Wybory i wojna, zagrożenie atakami hakerów. "Wielkie wyzwanie dla regulatorów i obywateli"

W 2024 roku ok. 4 mld ludzi w ponad 50 krajach będzie głosować w wyborach. Oznacza to, że prawie połowa światowej populacji zdecyduje o tym, kto będzie kształtował globalną politykę w najbliższych latach - zauważa "Dziennik Gazeta Prawna" w kontekście zagrożeń i możliwych manipulacji.

2024-03-11, 08:15

Wybory i wojna, zagrożenie atakami hakerów. "Wielkie wyzwanie dla regulatorów i obywateli"
Doświadczenie ekspertów od cyberbezpieczeństwa pokazuje, że zwykle to ludzie są najsłabszym ogniwem. Foto: shutterstock.com/Lifestyle discover

"Kilka przykładów: w maju będą się odbywać wybory parlamentarne w Indiach, w czerwcu mieszkańcy krajów członkowskich UE, w tym Polski, wybiorą nowych reprezentantów w Europarlamencie, a w listopadzie na wybory prezydenckie pójdą Amerykanie. W Polsce zresztą elekcja odbędzie się nawet dwukrotnie - w kwietniu wybieramy reprezentantów w samorządach" - wylicza DGP.

Wpływ na wybory

"To wielkie wyzwanie dla regulatorów, strażników cyberprzestrzeni, ale też samych obywateli. Jak łatwo wpływać na delikatne mechanizmy wyborcze w krajach demokratycznych, pokazała afera Cambridge Analytica. Dane osobowe należące do 87 mln użytkowników Facebooka zostały zebrane bez ich zgody przez tę brytyjską firmę konsultingową, a następnie wykorzystane w celu precyzyjnego profilowania reklam politycznych, m.in. w kampanii prezydenckiej w USA w 2016 r." - przypomina tytuł.

Cyberprzestępcy z Rosji

"Rok 2024 będzie jednak krytyczny nie tylko ze względu na nadchodzące wybory. Trudno zapomnieć o toczącej się od dekady - a od dwóch lat w pełnej skali - wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Jednym z jej przejawów jest aktywność powiązanych z Rosją grup w cyberprzestrzeni. Przestępcy opłacani przez reżim na długo przed inwazją atakowali ukraińskie strategiczne przedsiębiorstwa i urzędy publiczne, paraliżując ich pracę oraz kradnąc dane. Jak wynika z analiz prowadzonych przez Google, twarde działania wojenne zawsze były poprzedzone intensyfikacją działań w internecie" - podkreśla na swych łamach DGP.

Bezpieczeństwo systemów

"Rok 2024 powinien być więc czasem, w którym myślimy o bezpieczeństwie systemów, tworzeniu infrastruktury pozwalającej utrzymywać kopie zapasowe kluczowych danych, a także okresem intensywnej pracy z ludźmi w organizacjach. Doświadczenie ekspertów od cyberbezpieczeństwa pokazuje bowiem, że to oni zwykle są najsłabszym ogniwem, które otwiera pole do działania przestępcom" - ostrzega gazeta.

REKLAMA

Czytaj także:

PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej