ATP Finals: kłopoty Djokovicia przed meczem z Hurkaczem. Serb nie pojawił się na treningu
Hubert Hurkacz zagra w czwartek z Novakiem Djokoviciem. Jak donosi "La Gazzetta dello Sport", Serb nie pojawił się na treningu w dniu meczu z Polakiem. Wszystko wskazuje na to, że pierwsza rakieta świata zmaga się z problemami zdrowotymi.
2023-11-16, 10:16
Djoković nie pojawił się na treningu. Niepokojące wieści
Hubert Hurkacz dołączy do gry w ATP Finals od trzeciego meczu, w którym zmierzy się z Novakiem Djokoviciem. Polak mógł zagrać dwa mecze, jednak Stefanos Tsitsipas postanowił spróbować zagrać przeciwko Holgerowi Rune, co skończyło się kreczem po trzech gemach.
Choć spotkanie w turyńskiej hali Pala Alpitour nie może zapewnić awansu wrocławianinowi, może odebrać szanse na siódmy triumf pierwszej rakiety świata.
Z obozu Serba dochodzą niepokojące wieści. Jak informują dziennikarze "La Gazzetta dello Sport", 36-latek nie pojawił się na czwartkowym treningu poprzedzającym mecz z Polakiem.
Choć team pierwszej rakiety świata nie komentuje sprawy, najnowsze doniesienia mówią o podejrzeniu przeziębienia lub grypy. Podczas meczu z Jannikiem Sinnerem "Nole" wielokrotnie sięgał bowiem po chusteczkę.
REKLAMA
Hurkacz - Djoković. Kiedy i o której mecz?
Sytuacja w Grupie Zielonej jest wyrównana, awans do półfinału wciąż walczy trzech tenisistów. Liderem jest Jannik Sinner, który wygrał oba rozegrane dotąd mecze. Między drugim obecnie Djokoviciem i trzecim Rune różnice są małe. Ewentualna wygrana Duńczyka z Sinnerem i porażka Serba z Hubertem Hurkaczem może pozbawić lidera rankingu szansy na walkę o siódmy tytuł w ATP Finals.
Mecz Hubert Hurkacz - Novak Djoković zaplanowano na czwartek. Początek meczu o godzinie 14.30.
Tego samego dnia odbędzie się drugi mecz Grupy Zielonej - Jannik Sinner zagra z Holgerem Rune (21.00).
- ATP Finals: Tsitsipas skreczował. Hubert Hurkacz wchodzi do gry i zaczyna od zwycięstwa!
- ATP Finals: Novak Djoković przegrał z Sinnerem. Hurkacz może pozbawić Serba marzeń o tytule
- ATP Finals: Tsitsipas tłumaczy się po kreczu. "Zrobiłem, co mogłem"
red
REKLAMA
REKLAMA