Alert terrorystyczny w Czechach. Policja zaostrza środki bezpieczeństwa, zatrzymany obcokrajowiec
Czeska policja zaostrzyła w nocy z soboty na niedzielę środki bezpieczeństwa. Funkcjonariusze przeszli w tryb alertu terrorystycznego na okres 24 godzin służby. Później poinformowano o zatrzymaniu mężczyzny poszukiwanego w związku z możliwym atakiem na infrastrukturę.
2024-06-09, 13:03
Zatrzymany jest obcokrajowcem, pochodzi z Ameryki Południowej. Policja informowała wcześniej, że może być niebezpieczny. Śledczym z praskiego wydziału do spraw terroryzmu udało się ustalić jego miejsce pobytu i zatrzymać go między innymi dzięki pomocy społeczeństwa.
Minister spraw wewnętrznych Vít Rakušan przekazał, że środki bezpieczeństwa zaostrzone w związku z możliwym atakiem na infrastrukturę nadal obowiązują. Jednocześnie zapewnił, że nie ma bezpośredniego zagrożenia.
Alert w Czechach
Alert dotyczy przede wszystkim miejsc publicznych, takich jak centra handlowe, środki transportu, czy dworce kolejowe. Podjęte środki mają związek z podejrzeniem o możliwość przeprowadzenia ataku terrorystycznego na terenie Czech.
REKLAMA
Minister spraw wewnętrznych Vit Rakuszan nie sprecyzował charakteru zagrożenia. Przekazał natomiast, że za granicą zatrzymano podejrzanego.
Minister przekaże więcej informacji
Według portalu iDNES.cz zagrożenie ma być związane z potencjalnym atakiem na infrastrukturę. Służby zwracają uwagę na wszelkie podejrzane osoby. Patrolowane są w szczególności takie obiekty, jak dworce autobusowe i kolejowe.
Szef czeskiego ministerstwa spraw wewnętrznych przekazał poprzez platformę X, że nie występuje zwiększone ryzyko dla mieszkańców. Dalsze informacje mają zostać przez niego przekazane podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
W poniedziałek zbierze się Rada Bezpieczeństwa Państwa. Po jej posiedzeniu policja ma przekazać więcej informacji o sprawie.
REKLAMA
- Państwo Islamskie szykowało atak na Euro 2024. Terrorysta zatrzymany
- Polak podejrzany o atak na premier Danii. Rzecznik MSZ potwierdza
- Hamas grozi kolejnymi porwaniami zakładników. To reakcja na akcję armii Izraela
PAP/egz
REKLAMA