Czy walka dyskontów o klientów podwyższa inflację? NBP zna odpowiedź
- Wpływ wojny cenowej między dyskontami na inflację wynosi zaledwie od 0,1 proc. do maksymalnie 0,2 proc. - uważa Jacek Kotłowski p.o. dyrektora Departamenty Analiz i Badań Ekonomicznych NBP. W ostatnich tygodniach rywalizacja pomiędzy np. Biedronką a Lidlem dotyczyła cen jaj i alkoholi, czemu bacznie przyglądał się UOKiK.
2024-03-11, 12:00
W poniedziałek Narodowy Bank Polski opublikował Raport o inflacji, zawierający projekcję inflacji i wzrostu PKB. W trakcie konferencji prasowej, na której zaprezentowano raport, p.o. dyrektora Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP Jacek Kotłowski został zapytany o wpływ rywalizacji cenowej między największymi sieciami handlowymi na inflację.
- Gospodarstwa cenowe oceniają, że jest drogo, firmy napotykają barierę popytu, jednym z efektów jest wojna cenowa - obserwujemy spadki cen w tych dużych dyskontach, które biorą udział w wojnie cenowej. Pewnie jeszcze nie wszystkie się w to włączyły, ale jeśli dwie duże sieci prowadzą wojnę cenową, to pewnie pozostali uczestnicy rynku też zostaną tym dotknięci - powiedział p.o. dyrektora Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP.
Zaznaczył, że nie wiadomo, na "ile ten efekt jest łapany przez GUS". Przypomniał, że GUS na potrzeby obliczania wskaźnika inflacji "prowadzi badania w całej Polsce, nie tylko w tych sklepach".
- Ten efekt nie wydaje się nam bardzo silny - powiedział Jacek Kotłowski.
REKLAMA
- Wydaje się nam, że jak dotychczas wpływ wojny cenowej na CPI to 0,1 proc., maksymalnie 0,2 proc. - dodał ekspert NBP.
Dwa warianty inflacji do końca 2024 roku
W Raporcie o inflacji bank centralny opracował dwie wersje projekcji - jedna zakłada utrzymanie działań osłonowych, polegających na utrzymaniu obniżonej, zerowej stawki VAT na żywność oraz tarcz antyinflacyjnych na energię, gaz i ciepło. Druga wersja zakłada rezygnację ze wszystkich działań osłonowych.
Centralna ścieżka projekcji przy przedłużeniu działań osłonowych zakłada inflację na poziomie 3 proc. w roku 2024, 3,4 proc. w roku 2025 i 2,9 proc. w roku 2026. Natomiast centralna ścieżka projekcji bez przedłużenia działań osłonowych zakłada inflację rzędu 5,7 proc. w roku 2024, 3,5 proc. w roku 2025 i 2,7 proc. w roku 2026.
NBP w Raporcie o inflacji przedstawił także projekcję wzrostu gospodarczego. Centralna ścieżka projekcji w wersji zakładającej utrzymanie działań osłonowych zakłada PKB na poziomie 3,5 proc. w tym roku, 4,2 proc. w roku 2025 i 3,3 proc. w roku 206. Z kolei centralna ścieżka projekcji w wersji, w której przewiduje się rezygnację z działań osłonowych, zakłada wzrost PKB rzędu 3,2 proc. w roku 2024, 3,6 proc. w roku 2025 i 3,2 proc. w roku 2026.
REKLAMA
PR24/PAP/IAR/sw
REKLAMA
REKLAMA