Afera wizowa. Wąsik i Emilewicz przed komisją śledczą. Nie zabrakło emocji
2024-05-14, 19:47
Komisja śledcza ds. "afery wizowej" przesłuchała byłego wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika oraz byłą wicepremier Jadwigę Emilewicz.
Maciej Wąsik, który zeznawał jako pierwszy, powiedział, że o sprawie "afery wizowej" dowiedział się pod koniec sierpnia 2023 r., kiedy CBA weszło do MSZ. Dodał, że ze zdziwieniem przyjął wezwanie go przed komisję, ponieważ nie zajmował się sprawami wizowymi.
"Nie mieli zamiaru studiować"
Maciej Wąsik powiedział, że przypomina sobie jedną sprawę związaną z nieprawidłowościami w wydawaniu polskich wiz, w której uczestniczył - chodziło o sprawę utworzenia filii kijowskiego Uniwersytetu Medycznego na Śląsku. Mówił, że uczelnia nie spełniała wymogów formalnych, ale w sprawie interweniowały różne osoby w tym jedna publiczna - senator KO.
Dodał, że uczelnia chciała ściągnąć do Polski dużą liczbę studentów, którzy później często "rozpływali się" i nie mieli zamiaru studiować. Jak mówił, próbę kontaktu z MSWiA podjął także ambasador Nigerii. Wyjaśnił, że finalnie zapadła decyzja odmowna.
- Uważaliśmy, że to może być przykrywka, by ściągać studentów, którzy nie mają zamiaru studiować - powiedział Maciej Wąsik.
REKLAMA
Przewodniczący komisji zwrócił uwagę, że świadek, oprócz funkcji w MSWiA, był też w Kolegium ds. Służb Specjalnych. Pytał byłego wiceministra, kiedy dowiedział się o tzw. aferze wizowej, kiedy dotarły do niego pierwsze sygnały, informacje oraz kiedy usłyszał o Edgarze Kobosie, który współpracował z byłym wiceszefem MSZ Piotrem Wawrzykiem.
Posłuchaj
- Wydaje mi się, że to było wówczas, kiedy CBA weszło na przeszukanie do MSZ albo wówczas, kiedy zostały te osoby zatrzymane - powiedział Maciej Wąsik.
- Ostra wymiana zdań na komisji. Wąsik nagle wstał i wręczył dokument
- Patologia na uczelniach. Cudzoziemcy zapisują się na studia, żeby uzyskać wizy
Później doprecyzował, że miało to miejsce w okolicach sierpnia 2023 r. Dodał, że nigdy nie poznał oskarżonego w sprawie - obok Wawrzyka - Edgara Kobosa.
"Nie ma sobie nic do zarzucenia"
Maciej Wąsik wielokrotnie podkreślał, że jako wiceszef MSWiA nie odpowiadał za nadzór za służbami badającymi aferę wizową. Jak wskazał, w ramach podziału obowiązków w resorcie ten obszar podlegał innemu wiceministrowi, Bartoszowi Grodeckiemu, a także bezpośrednio szefowi MSWiA - Mariuszowi Kamińskiemu, który jednocześnie pełnił funkcję ministra koordynatora spraw specjalnych.
REKLAMA
Posłuchaj
Zaznaczył, że jego resort nie zajmował się funkcjonowaniem programu Poland.Business Harbour, w którym miało dochodzić do nieprawidłowości wizowych.
Emilewicz znała Kobosa?
O ten program pytana była głównie Jadwiga Emilewicz, która powiedziała, że czuje się jednym ze współautorów Poland.Business Harbour.
Podkreśliła, że nie ma sobie nic do zarzucenia w tej sprawie. Wskazała, że był to "eksperyment", który powstawał w trudnych warunkach w związku z sytuacją polityczną na Białorusi.
Szef komisji zapytał Jadwigę Emilewicz o znajomość z Edgarem Kobosem - współpracownikiem byłego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka. Była wicepremier zeznała, że powiedzieć, iż znała Kobosa, to zbyt daleko idące stwierdzenie, natomiast - jak przyznała - poznała go. Jak wyjaśniła, Kobos został jej zarekomendowany w 2019 roku - kiedy pierwszy raz startowała do parlamentu - kiedy poszukiwała wolontariuszy do wsparcia w prowadzeniu kampanii wyborczej.
REKLAMA
Posłuchaj
- Według mojej najlepszej wiedzy cała moja znajomość z Edgarem Kobosem ogranicza się do dwóch rozmów telefonicznych - powiedziała.
PAP/DoS
REKLAMA