Gwałciciel dzieci na wolności. Sąd nie zgodził się na przymusowe leczenie. Prokuratura apeluje

2024-03-19, 15:25

Gwałciciel dzieci na wolności. Sąd nie zgodził się na przymusowe leczenie. Prokuratura apeluje
Prokuratura konsekwentnie domaga się skierowania Marcina J. na przymusowe leczenie.Foto: Shutterstock

Marcin J., który odsiadywał wyrok za gwałty na dzieciach, od 2023 roku pozostaje na wolności. Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach nie zgodził się na umieszczenie go w szpitalu psychiatrycznym i przymusowe leczenie. Prokuratura we wtorek odwołała się od tej decyzji.

Prokuratura Rejonowa w Tarnowskich Górach odwołała się od decyzji tamtejszego sądu, który nie zgodził się na umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym Marcina J., zwolnionego z zakładu karnego dwa lata przed planowanym końcem wyroku za pedofilię. Mężczyzna był skazany za zgwałcenie kilkorga dzieci.

Prokuratura konsekwentnie domaga się skierowania J. na przymusowe leczenie. O złożeniu apelacji powiedziała we wtorek zastępca prokuratora rejonowego w Tarnowskich Górach Beata Huras. Rozpozna ją Sąd Okręgowy w Gliwicach. Wcześniej prokuratura otrzymała uzasadnienie postanowienia sądu I instancji.

Orzeczenie to wydał w lutym Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach. Z uwagi na charakter tej sprawy ani sąd, ani prokuratura nie podają motywów nieprawomocnego rozstrzygnięcia. Wiadomo, że głównym dowodem jest opinia biegłych, którzy na potrzeby prowadzonego postępowania zbadali J.

Rodzice boją się o dzieci

Pochodzący z Siemianowic Śląskich Marcin J. planowany koniec kary wyznaczony miał na maj 2025 r., jednak w maju 2023 r. do zakładu karnego wpłynął odpis prawomocnego wyroku łącznego, który skutkował koniecznością natychmiastowego zwolnienia. Od czasu wyjścia na wolność J. przebywał w kilku miastach, mieszkał w namiocie lub przyczepie kempingowej; w mediach społecznościowych pojawiały się ostrzeżenia przed nim. Rodzice wyrażali obawy, że może skrzywdzić ich dzieci.

Czytaj także:

Sprawa o umieszczenie Marcina J. w zakładzie psychiatrycznym wpłynęła do sądu w Tarnowskich Górach 17 lipca 2023 r., ponieważ w tym mieście wówczas przebywał mężczyzna. Również w lipcu do sądu wpłynęło zawiadomienie dyrektora zakładu karnego, w którym ostatnio J. przebywał, a następnie wniosek prokuratora rejonowego w Tarnowskich Górach o umieszczenie mężczyzny w zakładzie psychiatrycznym. W ramach toczącego się postępowania sąd ustanowił dla J. pełnomocnika z urzędu.

Postępowanie, zgodnie z wnioskiem tarnogórskiej prokuratury, zostało wszczęte w trybie art. 29 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Sąd postanowił zasięgnąć opinii dwóch biegłych psychiatrów, seksuologa i psychologa, których zadaniem było ustalenie czy Marcin J. jest chory psychicznie, a jeśli tak, to czy jego dotychczasowe zachowanie - zgodnie z treścią art. 29 - wskazuje na to, że nieprzyjęcie do szpitala spowoduje znaczne pogorszenie stanu jego zdrowia psychicznego lub jest on niezdolny do samodzielnego zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych, a uzasadnione jest przewidywanie, że leczenie w szpitalu psychiatrycznym przyniesie poprawę jego stanu zdrowia.

Najmłodsza ofiara miała 7 lat

Jak opisywały media, Marcin J. został skazany za brutalny gwałt na 11-letniej dziewczynce oraz jej kuzynie w Katowicach, dopuścił się również gwałtów wobec pięciu innych dziewczynek w Mikołowie, Będzinie, Tychach, Nakle Śląskim i Suchej Beskidzkiej. Najmłodsza ofiara miała siedem lat. Karę odbywał od 2004 r. Po wyjściu z więzienia wrócił do Siemianowic Śląskich, a później kilkakrotnie zmieniał miejsce pobytu - był widziany m.in. w Tarnowskich Górach i Piekarach Śląskich, ale też poza woj. śląskim.

Czytaj także:

Ministerstwo Sprawiedliwości w komunikacie opublikowanym w czerwcu 2023 r. poinformowało, że wdrożyło wewnętrzną kontrolę postępowania związanego z opuszczeniem przez J. zakładu karnego oraz obiegiem informacji w tej sprawie. Jak podawał wówczas resort sprawiedliwości, wobec skazanego planowano skierowanie do sądu wniosku w myśl ustawy z 22 listopada 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. "Miało to być wykonane w terminie adekwatnym do planowego końca kary przypadającego na 2025 r. Jednak 24 maja 2023 r. do zakładu karnego wpłynął odpis prawomocnego wyroku łącznego, który skutkował koniecznością natychmiastowego zwolnienia skazanego z zakładu karnego. Nagła zmiana sytuacji prawnej skazanego uniemożliwiła podjęcie wyżej wymienionych działań" - informowało MS

Polecane

Wróć do strony głównej