Izrael kontynuuje ofensywę w Strefie Gazy. Amerykanie złożyli ofertę ws. Hamasu

Stany Zjednoczone zaoferowały Izraelowi pomoc w wytropieniu przywódców Hamasu. W zamian jednak domagają się odstąpienia od operacji lądowej na dużą skalę w Rafah na południu Strefy Gazy. W sobotę również tysiące Izraelczyków domagało się na ulicach dymisji Netanjahu.

2024-05-12, 07:24

Izrael kontynuuje ofensywę w Strefie Gazy. Amerykanie złożyli ofertę ws. Hamasu
USA zaoferowały Izraelowi pomoc wywiadowczą w Rafah. Foto: PAP/EPA/ABIR SULTAN

Według "Washington Post" amerykański wywiad miałby pomóc izraelskiej armii w zlokalizowaniu przywódców Hamasu oraz podziemnych tuneli tej terrorystycznej organizacji. Jak pisze "Washington Post", to część amerykańskich zabiegów, by skłonić Izrael do odstąpienia od wielkiej operacji wojsk lądowych w Rafah, ze względów humanitarnych.

W Rafah, liczącym przed wojną około 250 tys. mieszkańców, w minionych tygodniach schroniło się około 1,4 mln z 2,3 mln Palestyńczyków ze Strefy Gazy. W ostatnich dniach z Rafah prawdopodobnie ewakuowało się około 110 tys. osób. Społeczność międzynarodowa ostrzega, że operacja w tym mieście doprowadzi do dalszych ofiar wśród cywilów i pogorszenia już i tak katastrofalnej sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy.

Armia: kontynuujemy "ograniczoną" i "precyzyjną" operację w Rafah

Izraelska armia oświadczyła w nocy z soboty na niedzielę, że prowadzona przez nią operacja lądowa w Rafah jest "ograniczona", koncentruje się na "taktycznych uderzeniach" poza gęsto zaludnionymi obszarami miasta.

Rzecznik izraelskiej armii podkreślił, że "precyzyjna" operacja w Rafah ma na celu doprowadzenie do "trwałej klęski" Hamasu i uwolnienia zakładników. Zapewnił, że Izrael prowadzi wojnę przeciwko Hamasowi, a "nie przeciwko mieszkańcom (Strefy) Gazy".

Tysiące ludzi w Izraelu demonstrowało. Domagają się dymisji rządu i uwolnienia zakładników

Tysiące Izraelczyków demonstrowało w sobotę wieczorem w całym kraju, domagając się dymisji rządu premiera Benjamina Netanjahu i uwolnienia zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy przez palestyńską organizację terrorystyczną Hamas - podały izraelskie media.

Do tłumów demonstrantów w Tel Awiwie dołączyły rodziny zakładników, niosąc zdjęcia swoich bliskich.

"Tak długo jak przy władzy pozostaje Netanjahu, tak długo zakładnicy pozostaną w niewoli (...) Netanjahu prowadzi Izrael do zupełnego upadku" - cytują izraelskie media oświadczenie rodzin zakładników.

Naama Weinberg, której kuzyn został uprowadzony podczas ataku Hamasu na Izrael 7 października i według władz izraelskich zginął w niewoli, w swym wystąpienia podczas manifestacji w Tel Awiwie nawiązała do udostępnionego w sobotę przez Hamas nagrania wideo, z którego wynika, że zginął kolejny izraelski zakładnik.

REKLAMA

Czytaj także:

"Wkrótce nawet tych, którym udało się przeżyć tak długo, nie będzie już wśród żywych. Trzeba ich teraz uratować" – zaapelowała Weinberg, cytowana przez agencję Reutera.

Część protestujących zablokowała główną autostradę w mieście. Doszło do starć z policją, która użyła przeciwko nim armatek wodnych. Jak podał Times of Israel, aresztowano wiele osób.

Rządzący na tym terytorium Hamas przeprowadził 7 października 2023 roku zbrojny najazd na Izrael, w wyniku którego zginęło około 1200 osób, w większości cywilów, a około 240 zostało uprowadzonych. W trwających do dziś operacjach odwetowych Izraela śmierć poniosło prawdopodobnie blisko 35 tys. Palestyńczyków, a co najmniej 90 proc. mieszkańców Strefy Gazy musiało opuścić swoje domy. 

dn/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej