Prof. Ancyparowicz: postawa wyczekiwania RPP w czasie niepewności co do gospodarczych decyzji przyszłego rządu
Ze względu na niepewność nie tylko co do sytuacji międzynarodowej, ale także co do wewnętrznych decyzji politycznych odnoszących się do VAT na żywność, cen energii czy nowelizacji budżetu, RPP zasadnie przyjmuje postawę wyczekiwania i ani nie obniża, ani nie podwyższa stóp procentowych. Nie sądzę jednak, żeby trwało to cały przyszły rok. Inflacja stopniowo spada, więc stopy procentowe w trakcie 2024 r. zostaną jednak raczej obniżone - mówiła w audycji Rządy Pieniądza prof. Grażyna Ancyparowicz, członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP i doradca prezesa NBP.
2023-12-08, 12:46
Ekonomistka odniosła się m.in. do wczorajszej konferencji prasowej prezesa NBP po grudniowym posiedzeniu RPP, która utrzymała na dotychczasowym poziomie stopy procentowe.
Prof. Adam Glapiński mówił m.in., że inflacja będzie stopniowo spadała tak, aby w ciągu 2 lat osiągnąć cel inflacyjny. Wskazywał na niską presję popytową i kosztową, na obniżanie się inflacji bazowej czy wygasanie szoków zewnętrznych, choć tu padło też zastrzeżenie o niepewności.
Prezes NBP podkreślał tę niepewność przyszłej polityki fiskalnej i regulacyjnej w naszym kraju. Wskazał, że nie wiadomo na dziś, co stanie się z VAT na żywość, co będzie z cenami energii, jak będzie wyglądała nowelizacja budżetu państwa. Zaznaczył, że dopiero gdy to wszystko znajdzie się w ustawach, będzie wiadomo "na czym Rada stoi".
Dodał, że NBP jest niezależny, że nie przewiduje żadnych rewolucji ani w polityce monetarnej, ani fiskalnej oraz, że deklaruje współpracę z nowym rządem i jego ministrem finansów.
REKLAMA
"NBP powinien mieć nadzór"
Prof. Ancyparowicz wyjaśniała, że stopy procentowe NBP pozwalają jedynie na kształtowanie płynności w bankach komercyjnych, na to żeby te banki udzielały więcej lub mniej kredytów. Ich środki są wiązane tak, żeby nie mogły udzielać zbyt dużo kredytów albo je uwalniać, żeby kredytów na rynku było więcej.
- RPP nie ma natomiast wpływu na to, jakie jest rzeczywiste i formalne oprocentowanie kredytu, który biorą konsumenci. Akcja kredytowa zaś jest teraz bardzo niska. Mamy najniższy historycznie poziom kredytów w stosunku do naszego PKB. Przez pewien czas rosły jedynie kredyty mieszkaniowe, ale też znacznie wolniej niż wcześniej, nawet mimo wprowadzenia kredytu na 2 proc - wyjaśniała ekonomistka.
Zauważyła, że zbyt szeroka akcja kredytowa generuje też inflację, stąd były rozbieżności między stanowiskiem rządu a NBP. Jednak kredyty zaciągane przez przedsiębiorców mają ten walor, że wpływają na rozwój inwestycji.
- W tej chwili duże przedsiębiorstwa zaciągają duże kredyty. Natomiast dla małego przedsiębiorcy kredyt jest zbyt drogi - mówiła prof. Ancyparowicz.
REKLAMA
Ubolewała nad tym, że od 2008 r. nadzór nad sektorem bankowym sprawuje KNF. Wyraziła opinię, że to "NBP powinien mieć nadzór mikroostrożonościowy, bo wtedy być może wszystkie rekomendacje dotyczące kredytów byłyby bardziej dostosowane do ogólnych założeń polityki pieniężnej".
Zapowiadane duże podwyżki płac
Odnoszą się do kwestii zewnętrznych szoków, prof. Ancyparowicz podkreśliła, że jest tu ogromna niepewność, ale raczej nie spodziewamy drugiej pandemii Covid czy innej tego rodzaju, co spowoduje drastyczne reakcje w gospodarce. Raczej nie będzie też - w jej opinii - drugiej wojny w naszym regionie poza tą na Ukrainie, która spowodowała eksplozję cen.
W opinii gościa audycji ta niepewność, dotycząca również naszej polityki wewnętrznej, jest właśnie powodem braku ruchu na stopach procentowych. RPP wyczekuje, żeby mieć więcej informacji i danych.
- Nieuchronne są zmiany w prawie, ale chodzi o zapowiedzi, które jeśli zostaną wprowadzone w życie mogą mieć wpływ na poziom inflacji - stwierdziła prof. Ancyparowicz.
REKLAMA
Wskazała, że jeżeli przestały obowiązywać zerowy VAT na żywność to wzrosłaby ona o 0,9 proc., co już wyliczono. Oceniła, że znaczny wpływ na inflację mogą mieć zapowiadane duże podwyżki płac, nie tylko dla nauczyciel i w całej sferze budżetowej, ale też w gospodarce poprzez podwyższenie kwoty wolnej o podatku. Zaznaczyła jednak, że "60 tys. zł kwoty wolnej możemy włożyć między bajki".
- Pewności jednak nie mamy, a projekcje NBP nie obejmują roku czy dwóch, a minimalnie patrzy się na 1,5-2 lata. A nie wiemy np. także tego, jakie będą dopłaty do cen energii - mówiła prof. Ancyparowicz.
Posłuchaj
PR24.pl, Anna Grabowska, DoS
REKLAMA
REKLAMA