Projekt zmian dot. Trybunału Konstytucyjnego. Sprawdź, co jest w projektach ustaw i uchwały Sejmu

Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło projekty ustaw o Trybunale Konstytucyjnym. Wynika z nich, że wyroki wydane w składach, w których zasiadała osoba nieuprawniona do orzekania, są nieważne, osób takich nie dotyczy też możliwość przejścia w stan spoczynku. Według projektów szersze kompetencje miałoby uzyskać zgromadzenie sędziów TK.

2024-03-05, 04:31

Projekt zmian dot. Trybunału Konstytucyjnego. Sprawdź, co jest w projektach ustaw i uchwały Sejmu
Koalicja rządząca przedstawiła propozycje zmian dot. TK. Wiemy, co jest w projektach ustaw i uchwały. Foto: mishelo0 / Shutterstock

W poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie minister sprawiedliwości Adam Bodnar oraz przedstawiciele wszystkich ugrupowań koalicji rządzącej przedstawili założenia projektów dotyczących kompleksowej reformy Trybunału Konstytucyjnego. Niedługo później pakiet czterech projektów - uchwały Sejmu, dwóch ustaw (o TK oraz Przepisy wprowadzające ustawę o TK), a także ustawy o zmianie Konstytucji RP - został zamieszczony na stronie MS.

Reforma Trybunału Konstytucyjnego. Wyroki wydane z udziałem "sędziów-dublerów" - nieważne

W projekcie zawierającym przepisy wprowadzające planowaną reformę określono, że zmiany ustawowe miałyby wejść w życie już po upływie 30 dni od ogłoszenia ustaw. Moc utraciłyby obecne trzy ustawy odnoszące się do funkcjonowania Trybunału - o statusie sędziów TK, o organizacji i trybie postępowania przed TK oraz przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed TK.

Jednocześnie uznano, że wydane w ostatnich latach wyroki TK w składzie z udziałem "osób nieuprawnionych do orzekania" - jak zapisano - "są nieważne i nie wywierają skutków". W uzasadnieniu sprecyzowano, że chodzi o trzy osoby (oraz ich następców) wybrane jeszcze w 2015 r. "w miejsce prawidłowo wybranych uprzednio trzech sędziów".

Dlatego, jak zapisano w projekcie, wszelkie czynności procesowe dokonane w postępowaniach przed TK z udziałem tych "nieuprawnionych osób" wymagają powtórzenia. "W terminie miesiąca od dnia wejścia w życie ustawy Trybunał sporządza i podaje do wiadomości publicznej listę wyroków i postanowień nieważnych (...). Lista podlega publikacji w Dzienniku Urzędowym Monitor Polski" - czytamy w projekcie przepisów wprowadzających.

REKLAMA

Ważne decyzje "sędziów-dublerów"? Są wyjątki od zasady

Od tych zasad w projekcie przewidziano wyjątki. Nie podlegałyby im orzeczenia wydane po skargach konstytucyjnych lub pytaniach prawnych, które "stanowiły podstawę wznowienia postępowania lub wydania orzeczenia bądź decyzji w sprawie indywidualnej". "Konstrukcja ta stanowić będzie gwarancję ochrony praw nabytych oraz interesów w toku, korelując z wynikającą z zasady demokratycznego państwa prawnego zasadą zaufania obywateli do państwa i tworzonego przezeń prawa" - zaznaczono w uzasadnieniu projektu.

W mocy pozostać miałyby też np. umorzenia spraw w składzie z "osobą nieuprawnioną", choć jeśli taka decyzja dotyczyła sprawy wszczętej skargą konstytucyjną, to skarżący mógłby ponownie wnieść skargę w terminie trzech miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy.

W odniesieniu do obecnych sędziów TK przewidziano, że w ciągu miesiąca od wejścia nowych przepisów w życie mogliby oni złożyć oświadczenia, że przechodzą w stan spoczynku. "Możliwość przejścia w stan spoczynku (...) nie dotyczy osoby nieuprawnionej do orzekania" - głosi projekt.

Posłuchaj

Projekty trzech ustaw i projekt uchwały Sejmu - to zestaw aktów prawnych, które mają stanowić projekt reformy Trybunału Konstytucyjnego. Przedstawił je minister sprawiedliwości Adam Bodnar wraz z przedstawicielami koalicji rządzącej. Relacja Anety Pawłowskiej-Krać (IAR) 0:40
+
Dodaj do playlisty

Złożenie prezes TK z urzędu

Obowiązki prezesa TK przejąłby sędzia o najdłuższym stażu sędziowskim, zaś w ciągu trzech miesięcy Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK miałoby przedstawić prezydentowi kandydatów na prezesa. Kadencja prezesa TK uległaby skróceniu z sześciu do trzech lat. Funkcję tę można byłoby sprawować ponownie kolejną kadencję - choć tylko raz.

REKLAMA

Według projektu ustawy o TK zwiększyłyby się kompetencje Zgromadzenie Ogólnego Sędziów TK, które na wniosek prezesa TK wybierałoby składy orzekające lub dokonywało w nich zmian, według kolejności alfabetycznej z uwzględnieniem kolejności wpływu spraw. "Jest to ograniczenie dzisiejszej możliwości jednoosobowego kierowania działalnością TK przez prezesa Trybunału" - podkreśla MS. Ponadto posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego prezes Trybunału miałby zwoływać co najmniej raz w miesiącu.

"Celem jest zapewnienie niezależności i niezawisłości składom orzekającym. Nie będzie mógł robić tego jednoosobowo prezes TK, ale będzie się to odbywać kolegialnie i transparentnie" - wskazało ministerstwo.

Kandydaci na sędziów TK. Kto ich wskaże?

Poszerzeniu, według projektu ustawy o TK, miałby ulec krąg podmiotów mogących zgłaszać kandydatów na sędziów TK. Obecnie jest to Prezydium Sejmu lub grupa 50 posłów, a po planowanych zmianach byliby to ponadto: Prezydent RP, grupa co najmniej 30 senatorów, Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN, Zgromadzenie Ogólne NSA, Krajowa Rada Radców Prawnych, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Prokuratorów.

Pozostałaby dziewięcioletnia kadencja sędziego TK. Kandydat na sędziego TK musiałby być w wieku 40-70 lat, wyróżniać się wiedzą prawniczą i posiadać kwalifikacje prawne wymagane do zajmowania stanowiska sędziego SN lub NSA. "Na sędziego TK mogą kandydować wyłącznie osoby, które od co najmniej czterech lat nie są czynnymi politykami" - przewidziano. Oznacza to, że były poseł, były senator, były europoseł mógłby kandydować po co najmniej czterech latach od wygaśnięcia mandatu, podobnie były członek rządu po co najmniej czterech latach od zakończenia pełnienia tej funkcji, natomiast były członek partii politycznej po co najmniej czterech latach od zakończenia członkostwa.

REKLAMA

TK - według projektu - podobnie jak obecnie mógłby orzekać w pełnym składzie, a także w składach pięciu i trzech sędziów. Jednak pełen skład TK, zgodnie z propozycją, mogłoby już stanowić 9 sędziów, a nie 11 - jak obecnie. W projekcie zastrzeżono, że jeśli wniosek, pytanie prawne lub skarga dotyczyłaby aktu normatywnego, w wydaniu którego sędzia TK brał udział w ciągu ostatnich 10 lat jako poseł lub senator, to taki sędzia byłby wyłączony w udziału w sprawie.

Zmiany w Sądzie Dyscyplinarnym TK

Projekt rozszerzył też zapisy odnoszące się do Sądu Dyscyplinarnego TK. Skład tego sądu w I instancji (5 sędziów) i II instancji (7 sędziów) miałby być losowany przez prezesa TK zarówno spośród sędziów TK oraz sędziów TK w stanie spoczynku. O wszczęcie postępowania dyscyplinarnego mogliby wnioskować: sędzia TK, sędzia TK w stanie spoczynku, Prezydent RP i Prokurator Generalny. Jak przypomniało MS obecnie składy sądów dyscyplinarnych losowane są wyłącznie spośród czynnych sędziów TK, a wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego może złożyć czynny sędzia TK lub Prezydent RP.

Istotną zmianą byłoby rozszerzenie zakresu rozpoznawania skarg konstytucyjnych. "Skarga konstytucyjna powinna wskazywać normę prawną stanowiącą podstawę ostatecznego rozstrzygnięcia organu władzy publicznej, a więc nie tylko przepis będący podstawą procesową rozstrzygnięcia, ale także wszelkie regulacje prawa materialnego, które wpłynęły na treść rozstrzygnięcia w sprawie indywidualnej" - poinformowało MS.

"Trzeba zaznaczyć, że często obywatelki i obywatele nie mieli faktycznej możliwości zakwestionowania przepisu, który stanowił źródło niekonstytucyjności. Po zmianie zakresem zaskarżenia będzie można objąć normę będącą źródłem niekonstytucyjności, mimo że nie została ona powołana wprost w sentencji orzeczenia organu władzy publicznej lub sądu" - argumentuje resort.

REKLAMA

Kontrola konstytucyjności przepisów i... powstania przepisów

Jednocześnie, gdy zakwestionowany zostanie w sprawie przed TK jakiś przepis, to Trybunał - niezależnie od motywów zakwestionowania - z urzędu miałby kontrolować, czy proces legislacyjny przebiegał zgodnie z konstytucją. "Oznacza to, że TK miałby sprawdzać dwie kwestie: zgodność konkretnego przepisu z konstytucją oraz czy ten przepis powstał zgodnie z konstytucją" - wskazano.

Jak mówił w poniedziałek szef MS Adam Bodnar, te rozwiązania - jeśli zostaną przyjęte przez Sejm - mają szansę doprowadzić do uzdrowienia sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym.

Propozycja zmiany konstytucji

Na konferencji prasowej w Sejmie zaprezentowano także założenia planowanych zmian w konstytucji. Mają one stworzyć podstawy dla szerszego stosowania konstytucji w sposób bezpośredni, w praktyce orzeczniczej sądów, czyli tzw. rozproszonej kontroli konstytucyjności.

"Proponowane zmiany w konstytucji mają zainstalować nowe bezpieczniki, które dadzą gwarancje niezależności i bezstronności Trybunałowi teraz i w przyszłości. Jest szczególnie istotne, by zabezpieczyć sędziów, odciąć od politycznego wpływu i pozwolić im pracować. To pozwoli zabezpieczyć obywatelki i obywateli przed utratą Trybunału Konstytucyjnego kolejny raz" - napisał resort, odnosząc się do projektu zmian w ustawie zasadniczej.

REKLAMA

Proponowana zmiana konstytucji miałaby dotyczyć art. 193 i 194, czyli tych odnoszących się do funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego.

Stosowanie konstytucji bezpośrednio

Obecnie, według pierwszego z tych artykułów, "każdy sąd może przedstawić Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne co do zgodności aktu normatywnego z konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od odpowiedzi na pytanie prawne zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem".

Do tego zapisu - zgodnie z projektem - miałoby zostać dodane, że takie przedstawienie pytania przez sąd może nastąpić, gdy "bezpośrednie zastosowanie Konstytucji, o którym mowa w art. 8 ust. 2, jest dla uzyskania tego rozstrzygnięcia niewystarczające". Przywołany artykuł konstytucji mówi zaś, że "przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej".

Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, "praktyka ustrojowa wskazuje bowiem, że rozproszona kontrola konstytucyjności sprawowana przez sądy, w trybie bezpośredniego stosowania Konstytucji, przyczynia się do wzmocnienia gwarancji konstytucyjnych oraz ochrony praw i wolności jednostki".

REKLAMA

Zmiany dotyczące wyboru prezesa i wiceprezesa TK

Drugi z planowanych do zmodyfikowania artykułów konstytucji stanowi obecnie, że "TK składa się z 15 sędziów, wybieranych indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą. Ponowny wybór do składu Trybunału jest niedopuszczalny". "Prezesa i Wiceprezesa TK powołuje Prezydent RP spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK" - głosi ten przepis.

Po zmianie ostatnia z części tego przepisu miałaby uzyskać brzmienie: "Prezesa i Wiceprezesa TK powołuje Prezydent RP na 3 lata spośród dwóch kandydatów przedstawionych na każde z tych stanowisk przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK. Ponowne powołanie na stanowisko Prezesa i Wiceprezesa Trybunału możliwe jest tylko raz".

"Osoba, która sprawowała mandat posła, senatora, posła do Parlamentu Europejskiego lub wchodziła w skład Rady Ministrów, może zostać wybrana na stanowisko sędziego TK, jeżeli od wygaśnięcia mandatu lub zakończenia pełnienia funkcji w Radzie Ministrów, upłynęły co najmniej 4 lata" - miałby ponadto brzmieć zapis, który zostałby dodany do art. 194 ustawy zasadniczej.

Wygaszenie kadencji sędziów TK

W zapisach projektu ustawy o zmianie konstytucji zapisano także, że z dniem wejścia w życie zmian kadencja obecnych sędziów TK wygasa; pełnią oni swoje funkcje do czasu wyboru następców, a po tym czasie mają prawo do przejścia w stan spoczynku.

REKLAMA

Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego wybierani mieliby być sejmową większością 3/5 głosów na 9 lat. "Jeśli większość ta nie zostałaby osiągnięta, sędziowie wybierani byliby przez Sejm bezwzględną większością głosów" - zapisano w projekcie.

Wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego miałby nastąpić w ciągu dwóch tygodni od dnia wejścia w życie nowych przepisów. Kadencje wybranych sędziów byłyby zróżnicowane: trzy lata dla pięciu sędziów, sześć lat dla kolejnych pięciu sędziów, zaś dziewięć lat dla ostatniej piątki sędziów.

Jak wyjaśniło MS, chodzi o to, by "zabezpieczyć sprawne funkcjonowanie systemu prawnego oraz zmniejszyć ryzyko wystąpienia kryzysu konstytucyjnego". Jak zapisano w projekcie, ustawa miałaby wejść w życie upływie 14 dni od jej ogłoszenia.

Dyskusja wokół zmian w konstytucji odbędzie się w Senacie?

"Proponujemy, aby prace nad zmianą konstytucji były prowadzone w komisji ustawodawczej Senatu, bowiem jest to miejsce znacznie spokojniejszej debaty. Wierzymy, że taką debatę będziemy mogli przeprowadzić w krótkim czasie i zaprezentować później projekt Sejmowi" - mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej senator Polski 2050 Jacek Trela.

REKLAMA

Z kolei senator KO i szef senackiej komisji ustawodawczej Krzysztof Kwiatkowski zapowiedział, że jeszcze w tym tygodniu ta senacka komisja rozpocznie prace nad projektem zmian w konstytucji.

Projekt ustawy o zmianie Konstytucji może przedłożyć co najmniej 1/5 ustawowej liczby posłów, Senat lub Prezydent RP. "Ustawę o zmianie Konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów" - stanowi ustawa zasadnicza.

Projekt uchwały Sejmu ws. TK

W poniedziałek minister sprawiedliwości Adam Bodnar oraz przedstawiciele wszystkich ugrupowań koalicji rządzącej przedstawili także projekt uchwały Sejmu.

Opublikowany dokument dotyczy - jak to określono w tytule - "usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015–2023 w kontekście działalności Trybunału Konstytucyjnego". W projekcie Sejm RP apeluje do sędziów TK o rezygnację, a tym samym o przyłączenie się do procesu demokratycznych przemian. "Uwzględnianie rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu" - czytamy w propozycji.

REKLAMA

Minister Bodnar zapowiedział, że debata w kontekście uchwały dotyczącej TK odbędzie się w Sejmie w środę. Zdaniem MS "TK pod kierownictwem Julii Przyłębskiej utracił jakąkolwiek zdolność do apolitycznego rozpatrywania zawisłych przed nim sporów konstytucyjnych". "Realizując dyrektywy polityczne, utracił z pola widzenia Konstytucję RP oraz wynikające z niej zasady i normy, którymi powinien się bezwzględnie kierować. TK stał się dysfunkcjonalny organizacyjnie" - napisał w poniedziałkowym komunikacie resort sprawiedliwości uzasadniając potrzebę takiej uchwały.

Morawiecki: PiS nie uzna tej uchwały

Do zapowiadanego projektu uchwały - jeszcze przed jego publikacją - odniósł się były premier, wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki. - Jeśli ona zostanie przyjęta - choć nie chce mi się wierzyć, że zostanie przyjęta - to oznaczałoby, że akt znacznie niższej rangi niż konstytucja czy ustawa, miałby działać w poprzek i bez zgody z aktami wyższej rangi - powiedział. - To jest postawienie na głowie całego porządku konstytucyjnego państwa - ocenił Morawiecki.

Jak powiedział, "jeżeli będzie taki zamach na TK, będzie to najwyższej rangi akt gwałcący podstawy praworządności w Polsce". - Żaden poważny rząd w przyszłości nie uzna takich działań - dodał były premier.

Według niego "precedensy, które tworzą dzisiaj rządzący, są szalenie niebezpieczne dla naszego kraju". - Każdy kolejny rząd będzie mógł wejść do urzędu, gdzie jakiś prezes czy przewodniczący pełni swoją funkcję kadencyjnie w oparciu o ustawę i będzie mógł powiedzieć: uciekaj stąd, bo mi nie podobasz - mówił Morawiecki.

REKLAMA

Zapowiedział, że PiS "tych zmian nie uzna". Jeśli uchwała zostanie uchwalona, nie będzie miało to znaczenia prawnego - oświadczył dziennikarzom Morawiecki.

Czytaj również:

PAP/jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej