Ochotnicy i żołnierze kontraktowi nie wrócą z Ukrainy do końca wojny. Jest decyzja Putina
Walczący na Ukrainie ochotnicy i żołnierze kontraktowi nie wrócą z frontu do czasu zakończenia działań wojennych - poinformował portal Radia Swoboda, powołując się na oświadczenie Władimira Putina wygłoszone na spotkaniu z przedstawicielami rosyjskich mediów propagandowych.
2023-11-09, 10:53
Żołnierze kontraktowi i ochotnicy, biorący udział w działaniach wojennych na Ukrainie, nie wrócą do domu przed ich zakończeniem, niezależnie od tego, na jak długo podpisali kontrakty z Ministerstwem Obrony lub kiedy zostali zmobilizowani. Poinformował o tym Aleksandr Sładkow, korespondent wojenny rosyjskiej telewizji państwowej, który brał udział w spotkaniu.
Kreml nie upublicznił zapisu z tego wydarzenia. Jak przekazało Radio Swoboda, oprócz dziennikarzy brali w nim udział również tzw. wojenni blogerzy, opisujący wojnę z punktu widzenia kremlowskiej propagandy.
Żołnierze związani umowami
Portal podkreśla, że z punktu widzenia rosyjskiego prawa jest to możliwe, ponieważ jak dotąd nie został uchylony dekret o tzw. częściowej mobilizacji, ogłoszony przez Putina we wrześniu 2022 roku. Zawierał on zakaz opuszczania miejsca służby osobom, które miały obowiązujące umowy z Ministerstwem Obrony. Teraz, zgodnie ze słowami prezydenta, zakaz ten obejmie wszystkich uczestników działań wojennych, nawet tych zmobilizowanych ubiegłorocznym dekretem.
Wśród podstaw do zwolnienia ze służby pozostają rany odniesione na wojnie, choroby, osiągnięcie wieku pozwalającego na zakończenie służby lub narodziny trzeciego dziecka.
REKLAMA
- Wysłani na śmierć przez reżim Kremla. Nawet 120 rosyjskich żołnierzy zginęło w jednym ostrzale
- Zastępują Grupę Wagnera w Afryce. ISW: rosyjscy miliarderzy bliscy Putinowi finansują firmy wojskowe
Radio Swoboda przypomniało, że we wrześniu przewodniczący komisji obrony Dumy Państwowej (niższej izby rosyjskiego parlamentu) Andriej Kartapołow powiedział, że nie będzie rotacji zmobilizowanego personelu, co oznacza, że osoby powołane w ramach mobilizacji będą również zobowiązane do pozostania w strefie działań wojennych do końca ich trwania. Wywołało to oburzenie wśród rodzin powołanych na front, które regularnie zwracają się do władz z prośbami o powrót wojskowych i rekrutację nowych.
PAP/st
REKLAMA