"Na to nie może być zgody". Skurkiewicz o zapowiedzi Siemoniaka ws. liczebności armii

- Polska armia liczy blisko 187 tys. żołnierzy. W WOT ma służyć do 50 tys. żołnierzy. Głos Tomasza Siemoniaka, że WOT ma liczyć do 30 tys., oznacza redukcje. Na to nie może być zgody. WOT są elementem obrony powszechnej - mówił w Polskim Radiu 24 wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz.

2023-10-23, 08:08

"Na to nie może być zgody". Skurkiewicz o zapowiedzi Siemoniaka ws. liczebności armii — Wildstein: rząd PO-PSL redukował polskie wojsko . Foto: TT/Zelazna_Dywizja/MON; Przemysław Chmielewski/Polskie Radio

Były minister obrony Tomasz Siemoniak pytany, czy koalicyjny rząd, który może powstać, będzie dążył do utworzenia armii liczącej 300 tysięcy żołnierzy, odparł, że "nie ma potencjału demograficznego na taką armię". - Wielokrotnie mówiłem publicznie, że optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia zawodowa, 30-40 tys. żołnierzy obrony terytorialnej, 20-30 tys. dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i zbudowanie kilkusettysięcznej rezerwy. To da Polsce właściwe siły do obrony państwa - powiedział Siemoniak.

Gość Polskiego Radia 24 przypomniał, że za czasów koalicji PO-PSL polska armia liczyła ok. 96 tys. żołnierzy. - Na niewiele mogła sobie pozwolić, służyła w godz. 7.00-15.00, jak urzędnicy, od poniedziałku do piątku. Armia, która mogła zmieścić się w całości na Stadionie Narodowym, była ulokowana na zachodzie Polski - powiedział Wojciech Skurkiewicz.

"Polska była bezbronna"

- Gdy Donalda Tusk był premierem, nigdy nie było pieniędzy. Budżet MON wynosił ok. 30 mld złotych. Polska armia straciła wtedy bezpowrotnie 13,5 mld złotych, bo ówcześnie rządzący nie byli w stanie wydatkować środków zapisanych w budżecie. Stworzono sytuację, że szef Sztabu Generalnego był jedynie doradcą ministra obrony narodowej. Największą zbrodnią było to, że wycofywano jednostki wojskowe ze wschodu. Polska na wschodzie była bezbronna - dodał.

"Wojsko musi być silne"

Polska armia liczy dziś blisko 187 tys. żołnierzy. - Stworzyliśmy służbę dobrowolną. Tylko w zeszłym roku przeszkoliliśmy prawie 16,5 tys. osób. W Wojskach Obrony Terytorialnej ma służyć do 50 tys. żołnierzy. Głos, że WOT ma liczyć do 30 tys., oznacza redukcje. Na to nie może być zgody. WOT są elementem obrony powszechnej - tłumaczył Skurkiewicz. - Nie wyobrażam sobie oszczędności na polskiej armii. Wojsko Polskie musi być silne - podsumował.

REKLAMA