"Wjechał prosto w rondo bez kasku". Tragiczny finał ucieczki przed policją

Ucieczka motocyklisty przed policją skończyła się tragicznie. Kierowca jednośladu jechał bez świateł i kasku. Nie zatrzymał się do kontroli. 46-latek uderzył w środek wysepki ronda i przewrócił się. Mimo reanimacji, nie udało się go uratować. 

2024-05-27, 16:12

"Wjechał prosto w rondo bez kasku". Tragiczny finał ucieczki przed policją
Wypadek motocyklisty. Foto: Shutterstock/FotoDax

Do wypadku doszło w nocy z sobotę na niedzielę w Gostyninie (województwo mazowieckie). Regionalny serwis poinformował, że około północny policjanci otrzymali informacje o motocykliście, który porusza się drogą krajową nr 60. Z relacji świadków wynikało, że mężczyzna może być pod wpływem alkoholu - przekazał gostynin24.pl.

Policjanci próbowali zatrzymać motocyklistę, ale ten zbagatelizował kontrolę i rozpoczął ucieczkę.

Tragiczny finał ucieczki przed policją

Mężczyzna rozbił się na Rondzie Żołnierzy Niezłomnych. Jak wskazał serwis gostynin24.pl, motocyklista wylądował na przejściu dla pieszych. Z kolei jego motocykl "przeleciał jeszcze kilkadziesiąt metrów dalej". Policjanci rozpoczęli reanimacje. Wezwano karetkę. Mężczyzny nie udało się jednak uratować.

Oficjalne informacje dotyczące tego wypadku przekazał także portalowi tvnwarszawa.pl Paweł Klimek z Komedy Powiatowej Policji w Gostyninie. - Pojazd miał wyłączone światła. Kierujący nie miał na głowie kasku. Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, aby zatrzymać mężczyznę. Motocyklista, widząc patrol, przyspieszył i pojechał w kierunku centrum miasta - wskazał policjant.

REKLAMA

Funkcjonariusz potwierdził, że 46-latek podczas ucieczki "wjechał prosto w rondo". To wtedy się przewrócił. Teraz sprawą zajmują się śledczy pod nadzorem prokuratury rejonowej w Gostyninie.

Czytaj także: 

gostynin24.pl/tvnwarszawa.pl/sb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej