Re-commerce. Nowa moda, poszukiwanie oszczędności czy ekologiczny styl życia?

W ostatnich 5 latach rynek re-commerce, czyli handlu wcześniej posiadanymi rzeczami, rósł globalnie średnio o 10 proc. rocznie - poinformowali analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Jak wskazali, re-commerce rośnie czterokrotnie szybciej niż rynek handlu detalicznego.

2023-10-26, 11:53

Re-commerce. Nowa moda, poszukiwanie oszczędności czy ekologiczny styl życia?
Według tygodnika PIE, za 59 proc. zakupów rzeczy używanych odpowiada sprzedaż w internecie, jednak wyłącznie offline zakupy robi 9 proc. Polaków. Foto: Bezbod/Shutterstock

"Rynek re-commerce w ostatnich 5 latach rósł globalnie średnio o 10 proc. rocznie, osiągając wartość aż 174 mld dolarów w 2022 r." - napisali analitycy PIE w najnowszym wydaniu Tygodnika Gospodarczego.

Podkreślili, że temu trendowi towarzyszy zamykanie stacjonarnych sklepów z odzieżą używaną w Polsce, których liczba w ostatnich 15 latach spadła prawie o połowę. Dodali, że re-commerce, czyli handlu wcześniej posiadanymi rzeczami, rośnie czterokrotnie szybciej niż rynek handlu detalicznego.

Polacy wydają niewielkie kwoty

Według tygodnika PIE powołując się na raport "Trend na recommerce", za 59 proc. re-commerce odpowiada sprzedaż w internecie, jednak wyłącznie offline zakupy robi 9 proc. Polaków (pozostali kupowali offline i online). Najpopularniejszymi serwisami wśród kupujących okazały się Vinted (76 proc. wskazań) oraz OLX (58 proc. wskazań).

"Średnio miesięcznie Polacy wydają na produkty używane raczej niewielkie kwoty. Dane wskazują, że 44 proc. respondentów wydaje od 5 zł do 50 zł, a 37 proc. od 50 zł do 100 zł" - zwrócono uwagę.

REKLAMA

"W Polsce w I połowie tego roku wśród 111 mln opublikowanych ogłoszeń na platformie OLX, 68 proc. dotyczyło rzeczy używanych" - poinformowało PIE.

Wśród kategorii z największym udziałem ogłoszeń rzeczy używanych znalazły się: muzyka i edukacja (81 proc.), elektronika(79 proc.) oraz sport i hobby (79 proc.).

Element zrównoważonej konsumpcji

Z analizy PIE wynika, że boom na re-commerce ma przyczyny ekonomiczne i kulturowe. Wskazano, że pandemia COVID-19, wojna w Ukrainie czy inflacja spowodowały, że konsumenci zaczęli poszukiwań tańszych produktów.

"Ponadto, rośnie świadomość ekologiczna związana z emisją CO2 przez branżę odzieżową, która przyczynia się do większej ilości emisji niż sektor lotniczy i morski łącznie" - zauważono.

REKLAMA

Dodano, iż pokolenia Z oraz milenialsów postrzegają re-commerce jako element zrównoważonej konsumpcji oraz metodę na oszczędzanie pieniędzy. Powołując się na badanie "Moda na second handy" Less Group przekazano, iż w 2022 r. 84 proc. osób poniżej 25. roku życia kupowało rzeczy używane, a w grupie powyżej 35. roku życia już tylko 69 proc.

Przyszłość maluje się w jasnych barwach

W ocenie ekspertów PIE przyszłość branży re-commerce maluje się w jasnych barwach, a na jej kształt najbardziej wpłynie rozwój technologiczny oraz kwestie regulacyjne.

"Z jednej strony, wdrażane właśnie przepisy wynikające z dyrektywy DAC7 mogą doprowadzić do spadku zainteresowania re-commerce ze względu na nałożone roczne limity, powyżej których sprzedający będą traktowani jako przedsiębiorcy. Z drugiej strony, rozwój algorytmów głębokiego uczenia może przyczynić się do dokładniejszego określenia potrzeb konsumentów na podstawie analizy historii zakupów czy do automatyzacji identyfikacji prawdziwości produktów" - stwierdzono.

Podkreślono, że postępująca świadomość ekologiczna konsumentów przyczyni się do rosnącego zainteresowania przedmiotami oferowanymi z drugiej ręki.

REKLAMA

PR24.pl, IAR, PAP, DoS

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej