Problemy niemieckiego rządu z rolnikami. Szef FDP wzywa kontrwywiad do działania
Nie milkną komentarze po incydencie z udziałem wicekanclerza Niemiec Roberta Habecka i grupy protestujących rolników. Dwa dni temu kilkadziesiąt osób szturmowało prom, na którym znajdował się polityk Zielonych. Zdaniem szefa FDP Christiana Lindnera, środowisko rolników jest infiltrowane przez ekstremistów.
2024-01-06, 18:51
W ocenie Christiana Lindnera, protesty niemieckich rolników mają poniekąd swoje uzasadnienie.
- A jednak po ostatnim incydencie w Szlezwiku-Holsztynie trudno oprzeć się wrażeniu, że te demonstracje są infiltrowane przez ekstremistów, którzy instrumentalizują problemy rolników pod własne potrzeby - oburzył się szef FDP, dodając, że kolejnym protestom powinien się przyjrzeć niemiecki kontrwywiad.
Minister musiał uciekać
W podobny sposób skomentował sprawę prezydent Niemiec.
- Szokuje mnie to, co dzieje się w naszym kraju. Nie pamiętam sytuacji, w której niemiecki minister musiał uciekać na przed grupą agresywnych ludzi - powiedział Frank-Walter Steinmeier dziennikowi "Bild".
REKLAMA
Likwidacja ulg podatkowych
W czwartek grupa protestujących w Schlüttsiel nie dała zejść z promu wracającemu z urlopu wicekanclerzowi Robertowi Habeckowi. Niemieccy rolnicy protestują od tygodni przeciwko likwidacji ulg podatkowych dla maszyn rolniczych i dopłat do oleju napędowego. Część tych decyzji została rozciągnięta w czasie, ale związkowcy planują dalsze demonstracje.
Cięcia w rolnictwie mają pomóc rządowi Olafa Scholza w załataniu dziury budżetowej. Powstała ona po tym, gdy jesienią Trybunał Konstytucyjny uznał przeznaczenie długu covidowego na cele klimatyczne za niezgodne z prawem.
Posłuchaj
REKLAMA
- Rolnicy z Niemiec mają problem. O ziemię rolną muszą konkurować z inwestorami z branży OZE
- Dopłaty bezpośrednie dla rolników. MRiRW: w tym roku pula środków jest wyższa o blisko 170 mln euro
IAR/fc
REKLAMA