Rośnie napięcie w Iranie. Nauczyciele ogłaszają bojkot wyborów. "Są pozorne"

Irańscy nauczyciele ogłosili bojkot wyborów do parlamentu i tzw. Zgromadzenia Ekspertów, które wyłania najwyższego duchowo-politycznego przywódcę kraju - powiadomił portal Iran International.

2024-03-01, 08:44

Rośnie napięcie w Iranie. Nauczyciele ogłaszają bojkot wyborów. "Są pozorne"
Iran: nauczyciele ogłosili bojkot wyborów. Foto: PAP/EPA/ABEDIN TAHERKENAREH

Rada Koordynacyjna Stowarzyszeń Nauczycieli w Iranie, która ogłosiła tę decyzję, uzasadniła ją obawami związanymi z kontrolą władz nad "wszystkimi aspektami gospodarki, polityki, kultury, bezpieczeństwa i sądownictwa przy pomocy podległych im [...] instytucji".

W odpowiedzi na coraz liczniejsze zapowiedzi bojkotu Mustafa Rostami, szef Biura Przedstawiciela Najwyższego Przywódcy na Uniwersytetach, oświadczył w czwartek, że "osoby pragnące dezintegracji Iranu otrzymają zdecydowaną reakcję w postaci udziału społeczeństwa w wyborach".

Według dowódcy policji Azerbejdżanu Zachodniego Rahima Dżahanbachsza, w tej prowincji aresztowano 50 dysydentów, którzy wzywali do bojkotu głosowania w mediach społecznościowych.

Rośnie napięcie w Iranie

Zgromadzenie wyznacza najwyższego przywódcę, który jest najwyższą instancją polityczną w Iranie. Piastujący to stanowisko ajatollah Ali Chamenei ma ponad 84 lata, zatem prawdopodobieństwo, że wybrane w piątek zgromadzenie będzie miało okazję podczas ośmioletniej kadencji zdecydować o jego następcy, jest wysokie.

REKLAMA

Piątkowe wybory są pierwszą elekcją od czasu masowych protestów przeciwko władzom, które wstrząsnęły Iranem w 2022 roku. Sprzeciwiający się totalitarnym ograniczeniom ruch został stłumiony po wielu miesiącach i przy licznych ofiarach, a parlament przyjął nowe, drakońskie przepisy.

Zacieśniające kontrolę nad społeczeństwem władze odrzuciły kandydatury wszystkich tych polityków, którzy odchylali się od konserwatywnego, twardogłowego wzorca prezentowanego przez obecny rząd. Rada Strażników, 12-osobowe ciało nadzorujące m.in. proces wyborczy, zdyskwalifikowała ponad 12 tys. chętnych do startu w wyborach parlamentarnych i zabroniła byłemu, umiarkowanemu prezydentowi Hassanowi Rowhaniemu kandydowania do Zgromadzenia Ekspertów - przypomniała agencja Reuters.

Dlatego - jak pisze portal Iran International - wybory będą pozorne. Powszechnie oczekuje się też rekordowo niskiej frekwencji.

Rząd Iranu obawia się niskiej frekwencji

O ile w 2009 roku w wyborach uczestniczyło 85 proc. uprawnionych, a w 2021 - 48,8 proc., to z grudniowych badań państwowej agencji wynikało, że na udział w tegorocznym głosowaniu zdecydowanych było zaledwie 28 proc. wyborców. Natomiast z badań, przeprowadzonych w początkach lutego przez mający siedzibę w Holandii Gamaan Institute wynika, że aż 77 procent uprawnionych do głosowania Irańczyków wybory zignoruje.

REKLAMA

Na niedawnym wiecu Chamenei apelował do swych zwolenników o liczny udział w procesie wyborczym, przekonując, że wrogowie kraju chcą słabej frekwencji, zaś wypełnienie obowiązku wyborczego będzie "aktem dżihadu w konfrontacji z wrogiem" - przekazał CNN. "Wybory są głównym filarem Republiki Islamskiej" - argumentował Chamenei.

Władze dały jasno do zrozumienia, że nie będą tolerować bojkotu: norweska organizacja Hengaw broniąca praw człowieka poinformowała w tym miesiącu o zaaresztowaniu człowieka, który w mediach społecznościowych napisał, iż "sam akt głosowania jest równoznaczny z poparciem wszystkich nadużyć i korupcji" - podał CNN.

Iran International twierdzi, że resort spraw wewnętrznych zmniejszył liczbę uprawnionych do głosowania z 65,7 mln do 61 mln, aby sztucznie zawyżyć frekwencję. Zapowiedziano również, że dokument tożsamości osoby pobierającej kartę do głosowania nie będzie tym razem stemplowany. Dodatkowo wyborcy mogą głosować, okazując różne dokumenty: "akty urodzenia, prawo jazdy, kartę służby wojskowej i paszport". W Iranie nie ma systemu rejestracji wyborców, który zapobiegłby wielokrotnemu głosowaniu - podkreślił portal.

Iran. Problemy społeczne rzutują na wybory

CNN zwraca uwagę, że sytuacja gospodarcza obłożonego sankcjami Iranu dodatkowo przyczyni się do niskiej frekwencji. Oficjalna stopa inflacji wynosi około 40 proc., jednak analitycy oceniają, że przekroczyła ona już 50 proc. - podał Reuters. Standard życia spada - ocenia luksemburski think tank GIS. Maszyny sprzedawane są bez serwisu posprzedażowego. Niedobory leków stały się zjawiskiem powszechnym (jedna z irańskich gazet wymieniła 700 podstawowych leków, które zniknęły z rynku). "W rezultacie przemyt kwitnie.

REKLAMA

Około 20 procent leków spożywanych w Iranie przechodzi przez siatki handlarzy narkotyków" - pisał w listopadzie ubiegłego roku GIS.

W badaniach opinii publicznej przeprowadzonych przez Gamaan Institute ankietowanych zapytano, jak odpowiedzieliby, gdyby w referendum postawiono im pytanie o utrzymanie Republiki Islamskiej. 75 proc. opowiedziałoby się przeciwko obecnej formie władzy. Za zachowaniem Republiki Islamskiej głosowałoby 16 proc. respondentów.

Zgromadzenie Ekspertów, od początku lat 90. zdominowane przez konserwatystów, to jedna z najważniejszych instytucji Iranu; w jego skład wchodzą duchowni odpowiedzialnych za nominowanie, kontrolowanie i ewentualne odwoływanie najwyższego przywódcy duchowo-politycznego; w praktyce jednak ciało to nigdy nie zakwestionowało polityki najwyższego przywódcy.

pap/iar/as

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej