Oficjalne wyniki referendum w Irlandii. Niezbyt wysoka frekwencja i dwa razy zdecydowane "nie"

Irlandczycy powiedzieli "nie" zmianom konstytucji, proponowanym przez rząd, a popieranym przez większość opozycji. Blisko 70 proc. głosujących negatywnie odpowiedziało na pytanie o zmianę definicji rodziny, a ponad 70 proc. wyraziło sprzeciw wobec zmian związanych z rolą kobiety i opieką nad seniorami.

2024-03-10, 01:00

Oficjalne wyniki referendum w Irlandii. Niezbyt wysoka frekwencja i dwa razy zdecydowane "nie"
Oficjalne wyniki referendum w Irlandii. Obywatele powiedzieli zdecydowane "nie" zmianom konstytucji. Foto: PAP/EPA/MOSTAFA DARWISH

Rząd Irlandii i zdecydowana większość opozycji chcieli zapisać w ustawie zasadniczej, że - tak jak dotychczas - rodzina opiera się na małżeństwie, ale dodać jeszcze, że może się też opierać na "trwałych związkach". Głosów na "nie" było 67,7 procent. Głosów na "tak" - 32,3 procent.

Referendum w Irlandii. Rząd przyznaje: przegraliśmy

W odpowiedzi na drugie pytanie referendalnie niemal 74 procent uczestników zagłosowało na "nie", nieco ponad 26 procent na "tak". Już wczesnym popołudniem premier i minister ds. równości przyznali: "przegraliśmy".

Frekwencja wyniosła 44,3 procent i była o prawie 20 punktów procentowych niższa, niż w 2018 roku, podczas referendum aborcyjnego.

Drugie pytanie łączyło dwie kwestie. Po pierwsze, rząd pytał czy wykreślić z konstytucji zapis o docenieniu szczególnej roli kobiety w domu i związanych z tą rolą obowiązkach. Według konstytucji państwo zobowiązuje się pomóc w tym, by kobieta nie musiała pracować, jeśli praca miałaby ją odciągnąć od obowiązków domowych. Po drugie, rząd chciał dodać do konstytucji zapis, że opieka nad seniorami, chorymi i osobami z niepełnosprawnościami to głównie domena rodziny, a państwo rodzinę wspiera.

REKLAMA

Drugie pytanie wywołało duże kontrowersje

Część ludzi zagłosowała przeciwko temu ostatniemu zapisowi, bo uważa, że jest zbyt mało progresywny, a państwo powinno być bardziej aktywne w tej sferze. Podkreślali, że praktyce opieką zajmują się i tak głównie kobiety i zasługują na wsparcie. Opiekunowie oraz część organizacji lewicowych mieli za złe centroprawicowemu rządowi, że połączył kwestię roli kobiety i kwestię opieki w jeden pakiet. "Nie" dla jednego pomysłu pociągało automatycznie odrzucenie drugiego.

Z kolei inni Irlandczycy zagłosowali przeciw, bo uważali, że trzeba bronić tradycyjnych wartości. Krytykowali autorów poprawek za próbę "wygumkowania" z ustawy zasadniczej macierzyństwa i kobiet. Podkreślali, że w innym miejscu konstytucja mówi o równości kobiety i mężczyzny, a zamiast dyskryminować kobietę - podkreśla jej niezbędną rolę.

Irlandczycy przeciwko zmianom w konstytucji

Eksperci są zgodni, że ten sojusz prawicy i lewicy miał wpływ na wynik referendum. Podobnie jak mocny sprzeciw opiekunów i organizacji dbających o seniorów i osoby niepełnosprawne. Ich głos zaczął wybrzmiewać na końcu kampanii.

- Proponowany zapis o opiece wysyła sygnał: jesteś zupełnie sam - mówił Polskiemu Radiu niezależny senator Tom Clonan, który opiekuje się sparaliżowanym synem.

REKLAMA

Posłuchaj

Irlandczycy powiedzieli "nie" zmianie konstytucji. "Przegraliśmy" - przyznał premier Leo Varadkar. Radości przeciwników zmian przyglądał się nasz wysłannik, Adam Dąbrowski (IAR) 0:31
+
Dodaj do playlisty
Czytaj również:

Posłuchaj

Irlandczycy zdecydowanie odrzucili w referendum zmiany w konstytucji dotyczące między innymi roli kobiety w domu. Przyglądał się temu w Dublinie wysłannik Polskiego Radia Adam Dąbrowski (IAR) 0:45
+
Dodaj do playlisty

IAR/Adam Dąbrowski/jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej