Pancerne braki Rosjan. Zapasy z czasów ZSRR są na wyczerpaniu

2024-07-17, 21:10

Pancerne braki Rosjan. Zapasy z czasów ZSRR są na wyczerpaniu
Wrak rosyjskiego czołgu. Foto: shutterstock

Rosja walczy toczy z Ukrainą wojnę na wyniszczenie. O ile żołnierzy jej nie brakuje, to jej zapasy sprzętu jeszcze z czasów ZSRR - szczególnie czołgów i pojazdów opancerzonych - powoli się wyczerpują. Tymczasem jej fabryki nie nadążają z uzupełnianiem braków - donosi brytyjski tygodnik "The Economist".

Tygodnik zwraca uwagę, że choć Kreml przeznacza na armię 8 proc. PKB, to nie jest w stanie zastąpić ogromnych strat w czołgach, pojazdach opancerzonych i artylerii jedynie poprzez wyciąganie i odnawianie zapasów z czasów Związku Radzieckiego. Jak zaznaczono, "zapasy te są ogromne, ale nie są nieskończone".

Tymczasem według szacunków wywiadowczych, cytowanych przez "The Economist", Rosja przez pierwsze dwa lata wojny straciła około 3 tys. czołgów i 5 tys. pojazdów opancerzonych. W świetle tych strat, jak mówił cytowany przez pismo Aleksandr Golc, Władimir Putin wiele zawdzięcza sowieckim przywódcom – ZSRR miał przed upadkiem miał tyle samo pojazdów opancerzonych, co reszta świata razem wzięta.

Kłamstwa Szojgu. Tylko 30 czołgów rocznie

W grudniu 2023 r. ówczesny minister obrony Rosji Siergiej Szojgu przechwalał się, że w ciągu roku dostarczono 1530 czołgów. Jednak nie powiedział, że prawie 85 proc. z nich, według oceny londyńskiego think tanku IISS, stanowiły stare maszyny - głównie T-72, T-62, a nawet niektóre T-55 z okresu tuż po II wojnie światowej - które wyciągnięto z magazynów i remontowano.

REKLAMA

Od początku wojny Rosja wysłała na linię frontu ok. 175 stosunkowo nowoczesnych czołgów T-90M. Według brytyjskich analityków ich produkcja w tym roku może zbliżyć się do 90. Jednakże ekspert z IISS Michael Gjerstad zwraca uwagę, że większość T-90M to w rzeczywistości modernizacje starszych T-90A, a produkcja nowych T-90M w tym roku nie przekroczy 28 sztuk.

Z kolei Paweł Łuzin, ekspert ds. rosyjskiego potencjału wojskowego w waszyngtońskim Centrum Analiz Polityki Europejskiej (CEPA), oszacował, że Rosja jest w zdolna wyprodukować tylko 30 zupełnie nowych czołgów rocznie. Są na to liczne dowody. Na przykład, gdy w 2023 r. Ukraińcy zdobyli rzekomo nowy czołg T-90M, to okazało się, że jego działo powstało w 1992 r.

Sankcje jednak działają

W opinii Łuzina zdolność Rosji do budowy nowych czołgów lub bojowych wozów piechoty, a nawet do odnawiania starych, jest utrudniona przez trudności w pozyskiwaniu komponentów. Zapasy części i podsystemów koniecznych do produkcji czołgów, które przed wojną były przeznaczone do użytku w 2025 roku, już zostały naruszone. Tymczasem kluczowy sprzęt, taki jak podgrzewacze paliwa do silników wysokoprężnych, systemy elektryczne wysokiego napięcia i termowizja w podczerwieni do identyfikacji celów, który był wcześniej importowany z Europy, jest obecnie niedostępny z powodu sankcji.

Ograniczeniem jest nawet brak łożysk kulkowych wysokiej jakości. Chińskie alternatywy są czasami osiągalne, ale często nie spełniają dawnych standardów jakości.

REKLAMA

Brakuje nawet luf

Rosyjskich decydentów militarnych przyprawia o ból głowy również produkcja luf artyleryjskich. Na razie wydaje się, że dzięki wsparciu Korei Północnej Rosja ma wystarczającą liczbę pocisków, prawdopodobnie około 3 mln w tym roku - wystarczającą, by do niedawna mieć nad Ukraińcami przewagę w stosunku co najmniej 5:1.

Efektem ubocznym tak dużej szybkostrzelności jest zużycie luf. W rejonach, gdzie toczą się szczególnie intensywne walki, lufy haubic wymagają wymiany już po kilku miesiącach. Tymczasem - jak powiedział Łuzin - tylko dwie fabryki w Rosji posiadają zaawansowane austriackie maszyny do kucia obrotowego (ostatnią sprowadzono w 2017 r.) niezbędne do produkcji luf. Każda z nich może wyprodukować tylko ok. 100 luf rocznie, podczas gdy potrzeba ich tysięce.

Czołgowy głód

Największym zmartwieniem dla Putina pozostają jednak czołgi i bojowe wozy piechoty, które mają kluczowe znaczenie dla wszelkich ofensywnych operacji lądowych na dużą skalę. IISS oszacował, że w lutym tego roku Rosja mogła mieć w magazynach około 3200 czołgów, z których mogła skorzystać, ale zdaniem Gjerstada do 70 proc. z nich "nie poruszyło się ani o centymetr od początku wojny".

Duża część T-72 była w magazynach od trzydziestu lat i prawdopodobnie jest w bardzo złym stanie technicznym. Gjerstad ocenił, że jeśli nic się nie zmieni, siły rosyjskie mogą być zmuszone do dostosowania swojej postawy do znacznie bardziej defensywnej przed końcem roku, a nawet przed końcem lata.

REKLAMA

Czytaj także:

Rosja może użyć atomu, bo starożytne księgi pozwalają na to? Propagandowy odlot Miedwiediewa

Ukraińcy szkolą się pod okiem Kremla? Tajemnicze drony na poligonie w Niemczech

Economist/PAP/WR

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej