Pilny apel MSZ. "Polski rząd ma plan szybkiej ewakuacji"

Polskie MSZ wzywa do opuszczenia zagrożonych terenów w Libanie. Rząd jest gotowy na każdą ewentualność w razie eskalacji, w tym do szybkiej ewakuacji obywateli - zapewnia resort. Napięcie na Bliskim Wschodzie rośnie w związku z groźbami Hamasu, Hezbollahu i Iranu pod adresem Izraela.

2024-08-04, 16:40

Pilny apel MSZ. "Polski rząd ma plan szybkiej ewakuacji"
Chłopiec z plastikowym sztucznym karabinem maszynowym na demonstracji w Bejrucie 2 sierpnia. Protestowano w związku z zabiciem lidera Hamasu i jednego z dowódców Hezbollahu. Foto: PAP/EPA/WAEL HAMZEH

Wiceszef MSZ Andrzej Szejna powiedział, że resort ponawia ostrzeżenia przed podróżami do Libanu i zwraca uwagę, że jeśli to możliwe - wskazane jest opuszczenie przez polskich obywateli zagrożonych rejonów. Zaznaczył, że w razie eskalacji konfliktu rząd jest pełnej gotowości do przeprowadzenia ewakuacji.

- Polski rząd jest gotowy na każdą ewentualność, gdyby doszło do eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, choć mamy nadzieję na jej deeskalację. Ponawiamy jako MSZ nasze ostrzeżenia przed podróżami do Libanu i zaznaczamy w naszych komunikatach do rodaków, że jeżeli sytuacja nie wymaga bezwzględnej konieczności pozostawania na terytorium Libanu, to wskazane jest opuszczenie zagrożonych rejonów - powiedział Szejna.

Podkreślił, że liczy na to, że "procesy pokojowe przyniosą efekt". - Jednak gdyby tak się nie stało, to polski rząd ma przygotowany plan szybkiej ewakuacji naszych obywateli, przy współpracy MSZ i MON. Służby dyplomatyczne i MON są w tej sprawie pełnej gotowości, gdyby tylko doszło do eskalacji konfliktu - zaznaczył wiceminister.

REKLAMA

Nie jest planowana ewakuacja placówek dyplomatycznych

- Nie planujemy natomiast w najbliższym czasie ewakuacji personelu naszych placówek dyplomatycznych, choć zdajemy sobie sprawę, że sytuacja może ewoluować - dodał Szejna.

Wiceminister mówił, że w jego ocenie kluczem do bardziej trwałego uspokojenia sytuacji i załagodzenia konfliktów w regionie jest kwestia Palestyny. Chodzi o  "zawieszenie broni, a potem pokój w Palestynie i uznanie rozwiązania dwupaństwowego, którą popiera też polska dyplomacja".

Czytaj także:

Odwołane loty do Izraela, Libanu, Jordanii

REKLAMA

W sobotę linie LOT przedłużyły zawieszenie lotów do i z Izraela oraz odwołały połączenia z Warszawy do Tel Awiwu 4 i 5 sierpnia oraz powrotne 5 i 6 sierpnia. W piątek przewoźnik odwołał osiem połączeń z Izraelem i Libanem "po przeprowadzeniu analizy bezpieczeństwa operacji lotniczych".

O odwołaniu lotów na Bliski Wschód w sobotę informowały też tanie linie lotnicze Wizz Air. W krótkim komunikacie dostępnym wyłącznie w języku angielskim napisano, że "ze względu na eskalację sytuacji w regionie, Wizz Air tymczasowo zawiesi loty do i z Izraela i Jordanii do 4 sierpnia włącznie".

Od czwartku loty do Izraela zawiesiło kilku innych przewoźników - m.in. linie Delta, United Airlines, Lufthansa, Austrian Airlines, Brussels Airlines oraz Air India.

Wzrost napięcia

REKLAMA

W ostatnich dniach doszło do gwałtownego wzrostu napięcia pomiędzy Izraelem a wspieranym przez Iran, działającym z terytorium Libanu Hezbollahem.

W sobotę 27 lipca, Hezbollah ostrzelał rakietami nadgraniczną miejscowość Madżdal Szams, w rezultacie czego zginęło 12 dzieci i nastolatków - pocisk trafił w boisko do piłki nożnej.

We wtorek w odwecie siły izraelskie dokonały w Bejrucie ataku na dowódcę operacyjnego militarnego skrzydła Hezbollahu, Fuada Szukra, który, jak oświadczyła armia, był "odpowiedzialny za śmierć dzieci w Madżdal Szams i zabicie licznych innych izraelskich cywilów".

W środę dokonano kolejnego ataku w Teheranie, którego ofiarą padł szef terrorystycznej organizacji Hamas, Ismail Hanije, który z Kataru, gdzie mieszkał od wielu lat, udał się do stolicy Iranu na zaprzysiężenie nowego prezydenta.

REKLAMA

W sobotę władze USA i Wielkiej Brytanii zaapelowały do swoich obywateli, aby opuścili Liban. Szwecja natomiast postanowiła zamknąć swoją ambasadę w Bejrucie.

PAP/in./

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej