"Wrócę do tego księdza". Historia przyjaźni Wandy Półtawskiej i Jana Pawła II
On listy do niej podpisywał: "Brat". Ona mówiła o nim: "czuliśmy to samo". Współpracowali przez 60 lat. Gdy umierał, była przy nim. W wywiadach jednak skromnie umniejszała swoją rolę w życiu papieża Polaka. – Dziennikarze mówią: "przyjaciółka". Żadna przyjaciółka! Po prostu pracowaliśmy razem – mówiła Wanda Półtawska w Polskim Radiu w 2019 roku.
2023-10-25, 05:52
Nie żyje Wanda Półtawska. Kim była przyjaciółka Jana Pawła II?
24 października 2023 roku w wieku niespełna 102 lat zmarła Wanda Półtawska, lekarka, doktor psychiatrii, polityk, harcerka, więźniarka niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrück, ofiara nazistowskich eksperymentów pseudomedycznych, członkini Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce.
Niedługo po II wojnie światowej Wanda Półtawska prowadziła badania "dzieci oświęcimskich" - ludzi, którzy jako dzieci trafili do obozów koncentracyjnych. Później zajmowała się poradnictwem małżeńskim i rodzinnym, wykładała w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i przez kilka dekad była jedną z najbliższych współpracowniczek Jana Pawła II. Papież pisał o niej: "mój ekspert osobisty od »Humanae vitae«", a włoski dziennik "La Stampa" nazwał ją kiedyś "agentem 007 Jana Pawła II".
Posłuchaj
Spowiedź, góry, medycyna
Poznali się w 1953 roku. Miało zacząć się od spowiedzi Wandy Półtawskiej u 33-letniego wikarego Karola Wojtyły. "Nie stało się nic nadzwyczajnego, ale sposób podejścia, ton i treść tego, co mówił, były takim trafieniem w to, o co mi chodziło! Miałam pewność: wrócę do tego księdza, bo on rozumie" – pisała po latach o ich pierwszym spotkaniu.
REKLAMA
W 2019 w rozmowie przeprowadzonej podczas wręczenia Wandzie Półtawskiej nagrody Kustosz Pamięci Narodowej tak przedstawiała początki jej relacji z przyszłym papieżem:
– Kardynał Sapieha sprowadził młodego księdza z Rzymu i dał mu zadanie: Duszpasterstwo Lekarzy i studentów medycyny. To nie ja go poznałam, tylko on mnie poznał, bo on zaprosił natychmiast lekarzy następnego dnia. I spotykaliśmy się od tamtego dnia do jego śmierci, bo pracowaliśmy na tym samym temacie – opowiadała.
Posłuchaj
Karol Wojtyła szybko zaprzyjaźnił się z Wandą Półtawską oraz jej mężem, filozofem Andrzejem Półtawskim. Wspólnie z nimi oraz ich czterema córkami chodził latem na górskie wyprawy, które lekarka opisała później w tomie wspomnień "Beskidzkie rekolekcje". Rodzina Półtawskich oraz ksiądz (a potem biskup) Wojtyła mieli nawet "swoje miejsce" w Beskidach - to szczyt Spalony Horbek nad Wisłokiem. "Godzinami wędrowaliśmy po pięknych górach - on obcował z Bogiem, a my czuliśmy to samo" – wspominała Wanda Półtawska w swojej książce.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
40.rocznica wyboru papieża Polaka - zobacz serwis historyczny
Fundamenty przyjaźni
Ich relacja zacieśniła się, gdy Karol Wojtyła od Andrzeja Półtawskiego dowiedział się o obozowej przeszłości jego żony. Informacja wstrząsnęła duchownym, który był przekonany, że przyjaciółka poszła do Ravensbrück zamiast niego i że jej wieloletnia trauma po doświadczeniu obozu jeszcze silniej wiąże ich losy. Dlatego w korespondencji z lekarką podpisywał się jako "Brat".
Półtawską ujął charakter Wojtyły, który w jej wspomnieniu cechował się bardzo rzadką postawą względem innych osób. – Tajemnicą Karola Wojtyły było to, że naprawdę kochał wszystkich ludzi bez wyjątku – stwierdziła.
– Pięćdziesiąt lat temu powiedział do mnie, że jak był nastoletnim chłopakiem, wstrząsnęły nim dwa fakty - słowa Chrystusa "nie sądźcie" oraz scena biczowania na drodze krzyżowej – opowiadała w 2018 roku w Polskim Radiu. - To pierwsze zaowocowało w jego życiu, ponieważ był to człowiek, który nigdy nie wypowiedział żadnego negatywnego sądu o nikim. Nie znałam takich ludzi, którzy by tak naprawdę wszystkich szanowali, jak ten kapłan. Wszystko jedno, ile ktoś miał wykształcenia, jakie wiadomości, jakie status życiowy - jednakowo traktował wszystkich ludzi z wielkim szacunkiem – dodała.
