"Europa powinna zacząć budować potencjał odstraszania". Eksperci ostrzegają

Pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego 2022 r. Napaść Rosji stanowi eskalację konfliktu, który rozpoczął się w 2014 roku po wydarzeniach tzw. Euromajdanu, gdy prorosyjskie władze Ukrainy zostały zmuszone do oddania władzy, a w demokratycznych wyborach zwyciężyły siły opowiadające się m.in. za zacieśnieniem współpracy z Unią Europejską.

"Ukraina jest tylko kolejnym krokiem"

Maria Piechowska przypominała, że agresywne działania Rosji nie zaczęły się dwa lata temu, wcześniej była m.in. napaść na Gruzję. - Państwa, które pomagają Ukrainie, to te, które rozumieją, że Ukraina jest tylko kolejnym krokiem do tego, by Rosja osiągnęła cele, które deklaruje, utworzenia pewnej strefy buforowej w Europie Środkowo-Wschodniej. Te państwa rozumieją to, i pomagają Ukrainie. Pozostali kalkulują, tak by Rosja nie przegrała, ale i nie wygrała, stąd umiarkowana pomoc dla Ukrainy. W pierwszym momencie było to przeczekanie, obserwowanie, co się wydarzy, czy Kijów upadnie. Kiedy Rosjanie zaczęli się wycofywać z podkijowskich miejscowości, na jaw wyszły rosyjskie zbrodnie, a świat zobaczył, jak Rosjanie prowadzą tę wojnę -  zaznaczyła.

Jan Piekło dodał, że świadomość powagi sytuacji Ukrainy wciąż nie dotarła do wszystkich polityków państw Unii. - Przebudzenie nie nastąpiło do dzisiaj, gdyby tak było, Ukraina trzymałaby zgodnie z obietnicą, milion pocisków artyleryjskich od Unii Europejskiej. Do tej pory milion pocisków dostarczyła Korea Północna ale Rosji (…). Werbalnie, można powiedzieć, czy jest jakaś zmiana. Czyny natomiast widzimy po stronie krajów skandynawskich, to m.in. duńskie F-16 czy artyleria. To także Szwecja, Norwegia, Finlandia czy kraje bałtyckie. Oni nie muszą się wstydzić. Całą reszta Europy Zachodniej ma pewne powody do wstydu, choć faktem jest, że Francja zmienia retorykę i działania - zauważył. 

Budowanie potencjału odstraszania przez Europę

Prof. Daniel Boćkowski dodał, że dopiero teraz Europa zaczęła odpowiadać sobie na pytanie, czy w ogóle jest zdolna do obrony. - Dziś wojny nie wygrywa supernowoczesny sprzęt, ale ten, kto postawi fabryki, kto będzie miał odpowiednią ilość stali i "brudnej" technologii. Zielona Europa nie może szybko zacząć produkować amunicji i innych komponentów, to wymaga energii i zanieczyszczeń. Dziś realia są takie, że dopiero ruszamy z produkcją. (…). Europa natomiast zaczęła wreszcie odpowiadać sobie na pytanie, czy w ogóle jest zdolna do obrony - zauważył gość audycji.

Posłuchaj

Eksperci o sytuacji Ukrainy po dwóch latach wojny od rosyjskiej agresji (Polskie Radio 24 / Temat dnia/Gość PR24) 47:36

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

• Wojna w Ukrainie. Kliczko: Putin nazywa to operacją, ja nazywam terroryzmem i ludobójstwem

24 lutego 2022 roku wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę z kilku stron - od strony Donbasu, Krymu i Morza Czarnego, a także od północy - w kierunku stołecznego Kijowa i Charkowa. Po kilku tygodniach siłom ukraińskim udało się odeprzeć Rosjan spod Kijowa, w następnych miesiącach Ukraina odzyskała także tereny położone na wschód od Charkowa i położony na południu Chersoń.

Obecnie pod kontrolą Rosji pozostaje Krym, duża część Donbasu oraz duża część obwodów chersońskiego oraz zaporoskiego Ukrainy, walki zaś trwają na froncie liczącym ponad 1000 km.

Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: Temat dnia / Gość PR24

Prowadzący: Krzysztof Grzybowski

Gość: prof. Sławomir Sowiński

Data emisji: 24.02.2024

Godzina emisji: 14.13

PR24/ka/mpkor