Reżim Łukaszenki prosi o dane Google, Metę, Telegram. Co o tym wiadomo?
Władze białoruskie mogą kontaktować się z platformami społecznościowymi i zagranicznymi firmami IT, by składać wnioski o ujawnienie danych dotyczących ich użytkowników. Jak wynika z raportów, czasem te dane są ujawniane, choć platformy zapewniają, że dzieje się to tylko w uzasadnionych, wyjątkowych przypadkach. Niektóre firmy w ogóle nie uwzględniły wniosków z Mińska.
Agnieszka Kamińska
2024-07-29, 21:53
Sprawie przyjrzał się niezależny białoruski portal zerkalo.io. Jak zaznaczono, Google, Meta, Telegram, etc. publikują tzw. raporty przejrzystości na temat udostępniania danych.
Białoruski portal Zerkało na podstawie raportów przejrzystości ustalił, że władze białoruskie zwracały się do Google 67 razy w latach 2016-2023, przy czym 61 to wnioski "w nagłych przypadkach".
Liczba wniosków władz Białorusi do Google rosła w ostatnich latach - pisze zerkało.io. "Wzrosła liczba wniosków, w związku z którymi Google przekazał władzom Białorusi informacje. Jeśli w 2021 r. były cztery takie przypadki, to w 2022 r. będzie ich już sześć, a w 2023 r. - 24" - wskazuje portal.
Czym są "wnioski w nagłych przypadkach"? Google pisze o tym na swojej stronie internetowej: "Możemy ujawnić informacje agencji państwowej, jeśli mamy powody, by przypuszczać, że możemy w ten sposób zapobiec czyjejś śmierci lub fizycznej krzywdzie, na przykład w przypadku gróźb ataków bombowych, strzelanin w szkołach, porwań, zaginięć czy samobójstw. Tego rodzaju wnioski również są przez nas analizowane pod kątem obowiązujących przepisów prawa oraz naszych zasad".
REKLAMA
- Kto stoi za nową taktyką GRU w Europie? Z ich powodu dzieją się tu ciągle dziwne rzeczy
- Odgrywał przebojowego szefa kuchni. Jako agent Rosji miał zakłócić igrzyska
Przy tym, użytkownik powinien być poinformowany o tym, że ujawniono dane na jego temat władzom. "Gdy otrzymujemy wniosek od instytucji państwowej, przed ujawnieniem informacji wysyłamy e-maila na konto użytkownika. Jeśli konto jest zarządzane przez organizację, powiadamiamy o otrzymanym przez nas wniosku administratora konta. Nie informujemy użytkownika o wniosku w przypadku, gdy przepisy prawa mające zastosowanie do wniosku zakazują nam tego. Użytkownik otrzymuje informację o wniosku po ustąpieniu zakazu prawnego, na przykład po upływie ustawowego lub określonego przez sąd okresu, w którym ujawnienie takich informacji byłoby zakazane". "Możemy nie poinformować użytkownika o wniosku także w sytuacji awaryjnej, na przykład, jeśli zagrożone jest bezpieczeństwo dziecka lub czyjeś życie - w takim przypadku użytkownik otrzyma powiadomienie, gdy stan zagrożenia minie" - wyjaśnia Google.
- Sposób, w jaki reagujemy na otrzymany wniosek, zależy od dostawcy usług Google. W przypadku większości naszych usług jest to Google LLC - amerykańska firma prowadząca działalność na podstawie przepisów prawa amerykańskiego - lub Google Ireland Limited - firma z siedzibą w Irlandii działająca na podstawie prawa irlandzkiego - zaznacza firma.
Google na swojej stronie internetowej informuje, jakie dane potencjalnie mogą zostać ewentualnie przekazane rządom różnych krajów, jeśli ich wnioski zostałyby uznane za uzasadnione. I mogą to być np. dane rejestracyjne (imię i nazwisko, numer telefonu, powiązany e-mail), czas logowania i adresy IP, z jakich się logowano, treść maili, na YouTube kopia filmu wideo.
O dane proszone były Apple, Facebook, WhatsApp, i być może Telegram oraz Viber
Od lipca 2015 r. do grudnia 2023 r. do korporacji Meta wpłynęło 10 wniosków z Białorusi. Jednak, jak podaje portal zerkalo.io, nie zdecydowano się uwzględnić żadnego.
REKLAMA
W przypadku Telegramu platforma może ujawnić dane osób podejrzanych o terroryzm, jeżeli wydany zostanie nakaz sądu. Chodzi o IP i numer telefonu.
"Aby orzeczenie sądu było ważne, musi zostać wydane w kraju o na tyle wysokim wskaźniku demokracji" - zaznaczono. Chodzi o to, że w reżim białoruski dość często bezpodstawnie oskarża o rzekomy terroryzm, czy ekstremizm, przeciwników politycznych Alaksandra Łukaszenki.
W przypadku firmy Apple zapytań było 12 w latach 2015-2021.
Jeśli chodzi o komunikator Viber, danych nie udało się uzyskać.
REKLAMA
zerkalo.io/agkm/wmkor
REKLAMA