Połączył ich jednak przede wszystkim wspólny światopogląd. – Znamy to na przykład z dialogu Franciszka i Klary, błogosławionego Jordana i Diany, wielkich świętych przeszłości, w średniowieczu, których tak naprawdę interesowały dwie rzeczy: poznanie Boga i poznanie człowieka – ocenił dominikanin o. Stanisław Tasiemski. – Równocześnie to relacja ludzi współpracujących ze sobą, odczuwających podobnie świat, żyjących tymi samymi wartościami. Bardzo istotna jest tutaj głęboka nić porozumienia i towarzyszenie sobie w rozwoju duchowym – dodał.
REKLAMA
Posłuchaj
Ekspert
Przyjaźń przerodziła się w działania w instytucjach organizowanych bądź zakładanych przez Karola Wojtyłę i Wandę Półtawską, później zaś tworzonych jako inicjatywy papieskie. Lekarka pracowała m.in. w poradni rodzinnej przy krakowskiej kurii, wykładała medycynę pastoralną na Wydziale Teologicznym, powołała do życia Instytut Teologii Rodziny przy Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, którym następnie kierowała przez 33 lata. Potem była wykładowczynią w Instytucie Studiów nad Małżeństwem i Rodziną im. Jana Pawła II przy Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie, członkiem Papieskiej Rady ds. Rodziny oraz członkiem Papieskiej Akademii Życia.
Dla Karola Wojtyły w chwili, gdy 20 października 1978 roku został wybrany na papieża, kontynuacja tej współpracy była zupełnie naturalna. Pisał do Wandy Półtawskiej:
"Szukając odpowiedzi na pytanie o »zasadę« (podstawę) dalszych kontaktów, należy ją po prostu sformułować tak: byłaś i nadal pozostajesz moim »ekspertem« osobistym od dziedziny »Humanae vitae«. Tak było od dwudziestu z górą lat, i to należy nadal utrzymać. W kontekst owego »eksperta« wchodzą różne sprawy, którymi de facto się zajmowałaś i na których się znasz, problem etyczny regulacji poczęć, wychowanie młodzieży »do miłości«, medycyna pastoralna".
REKLAMA
Rola Wandy Półtawskiej w Watykanie z czasem nabierała coraz większego znaczenia. Była jedną z nielicznych osób, które miały bezpośredni dostęp do papieża i nie wahały się podejmować interwencji i wyrażać własnego zdania. Ze względu na jej pozycję i relację z Janem Pawłem II uchodziła za "szarą eminencję w polskim Kościele", choć kwestia jej wpływu na Ojca Świętego jest wciąż przedmiotem dyskusji.
Ciało i dusza
W 1962 roku u Wandy Półtawskiej zdiagnozowano złośliwy nowotwór. Biskup Karol Wojtyła napisał wówczas list do sławnego kapucyna ojca Pio: "Wielebny Ojcze, proszę cię o modlitwę za pewną matkę czterech dziewczynek, mieszkającą w Krakowie, w Polsce (w czasie wojny pięć lat spędziła w obozie koncentracyjnym w Niemczech); jej zdrowie i również jej życie jest teraz zagrożone".
Zaledwie miesiąc później napisał ponownie: "Wielebny Ojcze, kobieta mieszkająca w Krakowie, w Polsce, matka czterech dziewczynek, dnia 21 listopada, przed operacją chirurgiczną, nagle wyzdrowiała. Składajmy dzięki Bogu".
– Tendencja do uzdrawiania wynika z faktu, że człowiek człowiekowi chce pomóc, jeśli człowiek kocha ludzkość – mówiła Wanda Półtawska w 2008 roku w audycji Ewy Ablewicz-Rzeczkowskiej. – Ale celem głównym jest zbawienie, nie uzdrowienie. Wszyscy uzdrowieni muszą umrzeć – dodała.
REKLAMA
Posłuchaj
Z Janem Pawłem II Wanda Półtawska pracowała do końca jego życia w 2005 roku. Była jedną z osób obecnych w pokoju, w którym umierał. "Siedziała przy papieżu do samej śmierci" – wspominał arcybiskup Mieczysław Mokrzycki. – "Bardzo to wszystko przeżywała, widziałem, że nie ma już sił. Pamiętam jej reakcję po tym, jak Ojciec Święty zmarł. Aż się przestraszyłem. Nie wiedziałem, co robić. Przyszła do kaplicy i nie była sobą".
Gdy rozpoczął się proces beatyfikacyjny papieża Polaka, korespondencja Wandy Półtawskiej z Ojcem Świętym została użyta jako jeden z dowodów na rzecz uznania biskupa Rzymu błogosławionym. Sama przez kolejne 18 lat podczas każdego wystąpienia publicznego podkreślała, jak ważne było dla niej nauczanie Jana Pawła II i przyjaźń, którą skromnie nazywała po prostu "współpracą".
mc
REKLAMA
REKLAMA