"Usuńmy te przestarzałe zapisy", "potrzebujemy więcej". Referendum w Irlandii

2024-03-08, 12:50

"Usuńmy te przestarzałe zapisy", "potrzebujemy więcej". Referendum w Irlandii
Referendum w Irlandii. "Potrzebujemy więcej". Foto: twitter.com/@adam1dabrowski

Irlandczycy głosują dziś w referendum konstytucyjnym. Centroprawicowy rząd chce wykreślić zapis, że kobieta ma szczególne obowiązki w domu. A jednocześnie dodać, że państwo uznaje i wspiera rolę rodziny w opiece nad starszymi i chorymi.

Jedno z pytań brzmi, czy wykreślić artykuły podkreślające rolę, jaka kobieta pełni w domu oraz podkreślające, że praca zarobkowa nie powinna stać na przeszkodzie w wykonywaniu jej domowych obowiązków.

Referendum w Irlandii. "Zapisy są bardzo seksistowskie"

- Usuńmy te przestarzałe zapisy - apeluje Mary Kerrigan, szefowa organizacji One Family.

Rozmówczyni Polskiego Radia przekonuje, że czas na zmiany. - Zapisy są bardzo seksistowskie. I przestarzałe. Nie mają nic wspólnego z realiami codziennego życia współczesnych kobiet i matek. Uważamy, że miejsce kobiety jest tam, gdzie jej się podoba. Być może w domu. Albo w miejscu pracy. Dla większości kobiet ich miejsce jest i tu, i tu - mówi.

Dodaje, że zapis konstytucji odnosi się tylko do matek, które zawarły małżeństwo. Nie mówi o samotnych matkach, które były w przeszłości ofiarami dyskryminacji. Jej organizacja od pół wieku walczy, by to się zmieniło.

"Dyskryminacja nie istnieje"

Wiele konserwatywnych środowisk odpowiada na te zarzuty, że dziś dyskryminacja nie istnieje, a propozycja - pod pretekstem "postępowych zmian", to w rzeczywistości wykreślenie z konstytucji praw kobiet i podkreślenia ich szczególnego statusu.

Co więcej, rząd połączył tę kwestię ze sprawą opieki nad starszymi, która ma być domeną rodziny. To budzi sprzeciw także środowisk lewicowych, które chcą większej roli państwa. A ponieważ obie kwestie zostały powiązane jednym pytaniem sprzeciw wobec zapisu o opiece może też spowodować usunięcie artykułów o roli kobiet w domu.

Posłuchaj

Mary Kerrigan: usuńmy te przestarzałe zapisy (IAR) 0:20
+
Dodaj do playlisty

"To zasłona dymna"

Ale Laoise De Brun mówi Polskiemu Radiu, że pomysł uderza w kobiety. - Mam nadzieję, że ludzie nie dadzą się nabrać na banalne sygnały o równości i inkluzywności. Bo one nie znaczą nic - przekonuje.

- To zasłona dymna, by odebrać konstytucyjne prawa kobietom i matkom. I by zniszczyć prawny związek między małżeństwem i rodziną - ostrzega prawniczka.

Działaczka jest przekonana, że istniejące zapisy chronią kobiety. - To tama przeciwko ideom neoliberalnym, które nie przywiązują żadnej wagi do macierzyństwa. Widzą je jako bezwartościowe, jako coś, co łatwo zastąpić - mówi.

Posłuchaj

Przeciwniczka zmian: to próba odebrania praw kobietom i uderzenie w instytucję małżeństwa (IAR) 0:15
+
Dodaj do playlisty

"Potrzebujemy więcej"

- Potrzebujemy więcej - mówi irlandzka publicystka Regina Lavelle, która chce odrzucenia poprawki konstytucji, nad jaką w referendum głosują mieszkańcy republiki.

Felietonistka "Irish Independent" w rozmowie z Polskim Radiem zarzuca gabinetowi Leo Varadkara, że próbuje zyskać u wyborców punkty za bycie "postępowym", ale w rzeczywistości to pusty gest.

- Postępowe byłoby rozwiązanie, które pozwalało na rozwód z mężem. Postępowe by było, gdy nie trzeba było już rodzić płodu obciążonego śmiertelną wadą. Ta zmiana wydaje mi się pozbawiona znaczenia. Ta kwestia wymyka się łatwym etykietkom: bycie postępowym, bycie konserwatywnym. Pytanie brzmi: czy to jest warte zachodu? Dla mnie odpowiedź brzmi: "nie" - mówi Regina Lavelle.

Wiele wiele liberalnych środowisk kobiecych apeluje, by zagłosować na "tak", dlatego, że kwestia wykreślenia zapisu o roli kobiety i dodania zdania o opiece w domu, są połączone w jednym pytaniu. Odrzucenie jednego spowoduje też odrzucenie drugiego.

Posłuchaj

Regina Lavelle: potrzebujemy więcej (IAR) 0:21
+
Dodaj do playlisty
Czytaj więcej:

IAR/Adam Dąbrowski/nt

Polecane

Wróć do strony głównej