Wysłani na śmierć przez reżim Kremla. Nawet 120 rosyjskich żołnierzy zginęło w jednym ostrzale
Nawet 120 niedawno zmobilizowanych żołnierzy z Czuwaskiego Batalionu mogło zginąć lub zostać rannych w jednym ostrzale z wyrzutni HIMARS - poinformował portal nv.ua w oparciu o rosyjskie i czuwaskie kanały na Telegramie.
2023-10-31, 22:35
Kanał Serditaja Czuwaszja podał, że wiadomo o 19 zabitych i co najmniej 40 rannych. Inne źródła frontowe przekazały, że zginęło i odniosło rany nawet 120 żołnierzy, a batalion składający się głównie z Czuwaszów (mniejszość etniczna zamieszkująca Republikę Czuwaską wchodzącą w skład Federacji Rosyjskiej, położoną w jej europejskiej części - red.) został całkowicie rozgromiony. Zniszczono dziesięć pojazdów wojskowych, w tym ciężarówki Kamaz i samochody dostawcze UAZ, w chwili gdy konwój batalionu przygotowywał się do przemieszczenia.
Władze Rosji nie potwierdziły, ani nie zaprzeczyły doniesieniom, ale mieszkańcom Czuwaszji zagrożono represjami za rozpowszechnianie "fałszywych informacji".
Podobnie jak inne mniejszości Czuwasze są rekrutowani do armii częściej niż etniczni Rosjanie - napisał portal nv.ua.
Grupa Wagnera znów rekrutuje
REKLAMA
Najemnicza Grupa Wagnera, którą kieruje teraz syn Jewgienija Prigożyna Paweł, znów rekrutuje bojowników - przekazał we wtorek ukraiński portal Suspilne, powołując się na rosyjskie media.
Suspilne powiadomiło, że werbunek rozpoczęto na Uralu. Poinformowało o tym lokalne przedstawicielstwo tej najemniczej firmy wojskowej.
Zaznaczono, że ze wszystkimi chętnymi - w wieku 20-55 lat - będą podpisane kontrakty. Wysokość wynagrodzenia ma zależeć od miejsca, w które zostanie skierowany najemnik. Wypłata ma wahać się między 80 i 240 tys. rubli (od około 3,6 tys. zł do 10,8 tys. zł).
- Wszystko zostało tak, jak było - atrybuty, symbolika. Bierzemy tych, którzy już mają doświadczenie bojowe, w tym tych, którzy już byli w prywatnej firmie wojskowej. Jedyna różnica jest taka, że bierzemy ludzi z "cywila", a nie z miejsc pozbawienia wolności - powiedział mediom przedstawiciel Grupy Wagnera.
REKLAMA
Czytaj także: Rosja planuje zmasowane ataki na ukraińskie cele energetyczne. Teraz budują zapasy rakiet
Potwierdził, że Grupą Wagnera w składzie rosyjskiej Gwardii Narodowej (Rosgwardii) kieruje syn Prigożyna - Paweł.
Jewgienij Prigożyn, a także inni przedstawiciele kierownictwa wagnerowców, 23 sierpnia zginęli w katastrofie lotniczej w obwodzie twerskim w Rosji. W ocenie większości analityków ich śmierć była zemstą Kremla za czerwcowy bunt i "marsz na Moskwę".
Jak informowały pod koniec lipca ukraińska straż graniczna i brytyjskie ministerstwo obrony, do bazy wojskowej we wsi Cel w środkowej Białorusi przybyło do tamtego czasu co najmniej kilka tysięcy rosyjskich najemników. Później pojawiły się doniesienia, że część spośród nich wyjechała do krajów Afryki. Niewielka grupa pozostała na Białorusi, by szkolić jednostki specjalne tamtejszego MSW, a jeszcze inni wagnerowcy zgodzili się na służbę w rosyjskiej armii i powrót na front na Ukrainie.
REKLAMA
pap/as
REKLAMA