"Z tą książką naród nie może zginąć". Głosy o najważniejszym polskim dziele
Światowy Dzień Radia i 191. rocznica powstania "Pana Tadeusza" to dobra okazja, by zajrzeć do przepastnych radiowych archiwów i przypomnieć kilka nagrań, w których pisarze, poeci czy aktorzy wypowiadają się o Adamie Mickiewiczu i jego arcypoemacie.

Jacek Puciato
2025-02-13, 05:45
Czy Adam Mickiewicz miał coś wspólnego z radiem? To pytanie, zdawałoby się retoryczne (jak mógłby mieć, skoro wynalazek radiowy Marconiego to końcówka XIX wieku), nie jest jednak bezzasadne. Poeta z Nowogródka nie stronił bowiem od tego, co współcześnie nazwane zostało futurologią - autor "Dziadów" przewidywał przyszły rozwój technologii!
Wieszcz o radiu wieszczył
W swoim dziele nazwanym przez potomnych "Historia przyszłości (zrekonstruowanym jedynie, większość rękopisów nie przetrwała) Adam Mickiewicz wymyślił między innymi coś na kształt radia. Mechanizm ów jawił się poecie w postaci przyrządów akustycznych, "za pomocą których, siedząc spokojnie przy kominku w hotelach, można słuchać dawanych w mieście koncertów lub wykładów publicznych".
Do tego radiowego mickiewiczowskiego tropu dodać oczywiście można inny – związany z rozlicznymi adaptacjami dzieł narodowego wieszcza. Od recytacji wierszy począwszy, na słuchowiskach opartych o największe Mickiewiczowskie tytuły skończywszy. Wszystko z udziałem najznakomitszych polskich aktorów.
Radiowe archiwa kryją również nagrania, w których literaci, ludzie teatru czy kina wypowiadali się zarówno o "Panu Tadeuszu", jak i o jego autorze. 13 lutego, w Światowym Dniu Radia i w 190. rocznicę powstania narodowej epopei, warto przypomnieć te słowa. Układają się one w wielogłos interpretacyjny, przywołujący różne konteksty, szukający do Mickiewiczowskiego arcydzieła różnych kluczy.
REKLAMA
***
- Zapachy stajni i tysiące wierszy, czyli jak powstawał "Pan Tadeusz"
- "Imię jego czterdzieści i cztery", czyli tajemnicze proroctwo Mickiewicza
***
Światło w mrokach wojny
– Chciałbym opowiedzieć o tym, jaką rolę odegrał "Pan Tadeusz" w moim życiu, mianowicie podczas ostatniej wojny – mówił w Polskim Radiu w 1967 roku Jarosław Iwaszkiewicz.
REKLAMA
– Po wrześniu 1939 roku absolutnie nie mogłem czytać. Nie mogłem się zdobyć na to, by wziąć książkę, tym bardziej, że uważałem, że upadły same podstawy istnienia państwa polskiego – wspominał pisarz. – Po miesiącu bardzo ciężkich przeżyć pierwszą książką, którą wziąłem do ręki, był właśnie "Pan Tadeusz". Pomyślałem sobie, że ten naród, który wydał taką rzecz, nie może zginąć, nie może się załamać. Ta poezja przywróciła mnie do życia.
Posłuchaj
Mówimy językiem Nowogródczyzny
– Zdarzyło się Polakom coś zupełnie niebywałego. Pojawił się w ich dziejach ktoś, kto zawładnął nimi. Stał się jeszcze za swojego życia pierwszym Polakiem, największym Polakiem, i do dziś, co jest fenomenem jedynym w swoim rodzaju, pozostał nim. Wzorem polskości, wiecznym źródłem wszystkich polskich myśli. Żaden naród na świecie nie ma takiego pisarza, który w takim stopniu by zdeterminował los swojego narodu – mówił w 1990 roku przed radiowym mikrofonem Jarosław Marek Rymkiewicz.
Poeta, ale i znawca Mickiewicza, zwracał wówczas m.in. uwagę na wpływ autora "Pana Tadeusza" na nasz język. – On mówił jak na ówczesne czasy bardzo prowincjonalną polszczyzną o bardzo szczególnej składni i bardzo szczególnej fonetyce. My teraz mówimy językiem ówczesnej Nowogródczyzny.
REKLAMA
Posłuchaj
"Pan Tadeusz jako metafizyczna baśń"
– Utrapienie uczniów? Obowiązkowa lektura? Epopeja narodowa? Sielskie poematy czy coś więcej? Czemu służy mit tego poematu? Czemu służą narzucane mu przez lata interpretacje? – pytał przed mikrofonem Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa Jacek Kaczmarski w 1984 roku.
Audycja "barda Solidarności" była próbą odpowiedzi na tak sformułowane wątpliwości dotyczące "Pana Tadeusza".
– Dlaczego w okresie, gdy tworzył mistyczny wymiar polityki w III części "Dziadów", gdy brał się za bary z kosmosem i Stwórcą, nagle z taką weną i prawdziwą przyjemnością miałby pisać sielski romans o życiu litewskiej wsi? Z wielu odpowiedzi na to pytanie najbardziej trafia mi do przekonania droga, którą wskazuje Miłosz w "Ziemi Ulro" – podkreślał Jacek Kaczmarski. Jak tłumaczył za noblistą, chodzi o nowe, głębsze spojrzenie na "Pana Tadeusza".
