Nie ustają protesty w Serbii. Studenci rozpoczęli 24-godzinną blokadę stolicy
Od niemal dwóch tygodni na ulicach przede wszystkim stolicy Serbii Belgradu trwają protesty opozycji, studentów i organizacji pozarządowych. Ich żądanie jest proste - należy powtórzyć wybory parlamentarne i samorządowe. Te, które odbyły się 17 grudnia, były ich zdaniem przeprowadzone w sposób niedemokratyczny. Szczegóły relacjonuje Piotr Piętka, korespondent Polskiego Radia.
2023-12-29, 14:16
Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić zdaje się nie przejmować zbytnio wydarzeniami, które od 12 dni dzieją się na ulicach stolicy kraju Belgradu. - Jesteśmy krajem demokratycznym i każdy ma prawo protestować, dopóki nie pojawi się przemoc. Niestety wiedzieliśmy, że zastosują przemoc, bo gdy nie ma argumentów - przemoc staje się jedynym argumentem - powiedział. Serbski prezydent odniósł się do wydarzeń z niedzieli, kiedy w czasie zamieszek pod budynkiem rady miasta aresztowano 38 osób. Tyle, że opozycja twierdzi, że zamieszki zostały sprowokowane przez bojówkarzy prezydenckiej Serbskiej Partii Postępowej.
"Chcemy walczyć o nasze głosy"
- Nie chcemy dojść do władzy siłą, ale chcemy walczyć o nasze głosy i wolę obywateli Serbii. Dziękuję wam bardzo, nie poddajemy się i idziemy dalej! - mówił na wczorajszym wiecu opozycji Miroslav Aleksić - lider opozycyjnego bloku Serbia bez przemocy. Dlatego od dziś opozycja blokuje ruch w całym Belgradzie na 24 godziny. Ma to być wstęp do wielkiej sobotniej demonstracji organizowanej przez grupę ProGlas, dążącej do w pełni wolnych i demokratycznych wyborów. Ich wolontariusze pokazywali nierówność kampanii wyborczej, a w dniu głosowania wielokrotnie udowadniali fałszerstwa i nieprawidłowości.
Niemal samotną walkę prowadzi w siedzibie Komisji Wyborczej Republiki jedna z najważniejszych postaci opozycji Marinika Tepić. 17 grudnia wraz z grupą pięciu działaczy i studentów rozpoczęła strajk głodowy. Trójka już wylądowała w szpitalu. - Moim celem jest zaalarmowanie społeczności międzynarodowej, zwłaszcza po tym jak międzynarodowi obserwatorzy potwierdzili, że doszło do bezprecedensowej kradzieży, oni sami oświadczyli, że nigdy nie widzieli czegoś takiego jak teraz w Serbii - powiedziała Tepić bałkańskiej niezależnej telewizji N1.
Nieprawidłowości podczas wyborów
W czasie przedterminowych wyborów parlamentarnych zdaniem opozycji i niezależnych obserwatorów doszło do wielu fałszerstw i nieprawidłowości. Kupowano głosy, dopisywano zmarłych, by zgadzała się liczba kart w urnach, a wreszcie przywożono autobusami Serbów z Bośni i Hercegowiny.
REKLAMA
Posłuchaj
- "Zamknięty system władzy". Łukasz Kobeszko o wynikach wyborów w Serbii
- Kolejny dzień protestów w Serbii. Demonstranci zablokowali centrum Belgradu
- Serbia: powyborcze protesty opozycji. Prezydent Vuczić spotkał się z rosyjskim ambasadorem
IAR/kg
REKLAMA