Ekstraklasa. Wymiana ciosów i triumf Lecha w Łodzi. Chwile grozy po upadku piłkarza
Lech Poznań pokonał na wyjeździe z ŁKS 3:2 w meczu 29. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Do dramatycznych chwil doszło w 42. minucie po tym, jak na murawę padł Dani Ramirez.
2024-04-21, 17:08
Dramatyczne chwile w Łodzi
Choć ŁKS i Lecha dzieli przepaść pod względem potencjału kadrowego oraz zajmowanych miejsc w tabeli, do meczu w Łodzi w lepszych nastrojach przystępowali gospodarze. Drużyna trenera Marcina Matysiaka po ostatnim zwycięstwie z Radomiakiem Radom (3:2) po wielu miesiącach opuściła ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy, natomiast walcząca o czołowe miejsca ekipa z Poznania przegrała z Puszczą Niepołomice (1:2) i na kolejną wpadkę z beniaminkiem nie mogła sobie pozwolić.
Zgodnie z oczekiwaniami od początku spotkania inicjatywę przejęli piłkarze trenera Mariusza Rumaka, ale przez 30 minut w zasadzie nie zagrozili bramce ŁKS. Dużo lepsze okazje na objęcie prowadzenia mieli łodzianie. W siódmej minucie błąd Bartosz Mrozka, który nie złapał piłki po uderzeniu Albańczyka Engjella Hotiego, mógł wykorzysta Kay Tejan, lecz dobitka Holendra trafiła w słupek. Później bramkarz Lecha dobrze zachował się przy strzale Kamila Dankowskiego, a próby Azera Rahila Mammadova i Hotiego były niecelne.
Piłkarze ŁKS sprawiali lepsze wrażenie, jednak to goście otworzyli wynik. W 36. minucie Dawida Arndta po dobrej centrze Szweda Eliasa Anderssona uderzeniem głową pokonał Mikael Ishak.
Po stracie gola łódzka drużyna przeżywała trudne chwile. W 42. minucie Dani Ramirez upadł na murawę bez kontaktu z przeciwnikiem. Na pomoc błyskawicznie ruszył mu między innymi Mikael Ishak z Lecha Poznań. Natychmiast wezwano karetkę, która pojawiła się przy linii bocznej, a piłkarz ŁKS opuścił boisko na noszach.
REKLAMA
Ramirez, który był przytomny, pożegnał się z kibicami unosząc kciuk do góry. Na boisku zastąpił go Thiago Ceijas. Do tego tuż przed przerwą gospodarzy przed stratą drugiego gola po mocnym strzale Filipa Marchwińskiego uratował Arndt.
Wymiana ciosów i triumf Lecha
Początek drugiej połowy znów należał do poznaniaków, którzy w 56. minucie podwyższyli prowadzenie. Ponownie asystował Andersson, a piłkę do bramki ŁKS między nogami bramkarza posłał Marchwiński.
Tym razem jednak łodzianie odpowiedzieli bardzo szybko. Po faulu Szweda Jespera Karlstroema na Austriaku Huseinie Balicu, kontaktowego gola z rzutu karnego zdobył Tejan.
W kolejnej akcji miejscowych przed stratą gola uratował Arndt, broniąc strzał głową z bliskiej odległości Filipa Szymczaka. Później wydawało się, że Lech będzie miał ułatwione zadanie, ponieważ Argentyńczyk Thiago Ceijas w ciągu kilku minut został ukarany dwoma żółtymi karkami i od 68. minuty beniaminek musiał grać w osłabieniu.
REKLAMA
Piłkarze Lecha nie bardzo chcieli jednak wykorzystać tę przewagę i mogli za to słono zapłacić. Gospodarze wyrównali bowiem w 86. minucie po trafieniu Bośniaka Stipe Jurica.
Dopiero to obudziło zespół gości, który odzyskał prowadzenie w pierwszej minucie doliczonego czasu gry. Ponownie na listę strzelców wpisał się Marchwiński, który ustalił wynik spotkania. Oznacza on, że Lech nadal liczy się w grze o tytuł, za to ŁKS ma już jedynie iluzoryczne szanse na pozostanie w Ekstraklasie.
ŁKS Łódź - Lech Poznań 2:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Mikael Ishak (36-głową), 0:2 Filip Marchwiński (56), 1:2 Kay Tejan (60-karny), 2:2 Stipe Juric (86), 2:3 Filip Marchwiński (90+1).
REKLAMA
Żółta kartka - ŁKS Łódź: Riza Durmisi, Thiago Ceijas, Pirulo. Lech Poznań: Afonso Sousa, Bartosz Salamon. Czerwona kartka za drugą żółtą - ŁKS Łódź: Thiago Ceijas (68).
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław). Widzów: 15 132
ŁKS Łódź: Dawid Arndt - Kamil Dankowski, Levent Gulen, Rahil Mammadov, Riza Durmisi - Kay Tejan, Michał Mokrzycki, Engjell Hoti (83. Stipe Juric), Dani Ramirez (45+2. Thiago Ceijas), Husein Balic (83. Antoni Młynarczyk) - Piotr Janczukowicz (74. Pirulo ).
Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Alan Czerwiński (70. Joel Pereira), Bartosz Salamon, Antonio Milic, Elias Andersson - Kristoffer Velde (90+5. Barry Douglas), Radosław Murawski, Filip Marchwiński, Afonso Sousa (53. Jesper Karlstroem), Filip Szymczak - Mikael Ishak.
REKLAMA
- Ekstraklasa. Lider stanął na wysokości zadania. Dublet Hansena, Jagiellonia umacnia się na prowadzeniu
- Ekstraklasa. Osłabiony Raków przegrywa z Górnikiem. Ekipę "Medalików" pogrążył jej były gracz
- Ekstraklasa. Radomiak rozbity w Kielcach. Korona ucieka ze strefy spadkowej
JK/PAP
REKLAMA