Serbia do tej pory nie nałożyła sankcji na Rosję i tego nie uczyni. Dlaczego tak się dzieje?
Serbowie postrzegają wojnę na Ukrainie po części jako zastępczą wojnę Rosji z Zachodem - uznając Kijów za "ekspozyturę Zachodu" i obciążając winą za wybuch konfliktu Stany Zjednoczone chcące osłabić Rosję, przekazała w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Marta Szpala (OSW).
2024-02-23, 10:00
- Serbowie mają poczucie, że Zachód "pierwszy złamał prawo międzynarodowe w przypadku Kosowa", "naruszając integralność terytorialną Serbii", a teraz się na nie powołuje. Serbowie powtarzają także, że Zachód jest "cyniczny" - przekazała portalowi PolskieRadio24.pl analityczka OSW Marta Szpala, mówiąc o stosunku Serbii do wojny.
Po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, jak wskazała Marta Szpala (OSW), niestety widoczna była "pewna satysfakcja", że Rosja "mści się" za naloty na Serbię w 1999 r. na Zachodzie, i w tym sensie Serbowie postrzegali Ukrainę jako "ekspozyturę Zachodu".
Po wybuchu wojny, jak zauważyła ekspertka, wszystkie państwa bałkańskie przyjęły stanowiska, które pokrywają się z podziałami w czasie wojen lat 90 - np. Bośniacy, mimo że nie znają za bardzo Ukraińców, sympatyzowali z nimi, bo atak Rosji kojarzył im się, z tym co oni sami przeżyli. A z kolei Serbowie opowiedzieli się po stronie Rosji.
Marta Szpala przypomniała, że narody bałkańskie miały niewielką wiedzę o Ukrainie i jej relacjach z Rosją, a jednocześnie w tym regionie Moskwa jest postrzegana jako sojusznik niepodległościowych dążeń w XIX i na początku XX wieku.
REKLAMA
Media pod wpływem Rosji
Analityczka podkreśliła także, że serbskie media są często odzwierciedleniem rosyjskiej propagandy. Media te opowiadają bowiem o wojnie na Ukrainie, powołując się przede wszystkim na rosyjskie źródła, cytuje się słowa Dmitrija Pieskowa, Władimira Putina, Siergieja Ławrowa, Marii Zacharowej. A rzadko kiedy tę wojnę komentują zachodni dowódcy, czy nawet prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, tłumaczyła ekspertka.
- Tak było także przed wojną. Społeczeństwo serbskie zostało do niej propagandowo przygotowane. Przed pełnoskalową inwazją serbskie media były pełne informacji o tym, jak Rosjanie są "prześladowani na Ukrainie" - wyjaśniła.
- To, co się dzieje na Ukrainie - dociera do Serbii przez źródła rosyjskie. Co do rosyjskich zbrodni, kwestionuje się sam fakt ich zaistnienia, liczbę ofiar czy odpowiedzialność strony rosyjskiej za nie. Wiele się natomiast mówi o ofiarach działań wojsk ukraińskich. Serbowie nie mają więc pełnej wiedzy o tym, co dzieje się na Ukrainie. Niemniej jednak, widać pewne zmiany. Tuż po inwazji miały miejsce prorosyjskie demonstracje. Pod naciskiem Zachodu one ustały. Nie jest tak, że Serbowie nie współczują Ukraińcom. Mają jednak poczucie, że Ukraińcy cierpią "przez Amerykę" - zaznaczyła nasza rozmówczyni.
Jak zaznaczyła, w pewnym stopniu na taki stan rzeczy wpływa polityka informacyjna państwa.
REKLAMA
Serbskie media, nie tak bogate, korzystają także z darmowych materiałów dobrej jakości, które oferuje za darmo kremlowski Sputnik, zaznaczyła. Problemem jest też to, że informacje z serbskich mediów oddziaływają na postrzeganie tej wojny również w państwach ościennych.
Nie będzie sankcji przeciw Rosji
Analityczka podkreśliła, że Serbia nie nałoży sankcji na Rosję. Podejmuje bowiem grę polegającą na balansowaniu, Serbia będzie mogła potem powiedzieć Rosji, że była jednym krajem, który nie wprowadził sankcji.
- Sankcje uderzają w Serbię, bo np. nie może już importować rosyjskiej ropy. Nie może ona być importowana przez terytorium UE do Serbii bo trafiała ona tam droga morską przez port w Chorwacji, a to jest obecnie zabronione - podkreśliła jednocześnie ekspertka.
Diaspora rosyjska
Ekspertka zaznaczyła, że w Serbii jest obecnie duża diaspora rosyjska, część z niej to dysydenci i osoby niezgadzające się z polityką Kremla. Dodała, że stosunek Serbów do Rosjan może się zmieniać w związku z obecnością tak wielu przedstawicieli Rosji. Jest ich około 100 tysięcy.
REKLAMA
Jak zaznaczyła, jest duża siatka połączeń lotniczych z Belgradu do różnych miast w Rosji. - Lądem do Serbii można dotrzeć przez Turcję. W Belgradzie widoczne są rosyjskie samochody. Miejscowi opowiadają, że Rosjanie docierają do Serbii przez Gruzję i Turcję - podkreśliła.
- Samoloty rosyjskie nie mogą wykonywać połączeń nad UE. Serbskie samoloty jednak mogą. Stąd Serbia sporo na tym zarabia. Jest obecnie hubem, który pozwala Rosjanom wylatywać z Moskwy i innych miast. Gruzja, Turcja, Serbia - to państwa, z których Rosjanie wyruszają dalej "w świat" - dodała.
***
24 lutego 2022 roku nieoczekiwanie dla wszystkich zaczęła się pełnoskalowa wojna Rosji przeciwko Ukrainie. Moskwa zaatakowała Ukrainę z trzech kierunków.
REKLAMA
***
***
- Rosja wymazuje tożsamość Mariupola. Dlatego tak ważna jest pamięć i dokumentacja
- "Nikt tego się nie spodziewał, dlatego zostaliśmy w Mariupolu". Wojenne kalendarium: te daty Rosja zapisała krwią
- Mariupol - miejsce przerażających zbrodni wojennych. Odpowiada za nie Putin i liczni wykonawcy jego polityki
***
REKLAMA
Rozmawiała Agnieszka Kamińska, PolskieRadio24.pl
REKLAMA