Krótszy tydzień pracy? Ministerstwo rodziny prowadzi analizy. "Nie ma wypracowanego stanowiska rządu"
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej prowadzi analizy dotyczące czasu pracy i długości urlopów. Resort przygląda się pilotażom skrócenia tygodnia pracy, które wprowadzają same przedsiębiorstwa, zaznacza jednak, że w tej sprawie nie ma wypracowanego stanowiska rządu.
2024-03-01, 10:14
Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk pytana była w Polsat News, czy rząd bierze pod uwagę wprowadzenie skróconego tygodnia pracy.
- Rzeczywiście prowadzimy analizy dotyczące czasu pracy, długości urlopów, dni pracy - odpowiedziała.
"Naturalne eksperymenty"
Minister rodziny zaznaczyła, że trzeba wziąć pod uwagę kilka kwestii. Po pierwsze - jak tłumaczyła - Polki i Polacy są jednym z najdłużej pracujących społeczeństw w Europie.
Dodała, że niekoniecznie przekłada się to na efektywność pracy.
REKLAMA
- Po drugie, z uwagą przyglądamy się pilotażom, takim naturalnym eksperymentom, które same firmy, przedsiębiorstwa wprowadzają, jeżeli chodzi o skrócenie tygodnia pracy. Ten pilotażowy kierunek, w mojej ocenie, jest jak najbardziej słuszny. Mówił zresztą o tym swego czasu premier Donald Tusk, proponując skrócenie tygodnia pracy do czterech dni w formie właśnie takiego pilotażu - zaznaczyła.
Propozycja Donalda Tuska
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreśliła, że w sprawie skrócenia tygodnia pracy nie ma wypracowanego stanowiska rządu.
- Dlatego liczymy, sprawdzamy, badamy, skłaniamy się ku analizom idącym w kierunku właśnie pilotażu - dodała.
Przekazała, że osobiście jest najbardziej otwarta na propozycję premiera Donalda Tuska dotyczącą 4 dni, a nie 35 godzin pracy.
REKLAMA
- Już pierwsze analizy wskazują, że to skrócenie o dzień byłoby pewnie organizacyjnie łatwiejsze niż skrócenie o kilka godzin - poinformowała.
PR24.pl, PAP, DoS
REKLAMA