Dekalog polskich spraw czy koalicja obcych interesów? Felieton Miłosza Manasterskiego

Premier Mateusz Morawiecki zdecydował się na ruch spoza kanonu politycznego. Pomysł z zaprezentowaniem programu przyszłego rządu, który może działać zgodnie z wolą i interesem większości wyborców jest ruchem nieszablonowym - pisze w swoim felietonie Miłosz Manasterski.

2023-11-18, 15:16

Dekalog polskich spraw czy koalicja obcych interesów? Felieton Miłosza Manasterskiego
Manasterski: dekalog polskich spraw czy koalicja obcych interesów?. Foto: Shutterstock / Victor Mogyldea & TomaszKudala

Przez pierwszych kilka tygodni po wyborach do wyborców Konfederacji, Trzeciej Drogi, Lewicy i Koalicji Obywatelskiej docierały sprzeczne komunikaty. To, co sprawiło, że oddali głos na przedstawicieli tych partii ulega - z różnych powodów - postępującemu unieważnieniu. Dzisiaj nikt, kto głosował na obecną opozycję nie może wskazać ani jednego postulatu, co do którego ma pewność, że będzie zrealizowany. Wychodzi na to, że potencjalna zmiana u sterów władzy służyć będzie tylko jej samej.

Dla większości wyborców to może być jednak za mało. Zmiana na stanowiskach sama w sobie nie niosąca ani realnych zmian, ani oczekiwanej poprawy sytuacji, a nawet w praktyce oznaczająca jej pogorszenie, to przepis na niepokoje społeczne. Tworzenie koalicji, która nie ma fundamentu w systemie wartości nie pozwoli na skuteczne zarządzanie konsekwencjami kryzysu bezpieczeństwa w regionie i na świecie. To zaś oznacza, że ich przykrych skutków nie da się społeczeństwu złagodzić.

Niestety słaby rząd oparty na chwiejnej koalicji, której jedynym spoiwem jest pragnienie utrzymania władzy będzie podatny na zewnętrzne ingerencje. To zjawisko dotyczące praktycznie każdego kraju na świecie, który z dnia na dzień traci polityczną spójność i siłę. Pieniądze wielkiego biznesu i wpływy wielkich mocarstw stają się wówczas kluczowym, choć niewidzialnym, czynnikiem kreowania polityki. Dla każdej państwowości jest to groźne. Jednak w Polsce realną konsekwencją słabości rządu jest nie tylko funkcjonowanie państwa, ale wręcz jego egzystencja.

Ta kwestia zresztą już dzisiaj jest przedmiotem sporu między potencjalnymi koalicjantami Donalda Tuska. Nie da się bowiem jednocześnie osłabiać armii, naruszać prawa przejmując niezależne instytucje publiczne, włączać w pogłębianie integracji unijnej i zarazem bronić koncepcji Europy Ojczyzn i Europy Wartości.

REKLAMA

Dlatego dekalog przedstawiony przez premiera Mateusza Morawieckiego jest propozycją poważną i ponadczasową. Nawet jeśli z zaproszenia do współpracy nie skorzystają dzisiaj politycy Trzeciej Drogi i Konfederacji, to ważne jest już samo zdefiniowanie płaszczyzny porozumienia. Istotne jest pokazanie przez Mateusza Morawieckiego rozsądnej alternatywy dla dominacji Donalda Tuska. Alternatywy spójnej programowo, zapewniającej Polsce bezpieczeństwo i rozwój, a politykom Trzeciej Drogi i Konfederacji możliwość powiedzenia swoim wyborcom, że potrafią skutecznie zrealizować to, co zapowiadali w kampanii wyborczej.

Dekalog polskich spraw to całkowite przeciwieństwo ogólnikowej umowy koalicyjnej jaką zawarli przedstawiciele Trzeciej Drogi, Lewicy i KO. Tutaj mamy postawione w sposób jasny kwestie ekonomiczne, sprawy bezpieczeństwa i suwerenności. Sprawy personalne są drugoplanowe. Tymczasem w dokumencie sygnowanym przez Donalda Tuska to właśnie personalia i nietypowe rozwiązania w rodzaju rotacji na stanowiskach, stanowią istotę porozumienia między partiami.

Ten wyraźny kontrast między odpowiadającej powadze sytuacji próbie bezkonfliktowego połączenia programów partii centro-prawicowych i konserwatywnych, a kontraktem interesów partyjnych z programowymi ogólnikami, pokazuje różne style uprawiania polityki. Ten pierwszy jest właściwy dla ludzi, którzy mają poczucie obowiązku wobec Ojczyzny. Ten drugi wynika z poczucia obowiązku wobec partyjnego układu. Wkrótce powinni dostrzec to także wyborcy, którzy oczekują od polityków działania, nie spektaklu. Rozwiązywania ich problemów a nie wyłącznie górnolotnych oświadczeń.

Niezależnie od sukcesu Mateusza Morawieckiego w konstruowaniu nowego gabinetu, dekalog polskich spraw pozostanie przez najbliższe lata punktem odniesienia. Odpowiedzią na pytanie, czy można rządzić Polską odpowiedzialnie, spokojnie i zgodnie z wolą większości wyborców.

REKLAMA

Czytaj także:

Miłosz Manasterski

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej