Rywalizacja o Afrykę. Brytyjski tygodnik wskazuje na przewagę Rosji nad Zachodem
We wtorek brytyjski tygodnik "Spectator" zwrócił uwagę, że "podczas gdy NATO koncentruje się na wojnie na Ukrainie, Rosja otworzyła drugi front przeciwko Zachodowi w Afryce, skutecznie go stamtąd wypierając". Tygodnik wyjaśnił przy tym, że dotyczy to głównie kwestii migracyjnych i destabilizowania sytuacji w tych krajach, a nie obecności rosyjskich żołnierzy.
2024-02-20, 20:02
W ocenie "Spectatora" dobrym przykładem tej tezy jest obecna sytuacja w Sudanie. Rosja pożąda kopalni złota w tym kraju (Sudan jest obecnie trzecim co do wielkości producentem złota w Afryce) i w zamian za minerały oferuje pomoc humanitarną, stypendia i umowy handlowe.
"To pozorna pomoc"
Ale to tylko pozorna pomoc, ponieważ "podsyca krwawą wojnę domową i walkę o władzę, która rozpoczęła się w kwietniu ubiegłego roku i doprowadziła do wysiedlenia 10 mln Sudańczyków, a 18 mln wpędziła w głód" - zauważył tygodnik, dodając, że stało się oczywiste, że Rosja tworzy chaos na kontynencie afrykańskim w ramach świadomej strategii destabilizacji Europy.
Ingerencja Władimira Putina rozciąga się obecnie od Gwinei na zachodzie Afryki, poprzez Burkina Faso, Niger i Mali, po Sudan i Somalię na wschodzie.
Do tej listy trzeba też dodać Zimbabwe. W lipcu ubiegłego roku prezydent tego południowoafrykańskiego kraju Emmerson Mnangagwa spotkał się z Putinem w Petersburgu i powiedział mu, że Zimbabwe "solidaryzuje się z Federacją Rosyjską w specjalnej operacji wojskowej (propagandowe określenie inwazji Kremla) na Ukrainie".
REKLAMA
Afrykański Kongres Narodowy
Rosji sprzyja też rządzący od 30 lat w RPA Afrykański Kongres Narodowy (ANC), którego sekretarz generalny Fikile Mbalula, w czasie, gdy mordowano Aleksieja Nawalnego, przez trzy dni debatował w Moskwie o "nowych przejawach zachodniego kolonializmu".
Bodaj jedynym krajem, którego szef dyplomacji wprost zadeklarował w 2023 roku, że nigdy nie otworzy rosyjskiej ambasady, jest Liberia. W raporcie na temat rosnącej obecności Rosji w Afryce w styczniu 2022 roku francuski dziennik "Le Monde" zastanawiał się, czy oznacza to "początek strategicznej zmiany, w której nowa »Russafrique« będzie wspierać »Chinafrique« w antyzachodnim spisku".
Opublikowany we wtorek raport BBC potwierdza, że przewidywania francuskiej gazety stają się faktem. "Rosja w zamian za dostęp do strategicznie ważnych zasobów naturalnych oferuje afrykańskim rządom »pakiet przetrwania reżimu«" - poinformowała brytyjska stacja.
Wewnętrzne rosyjskie dokumenty rządowe, widziane przez BBC, szczegółowo opisują, w jaki sposób Moskwa wpływa - na przykład - na zmianę przepisów górniczych w państwach Afryki Zachodniej, z ambicją wyparcia zachodnich firm z obszarów o strategicznym znaczeniu.
Jest to - zdaniem rozgłośni - część procesu przejmowania przez rosyjski rząd działalności najemników Grupy Wagnera, rozbitej po nieudanym zamachu stanu w czerwcu 2023 roku.
"Rosja wychodzi z cienia w swojej polityce afrykańskiej" - cytuje BBC Jacka Watlinga, specjalistę ds. wojny lądowej w think tanku Royal United Services Institute (RUSI) i jednego z autorów opublikowanego raportu.
Watling przypomniał, że "na Kremlu odbyło się spotkanie krótko po wyeliminowaniu (szefa Grupy Wagnera) Jewgienija Prigożyna, podczas którego zdecydowano, że operacje w Afryce będą podlegały bezpośrednio kontroli rosyjskiego wywiadu wojskowego, GRU". Nadzór nad nimi - dodał - ma sprawować generał Andriej Awerianow, szef tajnej jednostki 29155, specjalizującej się w zabójstwach i destabilizacji zagranicznych rządów.
REKLAMA
Wydaje się jednak, że nowy afrykański biznes Awerianowa nie destabilizuje rządów, ale raczej zabezpiecza ich przyszłość - o ile zapłacili, czyli przekazali Rosji prawa do wydobycia drogocennych minerałów - tłumaczył Watling.
Grupa Wagnera
Awerianow, przejmując schedę po Prigożynie, jesienią ubiegłego roku rozpoczął podróż po miejscach, gdzie wcześniej swoją obecność zaznaczyła Grupa Wagnera.
"Zaczął od Libii, następnym przystankiem było Burkina Faso, gdzie został powitany przez 35-letniego przywódcę zamachu stanu Ibrahima Traore. Później wylądował w Republice Środkowoafrykańskiej, a następnie udał się do Mali, aby spotkać się z tamtejszymi przywódcami junty" - wyliczyła BBC.
REKLAMA
Podczas kolejnej podróży spotkał się z generałem Salifou Modim, jednym z oficerów junty, która przejęła władzę w Nigrze w 2023 roku. Wizyty te miały - według BBC - uspokoić afrykańskich przywódców, że koniec Prigożyna nie oznacza końca jego umów biznesowych. Wręcz przeciwnie.
Rosjanie oferują juntom ochronę i szkolenia wojskowe. Według Watlinga "istnieje standardowy rosyjski modus operandi, który polega na tym, że pokrywasz koszty operacyjne równoległą działalnością gospodarczą. W Afryce odbywa się to przede wszystkim poprzez koncesje górnicze".
Zasoby naturalne
W każdym kraju, w którym działają rosyjscy najemnicy ich głównym zadaniem jest zabezpieczenie cennych zasobów naturalnych, które wykorzystują nie tylko do pokrycia kosztów przeprowadzanych na miejscu operacji. Muszą one też przynieść Rosjanom znaczne dochody.
Rosja od lutego 2022 roku wywiozła tylko z trzech afrykańskich krajów (Mali, Sudanu i Republiki Środkowoafrykańskiej) tony złota o równowartości 2,5 mld dolarów, co prawdopodobnie pomogło sfinansować wojnę na Ukrainie - wynika z raportu badawczego Blood Gold Report, w którym międzynarodowa grupa naukowców analizowała powiązania między zachodnimi firmami wydobywczymi, autorytarnymi rządami afrykańskimi i rosyjskimi najemnikami.
REKLAMA
PAP/jb
REKLAMA