Problem niskiej dzietności na w krajach rozwiniętych. Zaskakujące wnioski naukowców

Wzrost gospodarczy i wykształcenie kobiet są negatywnie skorelowane z dzietnością. Amerykańscy uczeni doszli do ciekawych wniosków dotyczących kurczącej się populacji krajów rozwiniętych.

2024-05-08, 10:44

Problem niskiej dzietności na w krajach rozwiniętych. Zaskakujące wnioski naukowców
Naukowcy przeanalizowali tzw. lukę dzietności.Foto: Shutterstock/ Gorodenkoff

W debacie publicznej (i eksperckiej) dotyczącej dzietności, zwłaszcza w kontekście starzejących się społeczeństw, mówi się zwykle o jej niepokojąco niskim poziomie, niepozwalającym na zastępowalność pokoleń i wynikającymi z tego licznymi problemami dla finansów publicznych i obciążeniami młodszych pokoleń wydatkami na potrzeby starszych. Problem niskiej dzietności sprowadza się często do malejących motywacji i chęci młodych ludzi do posiadania dzieci. Tymczasem w ostatnich latach badacze amerykańscy zwrócili uwagę na nieznany dotąd szerzej problem luki w dzietności rozumiany jako różnica między faktyczną dzietnością a liczbą dzieci, które kobiety w wieku rozrodczym chciałyby mieć.

Popyt przewyższa podaż

Analiza amerykańskiego Institute for Family Studies - ograniczona w swojej skali dostępnością międzynarodowych danych o preferencjach prokreacyjnych kobiet - pokazuje, że większość kobiet na świecie, nie tylko w Europie i Ameryce Północnej, nie osiąga pożądanego przez nie poziomu dzietności, tzn. rodzą mniej dzieci niż chciałyby mieć. Autor badania, w uproszczonym języku ekonomii, stwierdza, że popyt na dzieci jest większy niż ich podaż - i to w perspektywie samych kobiet, a nie szeroko pojętych potrzeb demograficzno-gospodarczych.


Demografia w Polsce. Źródło: PAP Demografia w Polsce. Źródło: PAP

Proste mnożenie oszacowanej luki dzietności przez liczbę kobiet w wieku rozrodczym pokazuje, że dla kobiet, które weszły w wiek rozrodczy w 2010 r. w badanych krajach luka dzietności wynosi 270 mln, czyli między 6 a 10 mln rocznie. Według danych IFS, Polska należy do niechlubnej czołówki krajów, w której luka dzietności jest największa, obok Łotwy, Estonii i Grecji w Europie, Japonii i Korei Płd. w Azji i nawet niektórych krajów afrykańskich (Niger, Czad).

Luka dzietności

W badaniu CBOS porównanie preferowanej i faktycznej liczby Polaków mających dzieci wynika, że tylko 30 proc. badanych do 40. roku życia ma zaspokojone potrzeby prokreacyjne (tj. ma dokładnie tyle dzieci, ile chciałoby mieć - łącznie z niemającymi dzieci), 57 proc. ma mniej dzieci, niż by chciało, a zaledwie 1 proc. ma więcej, niż zamierzał.

REKLAMA

Problem luki w dzietności szczegółowo przeanalizowali chińscy badacze, którzy skonstruowali społeczno-psychologiczny model dzietności rozumianej jako skutek intencjonalnego zachowania. W modelu tym faktyczna dzietność jest wynikiem osobistych preferencji i możliwości ich realizacji w danym społeczeństwie.


Dzietność w Europie. Źródło: PAP Dzietność w Europie. Źródło: PAP

Badacze przeanalizowali dane z lat 1990-2019 dla 65 krajów i pokazują, że możliwość zaspokojenia potrzeb prokreacyjnych, tzn. posiadania faktycznie pożądanej liczby dzieci, jest negatywnie skorelowane z szeregiem wskaźników społeczno-ekonomicznych: PKB per capita, HDI (human development index), poziomem wykształcenia kobiet, wiekiem zawarcia pierwszego małżeństwa.

Porównania podłużne wybranych krajów pokazują również, że wskaźnik faktycznej dzietności spada i pozostaje na poziomie poniżej 1 w krajach, w których dokonało się tzw. pierwsze przejście demograficzne (przejście od charakteryzującego kraje rozwijające się wysokiego poziomu urodzeń, zgonów i przyrostu naturalnego, do niskiego poziomu urodzeń, zgonów i przyrostu naturalnego stabilizującego rozmiar populacji, typowego dla krajów rozwiniętych).

Czytaj także:

PR24/IAR/PIE/mib

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej