godzinach w czasie szczytu pandemii. Jak wyjaśnił, zostały one wymierzone za to, że nie przestrzegali przepisów dotyczących czasu wypoczynku i pracowali dłużej niż powinni.
- Czuję się głęboko zraniony przez kraj, który jeszcze niedawno nazywał nas bohaterami i do tego przyznał nagrodę za to, że przynieśliśmy ulgę mieszkańcom Apulii - dodał doktor Procacci. Teraz zaś z powodu biurokratycznych procedur ci sami lekarze otrzymali zawiadomienia o karach finansowych - stwierdził.
Lekarz zaznaczył w liście do prezydenta: "Nie uważam tego zawiadomienia tylko za zwykłą karę, ale za obrazę dla całego włoskiego personelu medycznego i dla wszystkich, którzy także dzisiaj opłakują stratę swoich bliskich".
REKLAMA
- Pandemia, wojna i exodus ludności. "Economist" o przyczynach zapaści demograficznej Rosji
- Epidemia koronawirusa we Włoszech. Były premier objęty prokuratorskim śledztwem
dz/PAP, IAR
REKLAMA