Wojna w Ukrainie. Brytyjski resort obrony: w lutym straty Rosji były najwyższe od początku wojny

W codziennej aktualizacji wywiadowczej wyjaśniono, że wzrost średniej liczby ofiar niemal na pewno odzwierciedla zaangażowanie się Rosji w taktykę wojny na wyniszczenie i choć jest ona kosztowna pod względem życia ludzkiego, przynosi efekt w postaci zwiększonej presji na ukraińskie pozycje wzdłuż linii frontu.

Dodano, że do tej pory rosyjskie straty na Ukrainie, uwzględniając zabitych i rannych, najprawdopodobniej przekroczyły 355 tysięcy.

Zabici ukraińscy żołnierze

Po drugiej stronie frontu, Ukraina - jak informował Wołodymyr Zełenski - straciła ponad 30 tys. żołnierzy.

- Nie 300 tysięcy, nie 150 tysięcy, jak kłamie Putin. Tak, czy inaczej, jest to jednak duża strata dla nas - przyznał ukraiński prezydent.

Dodał, że nie może ujawnić liczby rannych, gdyż te dane pomogłyby Rosji w planowaniu dalszej ofensywy. 

REKLAMA

Rosyjska armia coraz większa

Wcześniej, w drugą rocznicę napaści, Brytyjczycy oceniali, że Rosji udało się jednak uzupełnić straty, a jej siły zbrojne są obecnie większe niż na początku inwazji.

Wielka Brytania potwierdziła też wówczas, że straty rosyjskie obejmują ponad 2 700 czołgów oraz 5 000 bojowych wozów piechoty i transporterów opancerzonych.

Zaopatrzenie w amunicję

Jednocześnie Ukraina cierpi na głód amunicji i broni. Kijów regularnie ponawia apele o zwiększenie i przyśpieszenie wsparcia militarnego. Obecne możliwości produkcyjne Unii Europejskiej w tym zakresie są niewystarczające, a decyzja o pomocy amerykańskiej utknęła w Kongresie, stając się zakładnikiem wewnętrznej politycznej rozgrywki.

Z drugiej strony Rosja kupuje 1 mln pocisków z Korei Północnej i sama produkuje teraz ponad 2,5 mln pocisków rocznie. 

REKLAMA

Dla porównania, Polska będzie produkowała teraz 200 tys. pocisków. 

• Rosja pójdzie dalej na Zachód? Ekspert OSW wskazuje konkretną datę
• Zmiany w ukraińskiej armii. Parafianowicz: nastroje są nieciekawe

IAR/PAP/fc