"Siedem bram Jerozolimy" Krzysztofa Pendereckiego. Muzyka pełna "blasku blachy"

To jedno z najsłynniejszych i najczęściej wykonywanych dzieł Krzysztofa Pendereckiego. W archiwum Polskiego Radia nie brakuje wypowiedzi kompozytora na temat tego utworu - o tym, skąd wzięło się tam tyle "blachy", dlaczego autor pisał symfonię "od środka" i jak po raz pierwszy (niezupełnie legalnie) znalazł się w Jerozolimie.

2024-01-09, 06:00

"Siedem bram Jerozolimy" Krzysztofa Pendereckiego. Muzyka pełna "blasku blachy"
Krzysztof Penderecki w 1997 roku. Foto: PAP/Andrzej Rybczyński

9 stycznia 1997 roku w Jerozolimie odbyło się prawykonanie utworu "Siedem bram Jerozolimy", kompozycji Krzysztofa Pendereckiego napisanej na zamówienie władz Świętego Miasta z okazji jubileuszu 3000 lat jego istnienia.

Dzieło zostało wykonane przez międzynarodową obsadę solistów, chóry radiowe z Monachium, Stuttgartu i Lipska, a także Orkiestrę Radia Bawarskiego w Monachium i Orkiestrę Symfoniczną w Jerozolimie pod batutą Lorina Maazela.

 

Posłuchaj

Część I. Magnus Dominus et laudabilis nimis 11:17
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Część II. Si oblitus fuero tui, Jerusalem 2:35
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Część III. De profundis 6:14
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Część IV. Si oblitus fuero tui, Jerusalem 5:09
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Część V. Lauda, Jerusalem, Dominum 17:05
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Część VI. Ezechiel 37, 1-10 5:16
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Część VII. Haec dicit Dominus Ecce ego do coram vobis viam vitae, et viam mortis 14:18
+
Dodaj do playlisty

       

Siedem bram Jerozolimy (VII Symfonia) na pięciu solistów, recytatora, trzy chóry mieszane i orkiestrę (fragmenty); wyk. Rafał Bartmiński (tenor), Iwona Hossa (sopran), Izabela Matuła (sopran), Piotr Nowacki (bas), Agnieszka Rehlis (mezzosopran), Benoit Mariusz (recytacja), Chór Filharmonii Krakowskiej, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia pod dyrekcją Krzysztofa Pendereckiego (Sala Koncertowa NOSPR w Katowicach, 7.05.2015)

REKLAMA

***

"Krzysztof Penderecki w Polskim Radiu". Zobacz serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl:

***

Człowiek, który pokochał blachę

Monumentalny głos instrumentów dętych wdziera się z impetem w ciszę. Głęboki basowy dźwięk przywodzi na myśl uchylające się ciężkie wrota - otwiera się pierwsza z "Siedmiu bram Jerozolimy". Tym charakterystycznym wstępem twórca w pewnym sensie sięgnął do prologu swojej artystycznej biografii i pierwszych muzycznych fascynacji w okresie przedwojennego dzieciństwa w Dębicy.

– Była tam duża jednostka wojskowa, która miała dwie orkiestry dęte. I poza tym, że ojciec grał na skrzypcach, to właśnie te orkiestry były moim pierwszym zetknięciem się z muzyką – opowiadał Krzysztof Penderecki Polskim Radiu w 2013 roku. – Pamiętam, że ciągnąłem nianię, żeby pod ogrodzeniem jednostki słuchać orkiestry. W każdą niedzielę te orkiestry przechodziły pod naszym domem, bo grały przed kościołem na sumie – wspominał.

Zdaniem kompozytora w polskiej muzyce "dęte instrumenty blaszane są zawsze skrywane albo nieumiejętnie pisane". – Nie ma tego blasku blachy. A u mnie właśnie jest. Nawet często krytykowano mnie, że to takie bardzo napuszone. To właśnie ta blacha góruje w "Siedmiu bramach Jerozolimy", ale też w innych symfoniach. Myślę, że dźwięki dzieciństwa ujawniają się później, w dojrzałym wieku – powiedział artysta w Polskim Radiu.

REKLAMA


Posłuchaj

Krzysztof Penderecki opowiada o dzieciństwie spędzonym w Dębicy i początkach edukacji. Audycja z cyklu "Zapiski ze współczesności" (PR, 2013) 11:28
+
Dodaj do playlisty

 

***

Czytaj więcej:

***

Chrześcijanin w Jerozolimie

Władze Jerozolimy złożyły zamówienie u Krzysztofa Pendereckiego - na podstawie opinii izraelskich krytyków muzycznych - około trzech lub czterech lat przed planowanymi obchodami jubileuszu 3000-lecia miasta. – Zacząłem wtedy o tym myśleć. Tego typu utwór oratoryjny rodzi się bardzo długo. Zbierałem teksty, potem z nich wcale już nie korzystałem, zmieniałem je, po prostu jak gdyby szukałem wokół – opowiadał kompozytor w rozmowie z Markiem Zwyrzykowskim w 1996 roku.

– Myślałem nawet o tym, żeby jakoś połączyć trzy religie: chrześcijaństwo, judaizm i islam, ale to jest po prostu niemożliwe, to byłby taki sztuczny zabieg, który nikomu by nie wyszedł na dobre – opowiadał Krzysztof Penderecki. – Wtedy pojawia się niebezpieczeństwo, że to jest utwór trochę polityczny, a przecież ja nie piszę utworów na jedno wykonanie. Ja jednak jestem chrześcijaninem i z tego punktu widzenia zainteresował mnie ten utwór – dodał.