REKLAMA
– To dzieło to nie kamień nagrobny dla świata, który przestał istnieć, jak chce większość komentatorów. Nie malowane tęsknotą i spleenem scenki realistyczne z życia szlachty – rekonstruował pieśniarz interpretację Czesława Miłosza. – "Pan Tadeusz" to przeniesienie, wspólnie z innymi emigrantami, przeżywanej niegdyś rzeczywistości w wymiar mitu. Uwiecznienie, umetafizycznie codzienności, a nie jej realistyczne odtworzenie.
Posłuchaj
"Nic, co ludzkie, nie było mu obce"
W stereotypowym i uproszczonym odbiorze Tadeusz Różewicz to twórca związany jedynie z "kryzysem wartości", końcem – w wyniku wojennej apokalipsy – świata piękna, hierarchii i tradycji. Tymczasem poeta ten, kiedy mówił we Wrocławiu w 1991 roku o swoich literackich mistrzach, przywoływał właśnie Adama Mickiewicza.
REKLAMA
– W roku 1952 w Gliwicach kupiłem w antykwariacie za 18 zł niewielką książeczkę. Książeczka ta posiadała długi tytuł "Kronika potoczna i anegdotyczne z życia Adama Mickiewicza. Na podstawie opisów wiarygodnych świadków zestawił Władysław Bełza", we Lwowie nakładem Seyfartha i Czajkowskiego w roku 1884 – wspominał Tadeusz Różewicz.
Jak dodawał, książeczka ta była dla niego "stałą lekturą i pociechą w trudnych latach". - Czytałem ją często, byłem bliżej osoby poety, całe fragmenty znałem na pamięć. Z tych wspomnień, często zmyślonych i zapewne już zatartych, wyrastała postać bliska i ludzka. A kochałem i kocham Mickiewicza tak, że żadna przywara, żadna śmieszność, żaden grzech nie miały wpływu na moje uczucia. Kocham poetę i człowieka, któremu nic, co ludzkie, nie było obce.
Posłuchaj
REKLAMA
"Imię zdrajcy przylgnęło do mnie jako dżuma"
– "Pan Tadeusz" był dla mnie elementarzem właściwie przez całe życie – mówił w 2014 roku w Polskim Radiu Jerzy Trela. Aktor opowiadał wówczas również o pracy na planie filmu Andrzeja Wajdy i o tym, co wydarzyło się, gdy recytował fragment poematu przed wykładowcami szkoły teatralnej.
– Na 25-lecie istnienia szkoły teatralnej w Krakowie każdy z nas mówił fragment "Pana Tadeusza", dedykowaliśmy je naszym profesorom – wspominał Jerzy Trela. – Czekałem długo na swoją kolej, bo przygotowałem spowiedź Jacka Soplicy. Cały czas słuchałem, kto komu dedykuje swój fragment. Zwróciłem uwagę na to, że nikt nie poświęcił jeszcze swego wykonania naszemu dziekanowi Eugeniuszowi Fulde. Pomyślałem sobie, że zrobię mu przyjemność, choć wcześniej miałem na myśli kogoś innego. Na scenie powiedziałem więc: "Dedykuję swój fragment panu dziekanowi Eugeniuszowi Fulde" i zacząłem: "Imię zdrajcy przylgnęło do mnie jako dżuma" – mówił.
Dziekan na szczęście miał poczucie humoru, a nawet wzruszył się i ze łzami w oczach wyściskał młodego aktora…
Posłuchaj
Sfilmować Mickiewiczowską frazę
Również w 2014 roku o "Panu Tadeuszu" – w kontekście swojej współpracy z Andrzejem Wajdą nad filmową adaptacją poematu – mówił w Polskim Radiu Allan Starski, scenograf i laureat Oscara.
REKLAMA
– Mój ojciec bardzo dbał o to, żebym kanon polskiej literatury poznał dużo wcześniej, niż to musiałem zrobić w szkole. Także "Pana Tadeusza" pamiętam jeszcze z czasów, kiedy nie musiałem go wkuwać – wspominał Allan Starski.
Wydanie "Pana Tadeusza", z którym we wczesnej młodości się zetknął, zadziałało na wyobraźnię. - Wydaje mi się, że to było z ilustracjami Andriollego. One i te wspaniałe opisy! Takim opisem, który do tej pory pamiętam, a przy tym żałuję, że nie mogłem go zrobić w filmie (bo nie mieściło się to w dramaturgii filmu), był opis fantastycznego arcyserwisu. "Największa uczta Rzeczypospolitej" i do tego ostatnia – przywoływał swoje pierwsze lekturowe wrażenia Allan Starski
Jak przyznał, "Pan Tadeusz" nie bardzo kojarzył mu się z filmem. - Wiersz taki skomplikowany. Jak można z tego zrobić film? Spotkałem pana Andrzeja Wajdę, który od razu powiedział: "Allan, muszę z Tobą porozmawiać". I zaproponował mi "Pana Tadeusza"…
Posłuchaj
REKLAMA
***
- Słowianie uratują Europę, czyli prelekcje paryskie Adama Mickiewicza
- Ostatni dzień życia Adama Mickiewicza
***
Wśród innych radiowych głosów o "Panu Tadeuszu" przywołać można choćby to, co dziesięć lat temu mówiła poetka Krystyna Dąbrowska. Nazywała ona Mickiewiczowskie dzieło "poematem o patrzeniu".
REKLAMA
– Ostrość spojrzenia jest tu niesamowita. Łączy się w nim i pamięć, i wyobraźnia – wyjaśniała. – I to spojrzenie obejmuje rzeczywiście cały świat. Jest w nim miejsce na wszystko. Każde, choćby trywialne zdarzenie, urasta tu do rangi samodzielnego mikrokosmosu.
Źródło: Polskie Radio
REKLAMA