Tajny list Kaczyńskiego do Ziobry? Ostrzegał w sprawie Funduszu Sprawiedliwości
Jarosław Kaczyński przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku miał zwrócić się do Zbigniewa Ziobry "o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w kampanii wyborczej" - przekazała "Gazeta Wyborcza", która dotarła do listu w tej sprawie.
2024-07-01, 08:12
Jak poinformowano w publikacji, w marcu funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do mieszkania posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego.
Dalej wskazano, że wśród znalezionych dokumentów znaleźć się miało pismo z 26 sierpnia 2016. Jak dodała "GW", to list do ówczesnego szefa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Podpisać się pod nim miał prezes PiS.
List Kaczyńskiego do Ziobry? Media ujawniają
Jarosław Kaczyński miał zaapelować o "natychmiastowe zakazanie" kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej i przekazywania jakichkolwiek pieniędzy z Funduszu w czasie kampanii.
"Zwracam uwagę Pana Ministra, że przypadki, o których już w tej chwili mówi się w środowiskach naszej koalicji, o ile są prawdziwe, mogą przynieść fatalne skutki zarówno z punktu widzenia przebiegu kampanii, jak i ze względów związanych z jej rozliczeniem przed Państwową Komisją Wyborczą" - miał napisać szef PiS-u.
REKLAMA
Jarosław Kaczyński miał dodać, że w razie niezastosowania się do zalecenia pełna odpowiedzialność polityczna będzie spoczywała na Zbigniewie Ziobrze.
Czytaj także:
- Rozliczanie rządów PiS idzie za wolno? "Chcemy działać systematycznie, zgodnie z prawem"
- Ziobro odpowiada na wezwanie komisji. "Obrzydliwe nękanie"
Nie tylko Kaczyński wysłał listy?
Z ustaleń "GW" wynika również, że podobne pisma do Ziobry miał wysyłać także ówczesny premier Mateusz Morawiecki.
Co więcej, szef rządu miał trzy razy wzywać Ziobrę do wyjaśnień - w 2021 i 2022 roku.
Afera z Funduszem Sprawiedliwości
Gazeta wskazała, że Marcin Romanowski i inny poseł Suwerennej Polski mają usłyszeć zarzuty w śledztwie prowadzonym przez specjalny zespół powołany w Prokuraturze Krajowej. Bada on nieprawidłowości w wykorzystaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości.
REKLAMA
Prasa dodała, że w kampanii 2023 roku na promocję kandydatów Suwerennej Polski poszło z Funduszu Sprawiedliwości około 200 milionów złotych. Tylko na kampanię Marcina Romanowskiego Fundusz wydał 19 milionów.
W artykule dodano, że w wyborach od 2015 roku partie Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry startowały w jednym bloku i wspólnie rozliczały przed PKW wydatki poniesione na wybory. Jeśli okaże się, że ich kampania była finansowana niezgodnie z przepisami, PKW może odebrać PiS-owi subwencję - rocznie ponad 25 milionów złotych. Może też wystąpić o zwrot pieniędzy za kadencję 2019-23.
W tym tygodniu Sejm ma rozpatrzeć uchylenie immunitetu oraz wyrazić zgodę na zatrzymanie i aresztowanie Marcina Romanowskiego. Prokuratura chce postawić mu 11 zarzutów.
Z kolei w piątek Sejm zgodził się na uchylenie immunitetu posła Michała Wosia, który jako wiceminister sprawiedliwości wyraził zgodę na zakup systemu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości.
REKLAMA
"Gazeta Wyborcza"/IAR/sb/wmkor
REKLAMA