REKLAMA


Posłuchaj

Krzysztof Penderecki opowiada Markowi Zwyrzykowskiemu o komponowaniu "Siedmiu bram Jerozolimy" i o roli Ziemi Świętej w jego życiu (PR, 1996) 9:07
+
Dodaj do playlisty

 

Podczas pracy nad dziełem wybór tekstów był dla artysty kluczowy. Ostatecznie w siedmioczęściowej kompozycji słyszymy fragmenty "Starego Testamentu" pochodzące przede wszystkim z "Księgi Psalmów", a także "Księgi Izajasza", "Daniela", "Ezechiela" i "Jeremiasza". Dopiero potem powstała muzyka.

– Właściwie napisałem ją dopiero w ostatnich miesiącach – mówił autor w 1996 roku. – Pisałem jakieś szkice na wiosnę, potem je zarzuciłem, w czerwcu naszkicowałem dwie części, które w ogóle nie weszły do tego utworu, ale może rozwinę je w jakimś innym. W połowie sierpnia napisałem "De profundis" a capella. To jest moja metoda pisania. Nie od początku utworu, tylko od środka. "De profundis" znajduje się jakby w centrum. I potem dopiero wokół tego środka zacząłem komponować cały utwór – opowiadał.

"Siedem bram Jerozolimy" odczytuje się czasem jako apel o świat bez konfliktów, zwłaszcza religijnych, o pokojowe współistnienie równych wiar, szczególnie w miejscu, gdzie łączą się i ścierają ze sobą trzy największe wyznania monoteistyczne. Jerozolima i w ogóle cała Ziemia Święta zajmowały ważne miejsce w sercu Krzysztofa Pendereckiego. Artysta tak bardzo chciał odwiedzić Izrael i odbyć podróż śladami Chrystusa, że podjął swego czasu dość ryzykowną wyprawę.

REKLAMA

– Pierwszy raz byłem tam nieoficjalnie w 1974 roku – wspominał w Polskim Radiu. – Wtedy nie można było jeździć do Izraela. Pamiętam, że wizę musiałem dostać na kartce papieru, żeby mi się nie znalazła w paszporcie, bo miałbym z tego kłopoty. Zresztą miałem, bo okazało się, że, będąc w Izraelu na koncercie, nieopatrznie udzieliłem wywiadu do radia wojskowego. A u nas oczywiście w tym okresie to było absolutne tabu – mówił Krzysztof Penderecki, nawiązując do ustanowionego w 1967 roku oficjalnego zerwania przez PRL stosunków z Izraelem.

***

Czytaj więcej:

***

Sensacyjny tubafon

Pierwsze wykonanie "Siedmiu bram Jerozolimy" w Polsce miało miejsce niedługo po premierze światowej i odbyło się w Filharmonii Narodowej w Warszawie 14 marca 1997 roku. Dzieło zostało wykonane przez Chór i Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Kazimierza Korda, solistów - Izabelę Kłosińską, Bożenę Harasimowicz, Ewę Podleś, Wiesława Ochmana i Romualda Tesarowicza, a także recytatora Gustawa Holoubka.


Posłuchaj

Śpiewacy operowi Izabela Kłosińska i Adam Zdunikowski w rozmowie z Anną Skulską opowiadają o pracy nad utworami Krzysztofa Pendereckiego (PR, 2011) 18:36
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Sopranistka Izabela Kłosińska, która przed tym koncertem śpiewała już m.in. w "Pasji", "Credo" i "Requiem polskim" Pendereckiego, na antenie Polskiego Radia określiła "Siedem bram Jerozolimy" jako "dzieło podniosłe i z przestrzenią", a za jeden z najoryginalniejszych wyróżników utworu uznała brzmienie instrumentu wymyślonego przez twórcę właśnie na potrzeby tej kompozycji.

– To tubafon, który wzbudza wielkie zainteresowanie, gdziekolwiek wykonujemy 'Siedem bram Jerozolimy". Dźwięk, który można osiągnąć na tym instrumencie, jest bardzo ciekawy, fenomenalnie ulokowany w tym dziele i podkreśla właśnie jego inność – mówiła śpiewaczka.

Krzysztof Penderecki nie ukrywał, że jest dumny ze swojego wynalazku. Brzmiący w "Lauda, Jerusalem, Dominum", piątej części "Siedmiu bram Jerozolimy", tubafon to instrument złożony z połączonych ze sobą rur PCV o różnej długości. Dźwięk z każdej z rur wydobywa się poprzez uderzanie w jeden z jej końców za pomocą paletki do tenisa stołowego owiniętej w twardą gąbkę. Według klasyfikacji muzycznej tubafon należy do grupy idiofonów perkusyjnych, a jego bliską rodziną są dzwony rurowe, które światową sławę zyskały dzięki albumowi "Tubular Bells" Mike'a Oldfielda oraz filmowi "Egzorcysta" z 1973 roku.

***

Obejrzyj i posłuchaj, jak brzmi tubafon podczas wykonania "Siedmiu bram Jerozolimy" pod batutą Krzysztofa Pendereckiego:

***

Czytaj więcej:

***

mc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej