20-lecie Polski w UE. Szefowa gabinetu Kułakowskiego: dobrze wykorzystaliśmy szansę
Dobrze wykorzystaliśmy szansę, wchodząc do Unii. Tak 20 lat Polski we Wspólnocie podsumowała szefowa gabinetu pierwszego negocjatora, Jana Kułakowskiego. Agnieszka Walter-Drop, obecnie dyrektor generalna w Parlamencie Europejskim, odpowiedzialna za sprawy logistyki i tłumaczeń wspominała finał negocjacji w grudniu 2002 roku na szczycie w Kopenhadze w rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia Beatą Płomecką.
2024-05-01, 19:06
- To nie mogło się nie udać. Wszyscy sobie zdawali sprawę, że proces rozszerzenia jest historyczny, jesteśmy na końcówce, niewiele brakuje, w związku z tym obie strony wiedziały, że muszą dojść do porozumienia. Ale to też powodowało, że myśmy bardzo byli zdecydowani, jeśli chodzi o polskie stanowisko - powiedziała Agnieszka Walter-Drop.
Na szczycie w Kopenhadze nie planowano negocjacji, to miało być ogłoszenie ich końca, ale Polska postawiła swoje postulaty i rozmowy zostały wznowione. Głównie dotyczyły one pieniędzy, a na samym końcu negocjowano limity produkcji mleka.
20-letnia obecność Polski w UE z perspektywy
Dyrektor generalna w Europarlamencie potwierdza - bilans Polski w Unii jest jak najbardziej pozytywny. - Te 20 lat to tylko pokazało, że mieliśmy rację i mogliśmy dobrze wykorzystać okazję. Ja jestem sama zaskoczona i bardzo się cieszę na przykład z naszego poziomu rozwoju gospodarczego i integracji z jednolitym rynkiem, ale też wrośnięcia w instytucje europejskie, które tak naprawdę świadczą o naszej jakości uczestnictwa w Unii Europejskiej. Wówczas nikt o tym nie myślał, że nastąpi to tak szybko i tak głęboko i z tak wielkim sukcesem - dodała Agnieszka Walter-Drop.
***
REKLAMA
Posłuchaj
***
Stosunek Zachodu. Trwa walka o interesy
A pierwsze lata Polski w Unii i reakcja Zachodu? - Nieufność na pewno, niepewność. Oczywiście nie wszyscy podzielali opinię, że rozszerzenie Unii Europejskiej jest ważne, jest strategiczne dla samej Unii i że zwiększy ten obszar wolności, dobrobytu i demokracji - dodała. I przyznała, że cały czas trwa walka o interesy. - Interesy w Unii są wszędzie, między starymi, nowymi, Południem, Północą, małymi, dużymi. Trzeba cały czas tłumaczyć, mówić co jest dla nas ważne i jakby stanowić rodzaj takiej przeciwwagi dla interesów tych, którzy są wychyleni w inną stronę - dodała.
Polacy w unijnych instytucjach
W rozmowie z brukselską korespondentką Agnieszka Walter-Drop przyznała też, że nie najlepiej Polska wypada, jeśli chodzi o obsadę stanowisk w unijnych instytucjach, zwłaszcza słabo to wygląda w Parlamencie Europejskim.
REKLAMA
- Mamy nadzieję, że po wyborach ta sytuacja się poprawi. Mamy niewielu menadżerów, na najwyższym poziomie są właściwie dwie osoby, i mamy trochę problem z osobami, które by były na średnim poziomie menadżerskim, zwłaszcza w obszarach, które są ważne dla formułowania polityk, czyli tam, gdzie się dokonuje uzgodnień dotyczących legislacji unijnej, tam, gdzie jest organizowana praca parlamentu i gdzie toczy się walka o to, co będzie priorytetem, a co będzie może rozważane w drugiej kolejności, więc myślę, że tutaj jest duże pole do popisu - dodała.
- Profity z 20-letniej obecności Polski w Unii Europejskiej. W Brukseli inaczej patrzy się m.in. na Wschód
- Zapytaliśmy Ursulę von der Leyen o Polskę w Unii. Padły słowa uznania
- 20 lat od największego rozszerzenia w historii UE. "Nowy początek dla Europejczyków"
IAR/Beata Płomecka/kg/wmkor
REKLAMA