Nadal nie wiadomo, kto zastąpi Stoltenberga. Czasu coraz mniej

2024-05-29, 18:30

Nadal nie wiadomo, kto zastąpi Stoltenberga. Czasu coraz mniej
Jens Stoltenberg, obecny sekretarz generalny NATO, ma ustąpić ze stanowiska w październiku. Foto: Shutterstock/Alexandros Michailidis

Ambasador USA przy NATO przyznała, że nie ma jeszcze jednomyślności wśród sojuszników w sprawie nowego sekretarza generalnego. Julianne Smith spodziewa się jednak, że przed lipcowym szczytem NATO w Waszyngtonie następca Jensa Stoltenberga zostanie wybrany.

- Potrzeba jeszcze więcej rozmów na ten temat. Szczyt w Waszyngtonie byłby odpowiednim momentem, by świętować wyjątkowe przywództwo Jensa Stoltenberga, szczególnie w ostatnich dwóch latach, kiedy Rosja rozpętała wojnę w Ukrainie. I to także byłby odpowiedni moment, by ogłosić jego następcę - powiedziała amerykańska ambasador przy NATO.

Poparcie zdecydowanej większości krajów ma odchodzący premier Holandii Mark Rutte, w tym największych - USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec. Natomiast sprzeciw wobec tej kandydatury oficjalnie zgłosiły Węgry.

Prezydent Andrzej Duda o kandydaturze Marka Rutte

Już pod koniec lutego prezydent Andrzej Duda podkreślał, że nowy szef NATO musi zostać wybrany w drodze konsensusu. 

- Już od jakiegoś czasu bardzo dużo mówi się o kandydaturze pana premiera Rutte. Wielu przywódców, zwłaszcza europejskich patrzy na tę kandydaturę przychylnie, ale zgłaszane są również inne kandydatury. Pochylamy się nad tym, także jako Polska będziemy podejmowali w tej sprawie decyzję jak tutaj będzie wglądało nasze poparcie - powiedział wtedy Duda.

Premier Estonii Kaja Kallas stwierdziła z kolei, że "kolejny sekretarz generalny NATO powinien pochodzić z Europy Wschodniej i to z kraju, który spełnia wymogi dotyczące wydatków na obronność".

Obecny szef NATO Jens Stoltenberg odchodzi jesienią. Jego kadencja miała się skończyć w 2022 roku, ale została wydłużona w związku z napaścią Rosji na Ukrainę. Tym razem Norweg zapowiedział, że kończy misję już definitywnie.

Czytaj także:

PAP/IAR/PR24.pl/mk

Polecane

Wróć do strony głównej