Ekstraklasa. Stal - Pogoń. Słabe widowisko w Mielcu. Nie nudził się tylko Kochalski
Stal Mielec bezbramkowo zremisowała z Pogonią Szczecin w meczu otwierającym 33. kolejkę Ekstraklasy. Zawodnicy dwóch drużyn nie zadbali o kibiców zgromadzonych w Mielcu, a bohaterem spotkania został bramkarz Mateusz Kochalski.
2024-05-17, 20:03
Ekstraklasa. Stal - Pogoń. Potężne rozczarowanie na start kolejki
Pierwsze minuty meczu w Mielcu stały pod znakiem ataków gospodarzy. Stal wzięła na cel lewą flankę Pogoni i kilka razy z rzędu próbowała przeprowadzać swoje akcje tą stroną, jednak nie udało się stworzyć sobie stuprocentowej sytuacji. Było jednak widać wyraźnie, że przyjezdni pozwalają rywalom na naprawdę dużo, co bez wątpienia mogło stanowić powód do niepokoju dla kibiców "Portowców".
Goście nie imponowali też w rozegraniu swoich akcji - większość czasu, który spędzali w posiadaniu piłki, była bezproduktywnym wymienianiem podań daleko od bramki Stali, bez przyspieszenia i próby przecięcia dobrze ustawionych linii obronnych Stali. W dalszej części tej połowy gra "Portowców" wyglądała nieco lepiej, mimo wszystko jednak całe spotkanie nie było porywającym widowiskiem - wystarczy napisać, że w całej pierwszej części meczu nie padł ani jeden celny strzał po żadnej ze stron.
W drugiej połowie można było cieszyć się z tego, że spotkanie otworzyło się i pojawiły się konkretne bramkowe szanse. Z takiego obrotu spraw nie mogli jednak być zadowoleni fani gospodarzy, ponieważ były to okazje dla Pogoni. W 54. minucie w najlepszej sytuacji 'Portowców" najpierw strzelał Przyborek, potem Wahlqvist, ale świetnie spisał się Kochalski.
Po godzinie gry wydawało się, że Grosicki może wyjść sam na sam, ale problemy z opanowaniem piłki spowodowały, że skrzydłowy musiał uderzać przedwcześnie, co skończyło się bardzo złym strzałem.
REKLAMA
Później "Grosik" po raz kolejny mógł zostać bohaterem Pogoni, dobrze ograł obrońcę, ale jego dośrodkowanie było zbyt mocne, by ktoś zdołał je zamknąć.
W 79. minucie bliski szczęścia był Benedikt Zech, ale znów na drodze Pogoni do szczęścia stanął Kochalski. Niestety, ostatecznie pierwsze piątkowe spotkanie 33. kolejki Ekstraklasy zakończyło się solidnym rozczarowaniem.
Bliższa wygranej była Pogoń, jednak żadna z drużyn nie zrobiła zbyt wiele, by pokazać determinację i walkę o komplet punktów, w której trzeba rzeczywiście wejść na najwyższe obroty. Bohaterem został świetnie spisujący się w tym sezonie Kochalski, ale to właściwie tyle jeśli chodzi o pozytywy.
REKLAMA
PGE FKS Stal Mielec – Pogoń Szczecin 0:0.
Żółta kartka – Stal Mielec: Ilja Szkurin; Pogoń Szczecin: Danijel Loncar.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 6 353.
PGE FKS Stal Mielec: Mateusz Kochalski – Bert Esselink, Mateusz Matras, Maksymilian Pingot – Alvis Jaunzems, Piotr Wlazło, Matthew Guillaumier, Krystian Getinger – Maciej Domański (82. Mateusz Stępień), Ilja Szkurin (90+2. Łukasz Wolsztyński), Igor Strzałek (60. Koki Hinokio).
Pogoń Szczecin: Valentin Cojocaru – Linus Wahlqvist (57. Leo Borges), Benedikt Zech, Danijel Loncar, Kacper Smoliński (57. Mariusz Malec) – Marcel Wędrychowski (67. Wahan Biczachczjan), Fredrik Ulvestad, Adrian Przyborek (84. Patryk Paryzek), Alexander Gorgon, Kamil Grosicki – Efthymis Koulouris.
REKLAMA
- Ekstraklasa. "Wstyd" w Poznaniu. Lech przegrywa z Legią po dwóch golach samobójczych
- Ekstraklasa. Bolesny dzień dla Ruchu. "Niebiescy" pożegnali się z elitą
- Ekstraklasa. Puszcza Niepołomice - Warta Poznań. Piłkarze Puszczy z milowym krokiem w kierunku utrzymania
ps
REKLAMA