Zmasowany atak rosyjski na Ukrainę. Polskie i amerykańskie F-16 wróciły do baz po porannym wylocie

Ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia, operowanie par dyżurnych polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej zostało zakończone. Samoloty powróciły do swoich baz i standardowej działalności - poinformowało we wtorek ok. godz. 10 Dowództwo Operacyjne RSZ.

2024-01-02, 10:30

Zmasowany atak rosyjski na Ukrainę. Polskie i amerykańskie F-16 wróciły do baz po porannym wylocie
Dowództwo Operacyjne: w związku z aktywnością rosyjskiego lotnictwa aktywowano dwie pary dyżurne F-16. Foto: PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

We wtorek przed godz. 8 rano DORSZ informowało na portalu X, że w związku z aktywnością rosyjskiego lotnictwa atakującego Ukrainę, dla zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni do lotu poderwane zostały dwie pary - polska i amerykańska - myśliwców F-16, wraz z sojuszniczym tankowcem powietrznym. Wskazano, że samoloty wystartowały z bazy ok. godz. 6 rano.

F-16 wróciły do baz po porannym wylocie

"Ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia, operowanie par dyżurnych polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej zostało zakończone. Uruchomione środki powróciły do swoich baz i standardowej działalności operacyjnej" - poinformowało DORSZ ok. godz. 10 w kolejnym wpisie na X. Jak dodano, "Wojsko Polskie na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej".

W nocy z poniedziałku na wtorek i we wtorek rano miała miejsce kolejna seria ataków powietrznych Rosji na Ukrainę. Na całym terytorium Ukrainy we wtorek rano obowiązuje alarm przeciwlotniczy; Rosjanie zaatakowali m.in. Kijów i Charków. Nad ranem ukraińskie lotnictwo ostrzegło, że w stronę Ukrainy zmierza 16 rosyjskich bombowców strategicznych Tu-95M uzbrojonych w rakiety.

Poprzedni zmasowany atak lotniczy Rosji na Ukrainę miał miejsce w piątek rano. Polskie wojsko wykryło wtedy obiekt, który naruszył polską przestrzeń powietrzną przy granicy z Ukrainą. Jak informował potem polski Sztab Generalny, była to najprawdopodobniej jedna z rosyjskich rakiet wycelowanych w Ukrainę, która naruszyła polską przestrzeń powietrzną, a chwilę później ją opuściła.

REKLAMA

Czytaj także:

PAP/bartos

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej