Podróże do Rzymu coraz bardziej niebezpieczne? Plaga kradzieży i walk złodziei

Metro w Rzymie zalewa fala kradzieży kieszonkowych, ale też coraz częściej dochodzi do otwartych walk złodziei o kontrolę nad przestępczą działalnością i podział skradzionych przedmiotów. Ofiarą przestępców padają szczególnie zagraniczni turyści. Komunikat w tej sprawie wydała włoska prokuratura. 

Joanna Zaremba

Joanna Zaremba

2024-07-28, 10:15

Podróże do Rzymu coraz bardziej niebezpieczne? Plaga kradzieży i walk złodziei
Metro w Rzymie zostało opanowane przez przestępców. Foto: shutterstock/bellena

To "alarmujące zjawisko" - ocenia prokuratura, odnosząc się do tego, co dzieje się w wagonach podziemnej komunikacji miejskiej. Komunikat cytuje włoska agencja informacyjna AGI (Agenzia Giornalistica Italia). Prokuratura ostrzega też, że bez odpowiedniego zaangażowania służb prędzej czy później może dojść do tragedii. 

Dantejskie sceny w rzymskim metrze. Kradzieże i bójki nasilają się

O tym, że w rzymskim metrze dochodzi do masowych kradzieży i niebezpiecznych incydentów, możemy dowiedzieć się też z mediów społecznościowych. Platformy zalewają liczne filmy nagrane przez turystów i mieszkańców Rzymu, na których widać m.in. złodziei podczas kradzieży, bójek i interwencje policji. W Rzymie policja regularnie zatrzymuje kieszonkowców, ale złodziejski proceder niestety nie zwalnia. 

Przed plagą kradzieży ostrzegła polskich turystów również ambasada RP.

REKLAMA

Chaos we włoskim metrze

Agencja informacyjna AGI przypomniała, że w połowie lipca na masowo uczęszczanej stacji Barberini w centrum doszło do bójki między bandami kieszonkowców z Ameryki Południowej i Afryki Północnej. Wśród pasażerów wybuchła panika, doszło do chaosu, a z powodu interwencji policji stacja została zamknięta na kilkadziesiąt minut.

Kilka dni później na tej samej stacji kieszonkowiec rozpylił gaz pieprzowy, by ułatwić sobie ucieczkę.

Czytaj także:

W następnych dniach w mieście, które przygotowuje się do Roku Świętego, doszło do kolejnych aktów przemocy - zaznaczyła AGI. To, co się dzieje w metropolii, w której oczekiwanych jest w 2025 roku około 30 milionów pielgrzymów i turystów, ma cechy poważnego kryzysu - oceniono.

Źródła: AGI/PAP.X.com/hjzrmb/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej